Na szczątkach ofiar stalinowskiego reżimu totalitarnego na Kuropatach, w miejscu gdzie najprawdopodobniej spoczywają Polacy z tzw. „białoruskiej listy katyńskiej”, oprócz skompromitowanego już kompleksu rozrywkowego „Bulbasz Hall” powstanie wkrótce centrum wystawowe.
Ponad rok temu wokół Kuropat wybuchł skandal z powodu budowy kompleksu hotelowo- rozrywkowego „Bulbasz Hall”. Po kilkunastu miesiącach walki, jaką stoczyli działacze społeczni z władzami miejskimi i inwestorem, zmieniła się tylko nazwa. Okazało się też, że strefa ochrony wokół uroczyska Kuropaty nadal nie jest zatwierdzona, a domki wypoczynkowe należące do kompleksu, jak stały – tak stoją w strefie ochronnej. Tymczasem od strony wschodniej, nieopodal centrum „Expobel”, może pojawić się lada moment kompleks wystawienniczy wraz z parkingiem.
„Istnieje już makieta projektowa, na razie jeszcze nie została zatwierdzona, ale wszystko zmierza w tym kierunku. Najpierw powinna zostać zatwierdzona strefa ochronna, a dopiero później można coś projektować. To inicjatywa Izby Przemysłowo – Handlowej, żeby zbudować tam międzynarodowy kompleks wystawienniczy – powiedział Euroradio szef niezależnego Towarzystwa Ochrony Pomników Historycznych i Kulturowych, Anton Astapowicz. Według niego, to właśnie od wschodu uroczyska, granica stefy ochronnej pozostaje otwarta, dlatego nowy kompleks zaprojektowany został właśnie tam.
Astapowicz powiedział, że kierowana przez niego organizacja złożyła zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa. Skierowano też pismo do mińskiego komitetu wykonawczego z żądaniem zorganizowania dyskusji publicznej na temat projektu.
Sytuacja wokół Kuropat związana jest polityką historyczną białoruskich władz, które unikają poruszania tematu represji stalinowskich. Na uroczysku Kuropaty w bezimiennych mogiłach spoczywają tysiące ofiar stalinowskich represji z lat 1937-41. Ich liczba nie jest dokładnie znana. Zdaniem historyków, może tu spoczywać także 3872 Polaków z tzw. „białoruskiej listy katyńskiej” zamordowanych w kwietniu i maju 1940 r. Są tu także ofiary tzw. „operacji polskiej” NKWD i Polacy z zajętych przez sowietów przedwojennych Kresów zabici po roku 1940. Wśród ofiar najwięcej jest dawnych mieszkańców Mińska i Mińszczyzny. Na Kuropatach znaleziono przedmioty z napisami w języku polskim, medaliki Matki Boskiej Częstochowskiej i Matki Boskiej Ostrobramskiej, obuwie z dawnymi polskimi znakami firmowymi.
Znadniemna.pl za Kresy24.pl/euroradio.fm