HomeHistoriaBitwa Warszawska oczami Białorusinów

Bitwa Warszawska oczami Białorusinów

Dzisiaj Polacy na całym świecie świętują 93. rocznicę zwycięskiej Bitwy Warszawskiej, w której nasi przodkowie nie tylko złamali grzbiet Sowietom i pogonili na wschód czerwoną zarazę, sprawili też, że mieszkańcy Grodna, Brześcia i znacznej części dzisiejszej Białorusi mieli prawie 20-letni okres spokojnego i dostatniego życia w wolnej i niezależnej II Rzeczypospolitej.

1920-bitwa-warszawska-plakat-wiktor-deni-chlopie-polski-obszarnik_0_b

Bolszewicki plakat propagandowy z 1920 r.

 

Jak wyglądała bitwa, będąca jedną z najważniejszych w dziejach ludzkości, z perspektywy Białorusinów? O tym donosi dzisiaj białoruska redakcja Polskiego Radia.

Proponujemy zapoznać się z tą relacją:

Bitwa Warszawska zmieniła przebieg wojny polsko-bolszewickiej 1919-1920. Armia Czerwona zmierzała na Zachód, aby wzniecić pożar rewolucji światowej. Głównym celem bolszewickiej agresji przeciwko Polsce było jej całkowite rozbicie, proklamowanie władzy sowieckiej i dalsza ofensywa na Zachód.

Natarcie na stolicę Polski rozpoczęło się 12 sierpnia. Zarówno bolszewicy, jak i większość zagranicznych ekspertów było przekonanych, iż Polskę czeka klęska.

W tym czasie w Warszawie przebywały władze BNR (Białoruskiej Republiki Ludowej – proklamowanej w 1918 roku) i przedstawiciele Tymczasowego Białoruskiego Komitetu Narodowego, którzy ewakuowali się wraz z Polakami z Mińska latem 1920 roku – przypomina białoruski historyk Uładzimir Lachouski.

Uładzimir Lachouski: Akurat w tym czasie w Warszawie przebywali przedstawiciele Białoruskiego Komitetu Narodowego i Rady BNR: Wacław Iwanowski, Kuźma Ciareszczanka, Bronisław Taraszkiewicz i inni. I w tym momencie ich opinie się podzieliły. Taraszkiewicz, a najbardziej Kuźma Ciareszczanka – wówczas minister spraw zagranicznych Białoruskiej Republiki Ludowej, demonstrowali nastroje antypolskie, czekali oni na klęskę Polski w tej bitwie. Natomiast Iwanowski, jak pisze Taraszkiewicz, poczuł się polskim patriotą. Iwanowski zapewniał, że Polska nigdy nie zaprzestanie walki z Sowietami, i nawet wówczas, gdy Warszawa zostanie okupowana, zacznie się sprzeciw partyzancki, i czerwonych tak czy inaczej czeka porażka. W ten sposób, nastąpił rozłam w światopoglądzie ludzi, którzy z boku obserwowali konfrontację między Polską a Rosją Sowiecką.

Obie wojujące ze sobą strony były przez Białorusinów postrzegane jako wrogowie. Ani Polska, ani Rosja nie brały na poważnie dążeń niepodległościowych Białorusinów.

Uładzimir Lachouski: Dla polityków o orientacji lewicowej, jak Ciareszczanka, Taraszkiewicz i szeregu innych, obie strony były wrogami Białorusi, występował tzw. syndrom dwóch wrogów. Z uwagi na to jednak, iż działacze białoruscy mieli przekonania lewicowe, w tamtym czasie gorszym wrogiem była dla nich Polska. Dlatego cofanie się wojsk polskich do Warszawy uważali oni za okoliczność korzystną dla sprawy białoruskiej. Kiedy dwaj przeciwnicy, którzy nie chcieli niepodległości Białorusi, walczą pomiędzy sobą, wówczas pojawiała się szansa na uzyskanie przez Białoruś niepodległości. W kręgach lewicy radykalnej Polska była jednak uważana za o wiele większe zło. Z kolei Wacław Iwanowski był wcześniej aresztowany i więziony przez bolszewików. Wróciwszy, on, rzecz jasna, znacznie zmienił swój światopogląd i obudziły się w nim korzenie polskie On opowiedział się wówczas po stronie Piłsudskiego.

Granica między Polską a Rosją po pierwszej wojnie światowej nie została ustalona. Francja i Anglia czekały odrodzenia Rosji w granicach przedsowieckich. Białorusini dostrzegali w tym szansę na samodzielność, wiążąc wszakże większe nadzieje na odrodzenie Białorusi z Rosją Sowiecką.

Uładzimir Lachouski: Bolszewicy realizowali idee światowej rewolucji. Już po raz drugi proklamowana została Białoruska Republika Sowiecka. Było wiadomo, jeśli Sowieci pójdą dalej na zachód, to granice tej republiki poszerzą się do Bugu, z tej przyczyny lewicowi radykałowie przychylnie postrzegali ofensywę czerwonych. Od Polski po długich negocjacjach nie było na co czekać. Ani Piłsudski, ani Dmowski nie odbierali na poważnie niepodległości Białorusi. Nawet koncepcja federacji po latach 1919-20 straciła na aktualności dla lewicowych radykałów, którzy, przypomnę, stanowili większość w strukturach BNR.

15 sierpnia Wojsko Polskie pod dowództwem Józefa Piłsudskiego zdołało zatrzymać natarcie bolszewików i przerwać sowiecki front. W skutek dalszych ataków, wojsko sowieckie okazało się niemal całkowicie rozbite.

Oszałamiające, nieoczekiwane polskie zwycięstwo złamało bolszewicką ofensywę na Zachód.

W następnych miesiącach szereg polskich zwycięstw, które nastąpiły po Bitwie Warszawskiej, zapewniły Polsce niepodległość i doprowadziły do zawarcia w 1921 roku traktatu pokojowego ze Związkiem Sowieckim, zabezpieczającym wschodnie granice państwa polskiego.

med

Polski plakat propagandowy z 1920 r.

Bitwę Warszawską okrzyknięto „Cudem nad Wisłą” i uznano za jedną z osiemnastu najważniejszych i przełomowych bitew w dziejach ludzkości.

 za Radyjo.net

Komentarz ZPB

W Polsce pojawiają się ostatnio (na razie – ostrożne) głosy, iż z uwagi na wrażliwość historyczną Białorusinów, Polacy, zwłaszcza na Białorusi, powinni skromniej manifestować swoje przywiązanie do chwalebnych czynów swoich przodków. Dotyczy to wydarzeń 17 września1939 roku, między innymi zaangażowania się ZPB we wspieranie produkcji filmu o obronie Grodna przed Armią Czerwoną w 1939 roku, oraz pielęgnowania pamięci o działającym w Sowieckiej Białorusi po zakończeniu II wojny światowej polskim podziemiu antyradzieckim. Związek Polaków na Białorusi mimo sympatii do białoruskiej opozycji demokratycznej i braci Białorusinów, nie ma zamiaru kreować swojej polityki historycznej wedle ich życzeń i oczekiwań. Od strony polskiej oczekujemy z kolei, aby, wspierając białoruską opozycję demokratyczną, pomogła jej zrozumieć, że „demokracja” i „europejskość” o których tyle mówi oznacza także tolerancję dla odrębnej wrażliwości historycznej mniejszości narodowych .

a.pis

Brak komentarzy

Skomentuj

Skip to content