HomeOświataWarsztaty Stowarzyszenia Nauczycieli Polskich przy ZPB

Warsztaty Stowarzyszenia Nauczycieli Polskich przy ZPB

Wykład pt. „Sto lat Niepodległości (1918 – 2018)” z prowokacyjnym podtytułem „Z czego możemy być dumni, a czego powinniśmy się wstydzić?” odczytał 25 marca w ramach warsztatów dla nauczycieli języka polskiego, zrzeszonych w działającym przy ZPB Stowarzyszeniu Nauczycieli Polskich dr hab. Zbigniew Romek, profesor nadzwyczajny w Akademii Humanistycznej im. Aleksandra Gieysztora w Pułtusku oraz w Instytucie Historii PAN w Warszawie.

Prof. dr hab. Zbigniew Romek

Na wykładzie prof. Romka pojawili się także uczniowie klas maturalnych Polskiej Szkoły Społecznej przy ZPB w Grodnie.

Prowokacyjność podtytułu lekcji prof. Romka polega na tym, że odpowiedzi na zawarte w nim pytanie każdy może udzielić po swojemu, w zależności od wyznawanych poglądów, posiadanej wiedzy historycznej, a nawet przynależności do sympatyków tej czy innej opcji politycznej.

Na przykładzie obserwowanego we współczesnej Polsce podziału obywateli na sympatyków partii rządzącej „Prawo i Sprawiedliwość” oraz sympatyków opozycji na czele z „Platformą Obywatelską”, profesor zademonstrował, jak różnią się wśród sympatyków obu ugrupowań oceny podstawowych wydarzeń, które odbywały się w Polsce w okresie ostatnich stu lat, czyli od momentu odzyskania Niepodległości. Tak oto, według obserwacji prof. Romka, kluczem do rozróżnienia przynależności do jednego, bądź innego obozu światopoglądowego może być stosunek do wydarzeń, które odbywały się w Polsce w okresie od 6 lutego do 5 kwietnia 1989 roku, czyli do rozmów opozycji i rządu PRL przy „Okrągłym Stole”, po którym nastąpił upadek rządów komunistycznych w Polsce.

Otóż krytycy „Okrągłego Stołu” są to najczęściej zwolennicy obecnego Rządu RP i partii PiS. Ich poglądom właściwa jest bezwzględnie pozytywna ocena: walki o polską Niepodległość, którą prowadził Józef Piłsudski, zwycięstwo polskich żołnierzy nad bolszewikami w 1920 roku, działalność Armii Krajowej oraz zbrojnego podziemia niepodległościowego po 1945 roku. Ta grupa pozytywnie ocenia Powstanie Warszawskie 1944 roku, dba o upamiętnienie ofiar stalinowskich, bezwarunkowo potępia rządy z okresu PRL i negatywnie, jako krzywdzące dla wielu Polaków, ocenia liberalne reformy gospodarcze Leszka Balcerowicza.

Zupełnie inaczej oceniają najważniejsze wydarzenia z okresu ostatniego stulecia reprezentanci zwolenników „Okrągłego Stołu”. Według nich Żołnierze Wyklęci, na przykład, nie zachowywali się tak, żeby pamięć o nich była tak bezkrytycznie kultywowana, jak to się dzieje obecnie.

Dla zwolenników „Okrągłego Stołu” zrywy powstańcze Polaków przynosiły narodowi więcej szkody niż korzyści, a reformy Balcerowicza okazały się zbawienne w okresie transformacji ustrojowej.

– Należy przyznać, iż zwolennicy obu opcji popierają swoje przekonania solidnymi argumentami – opowiadał prof. Romek, dowodząc, że z tego właśnie powodu obiektywna ocena wydarzeń i postaci historycznych nie jest możliwa. – Nasze opisy przeszłości najczęściej nie mają niczego wspólnego z rekonstrukcją minionych wydarzeń. To my, dokonujemy subiektywnej oceny tego, co było bardziej bądź mniej istotne w opisywanym wydarzeniu, opierając się przy tym na współczesnym sposobie postrzegania i oceniania świata. Każda próba opisu przeszłości przez nas będzie zatem jej konstruowaniem, a nie rekonstruowaniem – mówił prelegent.

Uświadomienie przytaczanych przez prof. Romka kłopotów z ocenami historii powinno nam uświadomić, iż warto wyrabiać w sobie powściągliwość do głoszenia jednoznacznych, zwłaszcza skrajnych, ocen przy opisywaniu minionych wydarzeń i postaci historycznych. – Brak obiektywnej metodologii w opisywaniu i ocenianiu historii sprawia, iż rządzący wykorzystują historię do manipulowania społeczeństwem starając się w ten sposób osiągać doraźne cele polityczne.

Problem ten został dostrzeżony przez Episkopat Polski, który 24 kwietnia 2017 roku wydał dokument pt. „Chrześcijański kształt patriotyzmu”. W dokumencie tym polscy biskupi apelują o niewykorzystywanie patriotyzmu do rozgrywek politycznych” i stwierdzają, że „patriotyzm ma jednoczyć, a nie dzielić” obywateli.

