Wczoraj miał miejsce 36 dzień protestów na Białorusi. Po południu MSW poinformowało o zatrzymaniach ponad 400 uczestników opozycyjnych protestów w różnych częściach Mińska. Według resortu w całym kraju było jednocześnie 17 protestów. Zamaskowani milicjanci uderzyli kobietę pięścią, używali również armatek wodnych.
Wieczorem Ministerstwo Spraw Wewnętrznych RB poinformowało o ponad 400 zatrzymaniach uczestników opozycyjnych protestów. Resort potwierdził jednocześnie, że milicjant w stolicy oddał strzał ostrzegawczy w powietrze. Zdaniem MSW, gdy milicjanci zatrzymywali kilku uczestników, co najmniej 100 demonstrantów próbowało ich odbić. „W celu przerwania nielegalnych działań oddano wystrzał ostrzegawczy z broni pump action” – przekazał resort.
We wcześniejszym komunikacie MSW zaznaczyło, że wszyscy zatrzymani „wykorzystywali flagi i inną symbolikę niezarejestrowaną zgodnie z obowiązującymi przepisami, a także plakaty różnej treści, w tym obraźliwe”.
Według resortu w całym kraju było jednocześnie 17 protestów. Łącznie bierze w nich udział około 3 tysiące osób. Według niezależnych mediów tylko w Mińsku zgromadziło się 100 tys.osób.
Milicja zatrzymała osoby idące na protest
Przypomnijmy, że wczoraj wczesnym popołudniem Agencja Interfax-Zapad cytowana przez PAP poinformowała, że na ul. Majakowskiego doszło do zatrzymania trzech mężczyzn, którzy kierowali się w stronę placu Niepodległości. W rękach nieśli biało-czerwono-białe flagi.
Niespodziewanie przy mężczyznach zatrzymała się czarna furgonetka pozbawiona numerów rejestracyjnych. Z auta wysiadło kilku zamaskowanych i ubranych na czarno mężczyzn, którzy odebrali im flagi. Następnie położyli ich na ziemię, po czym wsadzili do furgonetki.
W Brześciu użyto armatek wodnych
Jak informuje PAP, „Nasza Nowa” zamieściła na kanale Telegramu nagranie przedstawiające armatkę wodną kierującą strumień wody na zgromadzonych.
Z kolei naoczni świadkowie przekazali agencji Interfax-Zapad, że milicja kilkakrotnie uprzedziła protestujących, iż władze nie zezwoliły na demonstrację. Następnie użyła armatek wodnych w celu rozpędzenia tłumu.
Podczas protestów zatrzymano dziennikarza
Centrum praw człowieka „Wiasna” przekazało, że wśród zatrzymanych jest dziennikarz telewizji Biełsat Arciom Lawa. Miał on zostać przewieziony na komisariat.
Według portalu belsat.eu, przed południem do Mińska wjechał olbrzymi sprzęt wojskowy, a główne place ogrodzono metalowymi barierkami. Niektóre obiekty opasano drutem kolczastym. Milicja nie atakowała dużych grup protestujących, ale bardzo brutalnie postępowała z pojedynczymi osobami i małymi grupkami. Korespondentka portalu widziała, jak wciągnięto dziewczynę do nieoznakowanego busa, ciągnąc ją za włosy.
Do szokującego przypadku doszło w Żodzinie, gdzie milicjant uderzył kobietę pięścią w twarz za to, że ta nagrywała go na telefon.
Niezależne media o zatrzymaniach w Mińsku
Z kolei „Nasza Niwa” na Telegramie przekazała, że w kierunku centrum Mińska zmierzali dziesiątki tysięcy osób. Na pl. Jubilejnym zebrało się około 10 tys. osób, na pl. Bangalore około 3 tys., a okolicy ul. Niamiha ok. 2 tys. osób.
Białoruskie media poinformowały o rozpędzaniu osób zgromadzonych na ul. Niamiha, a także na Złotej Górce. Do zatrzymania kilkudziesięciu osób doszło również między pl. Zwycięstwa a pl. Jakuba Kołasa. Mieszkańcy okolicznych budynków otwierali klatki schodowe, aby rozpędzeni demonstranci mogli znaleźć schronienie.
Portal tut.by podał, że funkcjonariusze MSW gonili ludzi na prospekcie Dzierżyńskiego po to, by uniemożliwić im dotarcie do centrum. Według doniesień naocznych świadków zatrzymano około 20 osób.
Milicja rozbiła pochód kobiet w Mińsku
W sobotę, 13 września, na placu Wolności w centrum Mińska po godz. 15 zebrało się kilka tysięcy osób, w większości kobiet. Od początku uczestniczki demonstracji były zatrzymywane przez milicję.
Z szacunków obrońców praw człowieka z centrum Wiasna wynika, że doszło do zatrzymania około 36 osób. Jak wyjaśnia PAP, kobiety wdawały się w kłótnie z milicjantami, próbując wybronić zatrzymywane osoby.
Zamaskowani milicjanci działali brutalnie. Świadkowie i dziennikarze mówili o kobiecie ciągniętej przez milicjantów po chodniku, a także o przeszukiwaniach kawiarni.
Znadniemna.pl za PAP/belsat.eu, Fot.: Associated Press