Grodzieńscy historycy i krajoznawcy od dłuższego czasu zabiegają przed władzami o uznanie Cmentarza Bernardyńskiego, zwanego też Farnym, na którym znajdują się groby datowane nawet XVIII stuleciem, za zabytek, chroniony przez państwo białoruskie. Niestety – bez skutku.
O tym, że w ostatnim czasie kradzież elementów i konstrukcji metalowych z cmentarnych nagrobków i ogrodzeń na jednym z najstarszych na Białorusi cmentarzy katolickich stała się prawdziwą plagą tej nekropolii – informuje nadająca z Białegostoku białoruska rozgłośnia Radio Racyja.
Problem był niejednokrotnie zgłaszały do władz miasta Grodna przez władze kościelne, sprawujące opiekę nad cmentarzem, na którym jest pochowana między innymi Eliza Orzeszkowa i wielu innych zasłużonych dla Grodna oraz Polski i Białorusi postaci. Urzędnicy jednak ignorują sygnały katolickiego duchowieństwa.
Ratować cmentarz przed dewastacją ze strony tzw. „nieznanych sprawców” próbuje grodzieńska społeczność historyków i krajoznawców.
Skierowali oni do Ministerstwa Kultury Białorusi wniosek o wpisanie Cmentarza Bernardyńskiego (Farnego) w Grodnie na państwową listę zabytków historii, chronionych przez państwo.
Na razie, jak wyznała w rozmowie z rozgłośnią Radio Racyja, grodzieńska historyk Tacciana Kasataja, inicjatywa ta nie przyniosła skutku. – Wpisanie na listę zabytków byłoby tylko pierwszym krokiem w walce o wzięcie pod ochronę i rozpoczęcie renowacji cmentarza. Rada przy Ministerstwie Kultury dyskutowała nad naszym wnioskiem, ale na razie nie wydała żadnej decyzji. Z przebiegu posiedzenia Rady można jednak domyślać się, że decyzja okaże się odmowna. Jeden z głównych powodów do odmowy jest wielki obszar, który zajmuje cmentarz. Jest tego ponad 8 hektarów, których ochrona wymagałaby dużych wydatków i wysiłków. Poza tym, zdaniem Rady, nie wszystkie nagrobki cmentarne mają wartość historyczną bądź artystyczną – mówiła na antenie Radia Racja Tacciana Kasataja.
Cmentarz Bernardyński (Farny) w Grodnie jest najstarszą nekropolią komunalną na terenie współczesnej Białorusi. Powstał w drugiej połowie XVIII stulecia, a niektóre znajdujące się na nim nagrobki są prawdziwymi dziełami sztuki.
Cmentarz często nawiedzają przybywający do Grodna turyści z Polski, gdyż to na tym cmentarzu jest pochowana między innymi jedna z największych pisarek w dziejach polskiej literatury – wybitna grodnianka Eliza Orzeszkowa, a także wielu innych postaci zasłużonych zarówno dla polskiej, jak i białoruskiej kultury i historii.
Cmentarz Bernardyński (Farny) jest stałym obiektem zainteresowania różnej maści wandali i bezbożników, którzy kradną z nagrobków wartościowe elementy dekoru bądź włamują się do grobowców w poszukiwaniu wartościowych rzeczy, jak miało to miejsce między innymi trzy lata temu, kiedy działacze Związku Polaków na Białorusi zauważyli i zgłosili nam fakt włamania się nieznanych sprawców do grobowca generała majora Armii Rosyjskiego Imperium Bernarda Wojciedzkiego.
Niestety żaden z przypadków wandalizmu na Cmentarzu Bernardyńskim (Farnym) w Grodnie nie znalazł finału w sądzie, a sami wandale nie byli ścigani przez milicję.
Stan nekropolii budzi niepokój nie tylko środowiska grodzieńskich historyków i krajoznawców, lecz także członków Oddziału ZPB w Grodnie, którzy regularnie organizują akcję sprzątania na grobach zasłużonych Polaków, znajdujących się na cmentarzu. Ostatnią taką akcję Polacy z Grodna przeprowadzili w kwietniu.
Znadniemna.pl na podstawie Racyja.com, fot.: Racyja.com, Mariusz Proskień, Andrzej Ejwind