Cały weekend w Borysowie trwała wielka rekonstrukcja historyczna Berezyna-2018. Odtworzono tam wielką bitwę 1812 roku, która była początkiem końca Wielkiej Armii Napoleona.
W tym roku pod Mińsk przybyła rekordowa liczba uczestników – ponad 600 piechurów, 110 kawalerzystów i artylerzystów w strojach i z bronią z początku XIX wieku. W Borysowie spotkały się kluby rekonstrukcji historycznej z Białorusi, Rosji, Francji i Polski.
W 1812 roku, podczas czterodniowej bitwy o przeprawę przez rzekę Berezynę zginęło 50 tysięcy żołnierzy Napoleona Bonaparte – w tym z dywizji generała Jana Dąbrowskiego. Duża część żołnierzy napoleońskich i towarzyszących im cywilów utonęła lub zamarzła podczas przeprawy. Po stronie rosyjskiej straty wyniosły 8 tysięcy osób. Rosjanie odnieśli taktyczne zwycięstwo, jednak Napoleonowi udało się wycofać.
Wydarzenie to na zawsze weszło do historii, ale także języka francuskiego. Frazeologizm „Cʼest la Berezina” oznacza dla Francuzów kompletną katastrofę.
Pod Borysowem Białorusini stanęli po obu stronach frontu. W armii Imperium Rosyjskiego byli to głównie chłopi-poborowi. Wojska napoleońskie zasilali zaś głównie ochotnicy, przedstawiciele szlachty, którzy wierzyli w odtworzenie Wielkiego Księstwa Litewskiego. Podczas wojen napoleońskich, w wyniku rosyjskiej strategii „wypalonej ziemi” i francuskich rekwizycji, zginął nawet milion Białorusinów – jedna czwarta narodu.
Znadniemna.pl za belsat.eu/fot.: Waleryj Pczołka
józef III / 27 listopada, 2018
Panie Pczołka, kopnij się Pan w główkę ! Wojsko gen. Dąbrowskiego upiło by się ze śmiechu gdyby ich katolików Polaków uznano wówczas za Białorusinów (o których nikt wówczas nie słyszał). Redakcji portalu dziwię się, że takie głupoty prezentystyczne publikuje bez komentarza …
/
Zbigniew / 3 grudnia, 2018
Bzdury. Nijakich „Białorusinów” w wojsku Napoleona w 1812 roku nie było. Byli Polacy, pochodzące z terenów Wielkiego Księstwa Litewskiego (WKL).
/