Piotr Kościński, polski dziennikarz, publicysta, pisarz i naukowiec, przedstawił 10 marca w Grodnie na spotkaniu, zorganizowanym przez Związek Polaków na Białorusi, swoją najnowszą książkę „Obrońca Grodna. Zapomniany bohater”, opowiadającą o Benedykcie Serafinie, faktycznym dowódcy obrony Grodna przed Armią Czerwoną we wrześniu 1939 roku.
W spotkaniu z Piotrem Kościńskim wzięło udział około stu Polaków z Grodna. Autora doskonale znanego grodnianom jako producenta filmu „Krew na bruku. Grodno 1939”, nakręconego we współpracy ze Związkiem Polaków na Białorusi, przedstawił zgromadzonym członek Zarządu Głównego ZPB Andrzej Poczobut.
Potem głos zabrał autor książki. Opowiedział, jak po nakręceniu filmu „Krew na bruku. Grodno 1939” postanowił bliżej poznać los jednego z głównych bohaterów filmu – faktycznego dowódcy trzydniowej obrony Grodna przed Armią Czerwoną we wrześniu 1939 roku – majora Benedykta Serafina. – Z kolegami zacząłem poszukiwania informacji na jego temat w różnych kierunkach, m.in. zamieszczając prośbę w serwisach społecznościowych – opowiadał pisarz.
Pewnego dnia na facebooku odezwał się pan z Bydgoszczy, który zapewnił Piotra Kościńskiego, że Benedykt Serafin po wojnie był przyjacielem jego rodziców i gościł u nich w domu. Była to pierwsza informacja, która potwierdzała, że Benedykt Serafin przeżył wojnę i osiedlił się w Polsce. W toku dalszych poszukiwań śladów obrońcy Grodna Piotrowi Kościńskiemu udało się dotrzeć do jednej z dwóch córek Benedykta Serafina – Teresy Michałowskiej, dzięki której w archiwach Wielkiej Brytanii udało się pozyskać informacje o przebiegu służby wojskowej bohatera w Armii Andersa do 1947, kiedy Benedykt Serafin został zdemobilizowany i otrzymał bilet na rejs statkiem do Polski, w której władzę objęli komuniści. Pragnąc połączyć się z mieszkającymi we Wrocławiu żoną i córkami Benedykt Serafin po powrocie do Polski musiał ukrywać, iż dowodził obroną Grodna przed Sowietami we wrześniu 1939 roku. Ujawnienie przed władzami PRL-u tej okoliczności mogło grozić co najmniej więzieniem zarazem samemu bohaterowi, jak i członkom jego rodziny.
Przez całe powojenne życie ukrywający dowodzenie obroną Grodna, która uratowała honor mieszkających na Kresach Wschodnich II RP Polaków, najczęściej nie potrafiących zorganizować zbrojnego oporu wobec wkraczających do Polski ze wschodu w porozumieniu z Niemcami Sowietów, Benedykt Serafin zmarł we Wrocławiu w 1978 roku i niestety nie doczekał się godnego upamiętnienia aż do dzisiaj.
Formą takiego upamiętnienia jest książka Piotra Kościńskiego, w której autor próbuje odtworzyć los bohatera, bazując na znanych mu faktach z życia Benedykta Serafina, a nieznane okresy biografii wypełniając fikcją literacką, zbliżoną do realiów opisywanych wydarzeń i okoliczności, w których mógł znaleźć się bohater.
– Proszę nie traktować tej książki jako biografii Benedykta Serafina – mówił Piotr Kościński. – Jest to raczej próba opowiedzenia o tym, co się być może z nim zdarzyło ze sporą dozą prawdopodobieństwa, ale bez stuprocentowej czy nawet dziewięćdziesięcioprocentowej pewności.
Książka Piotra Kościńskiego jest niezwykle ważna dla Polaków w ogóle i dla grodnian w szczególności. Przywraca bowiem pamięć o człowieku, który, będąc skromnym urzędnikiem wojskowym – komendantem Powiatowej Komendy Uzupełnień – okazał się kimś, kto uratował honor, mieszkających na Wschodnich Kresach II RP Polaków. Pod jego dowództwem Grodno jako jedyne miasto stawiło względnie skuteczny (bo aż trzydniowy) opór Armii Czerwonej – okupantowi, nacierającemu na Polskę ze wschodu w porozumieniu z atakującymi z zachodu hitlerowskimi Niemcami.
Po wystąpieniu Piotra Kościńskiego głos na sali zabrał starszy człowiek. Powiedział, że ma ponad 80 lat i pamięta czasy przedwojenne oraz okupację sowiecką i niemiecką…
Piotr Kościński, wdzięczny za sędziwemu grodnianinowi za przybycie na spotkanie podarował mu egzemplarz książki „Obrońca Grodna. Zapomniany bohater” z autorską dedykacją. Książki z autografami autora otrzymali po zakończeniu spotkania wszyscy chętni.
Fundatorem rozdanych uczestnikom spotkania z Piotrem Kościńskim w Grodnie egzemplarzy książki „Obrońca Grodna. Zapomniany bohater jest warszawska Fundacja Joachima Lelewela.
Znadniemna.pl
józef III / 13 marca, 2018
Widzę i pozdrawiam Rysia Dalkiewicza !
/
a.siewicz / 19 kwietnia, 2018
poszukuję informacji o obrońcy Grodna Józefie Skarpetowskim
/