Ważne spotkania na wysokim szczeblu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych i Ministerstwie Edukacji Narodowej, udział w posiedzeniu Sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą, a także spotkania z kierownikami organizacji pozarządowych, współpracujących ze Związkiem Polaków na Białorusi. Taki był program dwudniowej wizyty prezes ZPB Andżeliki Borys w stolicy Polski w dniach 19-20 lutego.
W pierwszym dniu wizyty w Warszawie szefowa ZPB odbyła ponad godzinną rozmowę w MSZ RP z wiceszefem resortu Szymonem Szynkowskim vel Sękiem, odpowiedzialnym za Polonię, politykę europejską oraz dyplomację publiczną. Rozmowa z wiceministrem spraw zagranicznych RP odbywała się po niedawnej wizycie w Polsce przewodniczącego Rady Republiki Białorusi Michaiła Miasnikowicza, będącego bliskim i zaufanym współpracownikiem Aleksandra Łukaszenki.
Podczas wizyty Miasnikowicza w Polsce temat możliwości uregulowania spornej od prawie 14 lat kwestii zalegalizowania działalności na Białorusi demokratycznie wybieranych władz ZPB był podnoszony przez stronę polską w rozmowach z wysokim gościem zza wschodniej granicy Polski. Michaił Miasnikowicz unikał, niestety, merytorycznych rozmów na ten temat, sprowadzając kwestię legalnej działalności demokratycznie wybieranych władz ZPB do kontrowersyjnych i demagogicznych stwierdzeń, które później zautoryzował w wywiadzie, udzielonym dziennikowi „Rzeczpospolita”.
W wywiadzie tym, podobnie jak w rozmowach oficjalnych, Michaił Miasnikowicz oświadczył, że nie postrzega sytuację wokół ZPB jako problem. „Są pewne osoby, które bardzo skutecznie zmonopolizowały wszystkie sprawy mniejszości polskiej” – oznajmił Miasnikowicz w rozmowie z wpływowym polskim dziennikiem, przyznając de facto, że ZPB, kierowany przez zdelegalizowane na Białorusi władze organizacji, pozostaje najbardziej wpływową i masową organizacją polskiej mniejszości w tym kraju.
Wobec braku woli ze strony władz Białorusi do konstruktywnego dialogu w zakresie uregulowania kwestii, dotyczących zalegalizowania działalności organizacji, będącej autentycznym reprezentantem i obrońcą interesów polskiej mniejszości na Białorusi, wiceminister spraw zagranicznych RP Szymon Szynkowski vel Sęk interesował się u Andżeliki Borys, jakie kierunki wyjścia z impasu widzi ZPB.
Prezes Związku Polaków zapewniła swojego rozmówcę, że kilkunastoletnia działalność ZPB w warunkach nieuznawania przez władze w Mińsku, nie zniechęciła Polaków na Białorusi do aktywności na strategicznych dla organizacji płaszczyznach, jakimi są rozwój na Białorusi polskiej oświaty, kultury i dbanie o zachowanie polskiego dziedzictwa. – Mimo niechęci do nas ze strony władz białoruskich, ZPB pozostaje największą oraz najbardziej wpływową organizacją pozarządową na Białorusi i cieszy się poparciem znacznej części zamieszkującej Białoruś polskiej mniejszości narodowej – mówiła Andżelika Borys.
Fenomen ten wytłumaczyła tym, że zarówno ona sama, jak i jej koledzy z ZPB, działający na rzecz zachowania przez Polaków na Białorusi tożsamości narodowej, robią to z myślą o swoich przodkach, którzy często w jeszcze gorszych warunkach – m.in. przez dziesięciolecia panowania totalitarnej władzy komunistycznej – potrafili zaszczepić swoim dzieciom i wnukom ducha polskości oraz obowiązek zachowania wierności polskim wartościom narodowym.
– Nie może być mowy o rezygnacji naszej organizacji z nazwy i oddania jej podmiotowi, kontrolowanemu przez władze w Mińsku i białoruskie służby specjalne, gdyż członkowie ZPB potraktowaliby to jako zdradę wartości, jaką jest dla nich ponad trzydziestoletnia historia działalności organizacji – dodała Andżelika Borys. Szymon Szynkowski vel Sęk zapewnił wobec tego, że w rozmowach ze stroną białoruską na temat uregulowania konfliktu wokół ZPB MSZ RP nie będzie składał deklaracji, czy propozycji, które nie byłyby uzgodnione z demokratycznie wybranym kierownictwem Związku Polaków.
