Książka pt. „Polskie miejsca pamięci narodowej w środkowej i wschodniej Białorusi” autorstwa Michała Chabrosa, byłego chargé d`affaires a.i. RP na Białorusi ukazała się nakładem białoruskiego wydawnictwa „Haliafy”. Prezentacja tomu i spotkanie z jego autorem odbyło się 19 lutego na stoisku wydawcy w ramach XXVIII Międzynarodowych Targów Książki w Mińsku.
Prezentowana na targach książka jest rodzajem katalogu upamiętnień – cmentarzy i mogił, w których spoczywają polscy żołnierze polegli w czasach powstań i wojen na przestrzeni lat 1863-1944. Zawarte w publikacji opisy polskich miejsc pamięci zostały sporządzone w dwóch językach – polskim i białoruskim. Książka zawiera też bogatą dokumentację fotograficzną opisanych w niej upamiętnień, rozsianych po obwodach mińskim, mohylewskim i witebskim. Ogółem opisanych zostało ponad 60 miejsc, upamiętniających Powstanie Styczniowe, a także walki z okresu wojny polsko-bolszewickiej oraz II wojny światowej.
Tłumacząc idee powstania książki jej autor zaznacza, że kierował się poczuciem troski o pamięć, którą winniśmy ofiarom tragicznej historii tych ziem.
„W rocznicę 100-lecia zwycięskiej dla Polski Bitwy Warszawskiej oddajemy w ręce czytelnika album o polskich miejscach pamięci narodowej w Mińskim Okręgu Konsularnym. Zbudowane w latach międzywojennych nekropolie często były zapomniane czy wręcz niszczone w latach komunizmu, ale przetrwały dzięki ludzkiej pamięci” – napisał w przedmowie do książki „Polskie miejsca pamięci narodowej w środkowej i wschodniej Białorusi” Jarosław Sellin, sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Rzeczypospolitej Polskiej.
Na stoisku wydawnictwa „Haliafy” udało nam się porozmawiać z autorem prezentowanej książki Michałem Chabrosem:
To jest pierwsza Pana książka. W jaki sposób i jak długo powstawała?
– Aby sporządzić opis zawartych w książce miejsc, nie musiałem pracować w archiwach. Informacji szukałem głównie w Internecie. Dlatego w samej książce podaję dużo aktualnych linków, korzystając, z których każdy chętny może łatwo znaleźć źródła, z których czerpałem wiedzę. Dzięki takiej metodzie napisałem książkę dosyć szybko. Dłużej, bo prawie rok, trwało przygotowanie jej do druku.
Do kogo jest skierowana ta książka?
– Ta książka nie jest dziełem naukowym. Należy ją określić, jako książkę popularnonaukową bądź nawet popularyzatorską. Moim celem było, żeby okazała się dostępna dla jak najszerszego grona czytelników, żeby znalazła swojego odbiorcę w Mińsku, Witebsku, Brasławiu, na wsi, czyli tam, gdzie ważna jest pamięć i gdzie znajdują się opisane w książce miejsca pamięci narodowej. Chciałem też, żeby język książki był maksymalnie dostępny dla czytelnika, żeby książka wciągała, a po jej przeczytaniu, odbiorca pomyślał o historii, o tym, czym jest ona dla niego, dla społeczności lokalnej, dla całego społeczeństwa. Żeby odkrywał historię, która działa się w miejscach dzisiaj często zapomnianych, w każdym razie rzadko odwiedzanych.
Dlaczego temat miejsc pamięci jest tak aktualny dla Pana?
– Zachowywanie kultury pamięci, zachowywanie historii, dbałość o historię jest czymś ważnym dzisiaj i będzie czymś ważnym dla następnych pokoleń. Historia często dzieje się niedaleko nas i jej ślady możemy spotkać w różnych miejscach. Nieraz wystarczy niewielki wysiłek, żeby to odkryć.
Które z opisanych miejsc najbardziej Pana zafascynowało?
– Było ich wiele. Jednym z pierwszych, był cmentarz w Dokszycach. Ta ogromna kwatera z okresu wojny 1920 roku, znajdowała się wówczas, gdy ją zobaczyłem pierwszy raz w fatalnym stanie. Później udało się ten cmentarz odrestaurować. To miejsce nadało impuls idei, której pokłosiem stała się książka. Z innych miejsc, które okazały się dla mnie ważne wymienię chociażby cmentarzyk w Dragunach – jeden z najtrudniej dostępnych, leżący na granicy białorusko-łotewskiej. Każde z opisanych w książce miejsc stawało się dla mnie ważne, gdy je poznawałem, a jest ich w książce ponad sześćdziesiąt. Według mojej wiedzy nie jest to wyczerpująca lista miejsc pamięci, które zachowały się w tej części Białorusi, którą uwzględniłem w książce.
Opieka nad polskimi miejscami pamięci narodowej jest jedną z podstawowych form aktywności Związku Polaków na Białorusi. Jak Pan ocenia tę działalność?
– Ambasada zawsze ceniła sobie współpracę ze Związkiem Polaków, często to właśnie dzięki ZPB te miejsca mają zadbany wygląd nie tylko na święta narodowe, lecz są utrzymywane w należnym stanie na co dzień. Duża jest rola Związku Polaków na Białorusi w przekazywaniu informacji o upamiętnianych ludziach i wydarzeniach kolejnym pokoleniom Polaków, mieszkających na tej ziemi, w popularyzowaniu tej wiedzy zwłaszcza wśród dzieci i młodzieży. Trudno przecenić tę codzienną, często niewdzięczną pracę naszych rodaków, zrzeszonych w ZPB.
Książka „Polskie miejsca pamięci narodowej w środkowej i wschodniej Białorusi” ukazała się w roku 2020 nakładem 2000 egzemplarzy w wydawnictwie „Haliafy” przy wsparciu Ambasady Rzeczpospolitej Polskiej w Mińsku. Projekt został sfinansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach zadania publicznego, dotyczącego pomocy Polonii i Polakom za granicą. Na język białoruski przetłumaczyła książkę Hanna Tiszuk. Autorem większości zawartych w albumie zdjęć jest białoruski historyk Ihar Melnikau.
Michał Chabros – politolog, dyplomata, pracownik Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP. Pracował na placówkach dyplomatycznych w Nur-Sułtanie i w Mińsku. Studiował na Wydziale Studiów Międzynarodowych i Politycznych Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz w School of Oriental and African Studies (program Global Diplomacy) w Londynie. Uczestniczył w programach studyjnych w Center for Strategic and International Studies w Waszyngtonie, Foreign Service Institute w New Delhi oraz na Uniwersytecie Kirgisko-Tureckim im. Manasa w Biszkeku. W latach 2015-2018 pełnił funkcję chargé d`affaires a.i. RP na Białorusi.
Paulina Juckiewicz z Mińska