Prof. Romek przyznał, iż w polskiej historii minionego stulecia on osobiście jednoznacznie pozytywnie oceniłby ruch „Solidarność”. – Wśród wybitnych postaci natomiast nie potrafię znaleźć żadnej skazy w życiorysie Jana Pawła II – oświadczył prelegent ostrzegając, iż w roku obchodów 100-lecia Niepodległości Polski mogą być podejmowane próby tendencyjnego przedstawiania wydarzeń i postaci polskiej historii. – Aby nie dać się zmanipulować należy w sobie wyrobić krytycyzm do głoszonych przez innych jednoznacznych ocen i tez – apelował do obecnych na wykładzie prof. Zbigniew Romek.

Po wykładzie, zwracając się do maturzystów Polskiej Szkoły Społecznej przy ZPB w Grodnie prelegent opowiedział o możliwości studiowania na uczelniach, których jest wykładowcą, a mianowicie w Akademii Humanistycznej im. A.Gieysztora w Pułtusku oraz na Akademii Ekonomiczno-Humanistycznej w Warszawie.

W drugiej części warsztatów autorską lekcję pt. „Polak Mały”, pomagającą uczniom klas początkowych przyswoić podstawową wiedzę o polskiej państwowości, historii i geografii, zaprezentowała koleżankom i kolegom ze Stowarzyszenia Nauczycieli Polskich wiceprezes tej organizacji, nauczycielka języka polskiego w Szkole średniej nr 2 w Mohylewie Anastazja Tkaczowa.

Anastazja Tkaczowa

Prof. dr hab. Zbigniew Romek, obecny na prezentacji Anastazji Tkaczowej, niezwykle wysoko ocenił pracę nauczycielki, mówiąc, że w przedstawionej przez nią lekcji jest wszystko, co powinna zawierać idealna lekcja w szkole. – Gratuluję pani pomysłu na zaangażowanie w pracę podczas lekcji uczniów klasy – mówił prof. Romek.

Prof. dr hab. Zbigniew Romek gratuluje Anastazji Tkaczowej wspaniałej prezentacji

Przemawia prezes ZPB Andżelika Borys

Podziękowania za interesujący wykład złożyła gościowi z Polski prezes ZPB Andżelika Borys, będąca też przewodniczącą działającego przy ZPB Stowarzyszenia Nauczycieli Polskich. Oceniając prezentację autorskiej lekcji, przeprowadzoną przez Anastazję Tkaczową, Andżelika Borys zaproponowała koleżankom i kolegom, aby podczas kolejnych warsztatów także oni dzielili się swoimi doświadczeniami w prowadzeniu lekcji. – Możemy nawet zastanowić się nad stworzeniem na bazie naszego Stowarzyszenia własnego ośrodka doskonalenia nauczycieli – zaproponowała prezes ZPB.

Znadniemna.pl

Najnowsze komentarze

  • Komentarz z Warszawy
    Z mieszanymi uczuciami przeczytałem informację o spotkaniu w Konsulacie nauczycieli j.poskiego z prof.
    Romanem z Polski.Nie wiem,czemu służyć mają tego typu
    spotkania,ale odnoszę wrażenie,że cel jest jeden-skłócenie nazych rodaków,dzieląc ich na tych,którzy sprzjają i są przeciwni aktualnej władzy na Białorusi.Działające od 20 lat szkoły w Grodnie i Wołkowysku są wyśmiewane jako sprzyjajace aktualnej władzy.Pozwolę sobie przypomnieć,że funkcjonują one na podstawie umów między rządami Polski i Białorusi,które określają zasady ich działania z poszanowaniem integralności tych państw.Waszstkie proby ingerencji z zewnatrz powodują reakcję białoruskich władz oświatowych,co skupia się na ich
    funkcjonowaniu.Nauka j.polskiego przez 20 lat została wypracowana w porozumieniu z Ministerstwem Oświaty Polski i daje bardzo dobre rezultaty.Aktualna właścicielka Związku Polaków,chcąc zaistnieć stara się zaistnieć organizując pseudo szkoły uczące j.polakiego.Do towarzystwa dobrała sobie p.Tkaczenko z Mohylowa,czy Tymoszczuk z Wołkowyska,które jej klakierują,czyniąc obietnice rawanżu za poparcie.Walcząc o zwiększenie miejsc w I klasach polskich szkół należy od władz białoruskich wyegzekwować podpisane przed 20 laty porozumienie,że szkóła w Grodnie będzie budowana w II etapach-w I dla 540 uczniów a w następnym dla 120 uczniów.W II etapie zaplanowano 4 sale lekcyjne,część medyczną oraz małą salę do ćwiczeń.Jesteśmy w posiadanu dokumentacji z tym związanej.Myślę,że potrzebne jest wystąpienie do władz przedstawicieli Polaków.
    PS Mam znajomych i przjacół na uczelni w Pułtusku-nikt tam o prof.dr Romanie nie słyszał.

Skomentuj

Skip to content