Kolejnym ważnym spotkaniem, jakie prezes ZPB odbyła w Warszawie, było spotkanie w Ministerstwie Edukacji Narodowej RP z dyrektorem Departamentu Współpracy Międzynarodowej MEN RP Sebastianem Kęciekiem. Andżelika Borys przedstawiła swojemu rozmówcy aktualny stan oświaty polskiej na Białorusi i opowiedziała o problemach, z którymi borykają się nauczyciele języka polskiego, ich uczniowie oraz polscy działacze oświatowi, na których władze białoruskie wywierają presję, dążąc do ograniczania rozwoju polskiej edukacji zarówno w sektorze państwowym, jak i niepaństwowym. Szefowa ZPB zasygnalizowała m.in. ostatni problem, polegający na tym, że jedna ze szkół państwowych w Grodnie odmówiła swoim uczniom, planującym po uzyskaniu matury
podjęcie w tym roku studiów w Polsce, m.in. wydania wykazu ocen za ostatni semestr szkolny. Złożenie takiego dokumentu przez maturzystę i kandydata na studia jest wymogiem, stawianym przez Narodową Agencję Wymiany Akademickiej na etapie wstępnej rekrutacji przyszłych studentów uczelni wyższych w Polsce.
Niezwykle ważnym punktem wizyty szefowej ZPB w stolicy Polski był jej udział w posiedzeniu Komisji Łączności z Polakami za Granicą w Sejmie RP. Posiedzenie komisji było w całości poświęcone sytuacji polskiej mniejszości na Białorusi oraz kwestii zalegalizowania działalności ZPB.
W posiedzeniu komisji sejmowej udział wzięli m.in. minister edukacji narodowej RP Anna Zalewska oraz wiceszef MSZ RP Szymon Szynkowski vel Sęk. Posłowie na Sejm RP, będący członkami Komisji Łączności z Polakami za Granicą, po zreferowaniu przez Andżelikę Borys sytuacji ZPB, problemów polskiej mniejszości na Białorusi i polskiej oświaty, pytali się u obecnych na posiedzeniu przedstawicieli MSZ i MEN o konkretne kroki i działania, które resorty te podejmują, aby rozwiązać problemy mieszkających na Białorusi Polaków. Dopytywali się także o argumentację, używaną przez stronę białoruską podczas rozmów, dotyczących uregulowania spornych kwestii. Podczas wymiany zdań, jaka się wywiązała w trakcie posiedzenia komisji sejmowej, wyraźnie wybrzmiała teza, że strona białoruska w kwestiach związanych z przestrzeganiem praw polskiej mniejszości do niezależnej działalności i rozwoju edukacji w języku ojczystym jest partnerem niezwykle trudnym, gdyż zachowuje się nieuczciwie, używając w dyskusjach nad spornymi kwestiami argumentów demagogicznych i sięga po informacje niemające pokrycia w faktach.
Wobec nieuczciwej postawy strony białoruskiej w kontaktach z polskimi partnerami posłowie na Sejm RP wyrazili przekonanie, że nie powinno słabnąć poparcie ze strony Państwa Polskiego dla największej i najbardziej wpływowej organizacji polskiej mniejszości na Białorusi, jaką jest ZPB, kierowany przez Andżelikę Borys.
Zgłoszona została także propozycja, żeby nieuregulowane od kilkunastu lat problemy Polaków na Białorusi i reprezentującej ich organizacji, Polska aktywnie stawiała na forum Unii Europejskiej, która mogłaby skutecznie zasygnalizować białoruskim partnerom, że normalizacja kontaktów i współpracy UE z oficjalnym Mińskiem w dużym stopniu zależy od tego, czy Białoruś w sposób uczciwy i odpowiedzialny zacznie przestrzegać prawo polskiej mniejszości narodowej w swoim kraju do swobodnego zrzeszania się i prawo do nieskrępowanej działalności, reprezentujących tę mniejszość organizacji.
W ramach wizyty w Warszawie Andżelika Borys spotkała się także z kierownikami organizacji pozarządowych, będących wieloletnimi partnerami ZPB: prezesem Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” Dariuszem Piotrem Bonisławskim, prezesem Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie Mikołajem Falkowskim oraz wiceprezes Fundacji Wolność i Demokracja Lilią Luboniewicz.
Podczas wszystkich spotkań, odbytych przez szefową ZPB w czasie wizyty w Warszawie, usłyszała ona zapewnienia o niezmiennym poparciu działalności Związku Polaków przez struktury rządowe i parlamentarne Państwa Polskiego oraz przez podmioty pozarządowe.
Znadniemna.pl
Paweł Roś / 2 marca, 2019
Stowarzyszenia to należało by daawno temu rozwiązać, a środki przekazać Polakom na Kresach.
/