W najbliższych dniach sąd w Grodnie ma zdecydować, czy Andrzej Poczobut, działacz Związku Polaków na Białorusi i korespondent „Gazety Wyborczej” może być zwolniony z odbywania wyroku pozbawienia wolności na trzy lata, który otrzymał w zawieszeniu na dwa lata 5 lipca 2011 roku.
Właśnie na dzisiaj przypada termin zakończenia zawieszenia zasądzonego dziennikarzowi i działaczowi ZPB wyroku. Jak powiedział Poczobut służbie prasowej Białoruskiego Zrzeszenia Dziennikarzy (BAJ), jak dotąd nie otrzymał on wezwania do sądu, ale, jak zakłada, „powinni mu je dostarczyć w najbliższych dniach”.
Organizacja dziennikarska, której członkiem jest dziennikarz i działacz ZPB, podaje trzy możliwości werdyktu, który może zapaść w sprawie Poczobuta. A mianowicie, sąd może:
– zwolnić skazanego z odbywania zasądzonego wyroku, „jeśli w okresie jego zawieszenia, skazany prawomyślnym sprawowaniem się dowiódł, iż się poprawił”;
– wydłużyć termin zawieszenia wyroku, jeśli skazany „wykazał dążenie do prawomyślnego sprawowania się, ale nie w pełnej mierze dowiódł poprawę”;
– skierować skazanego odbywać zasądzony wyrok, „jeśli skazany w okresie jego zawieszenia nie wykazał się prawomyślnym sprawowaniem”.
Andrzej Poczobut został skazany w 2011 roku za to, że w latach 2010-11 rzekomo zniesławił Aleksandra Łukaszenkę na łamach „Gazety Wyborczej ”, na portalu „Biełorusskij Partizan” oraz na prywatnym blogu w serwisie livejournal.com.
Później w 2012 roku przeciwko Poczobutowi wszczęto kolejną sprawę o zniesławienie Aleksandra Łukaszenki. W kwietniu tego roku sprawa ta została jednak umorzona.
a.pis. na podstawie baj.by