Na dzisiejszym posiedzeniu Komisji Łączności z Polakami za Granicą Poseł na Sejm RP Artur Górski referował kwestię zagrożenia dla przyszłości polskiej szkoły w Grodnie. Komisja jednomyślnie przyjęła opinię dla Ministra Spraw Zagranicznych w sprawie planów wprowadzenia klas rosyjskojęzycznych do szkół z polskim językiem nauczania.
Treść opinii:
Komisja Łączności z Polakami za Granicą wyraża głębokie zaniepokojenie próbą wprowadzenia klas rosyjskojęzycznych do szkoły średniej nr 36 w Grodnie z polskim językiem nauczania. Placówka ta, zbudowana ze środków przekazanych przez Senat Rzeczypospolitej Polskiej, została przekazana samorządowi Grodna na zasadzie trójstronnej umowy, której częścią zasadniczą było prowadzenie nauczania w języku polskim. W opinii Komisji należy podkreślić, że obecnie szkoły z polskim językiem nauczania w Grodnie i Wołkowysku należą do najważniejszych punktów nauczania języka polskiego na Białorusi i jako takie powinny liczyć na szczególne zainteresowanie i opiekę ze strony polskich placówek konsularnych na Białorusi. Komisja Łączności z Polakami za Granicą zwraca się z apelem do Ministra Spraw Zagranicznych o kontynuowanie niezbędnych działań prowadzących do utrzymania obecnego statusu obu szkół. Jednostronne wprowadzenie przez stronę białoruską jakichkolwiek zmian w organizacji lub języku nauczania łamie nie tylko trójstronną umowę gwarantującą charakter w/w placówek. Jest też sprzeczne z europejskimi standardami zapewniającymi mniejszościom narodowym możliwość nieskrępowanego kultywowania własnej kultury oraz nauki języka ojczystego.
W dn. 21 maja Artur Górski zwrócił się również z interpelacją w sprawie rusyfikacji polskiej szkoły w Grodnie na Białorusi do Ministra Spraw Zagranicznych Radosława Sikorskiego.
Treść interpelacji:
Działając na podstawie art. 192 Regulaminu Sejmu RP przedkładam Panu Ministrowi interpelację w sprawie rusyfikacji polskiej szkoły w Grodnie na Białorusi. W dniu 19.05 br. przebywałem w Grodnie na zaproszenie nieuznawanego przez białoruskie władze Związku Polaków na Białorusi. Tamtejsi działacze polscy z dużym niepokojem mówili o przyszłości Szkoły Średniej nr 36 z polskim językiem nauczania w Grodnie, która jest jedyną szkołą polską w tym mieście (druga znajduje się w Wołkowysku).
Szkoła ta powstała w 1996 r., wybudowana za polskie pieniądze, które przekazało Stowarzyszenie „Wspólnota Polska”. W minionych latach już 9-krotnie odbyły się w tej szkole matury w języku polskim, a zdecydowana większość jej absolwentów dostała się na białoruskie lub polskie uczelnie wyższe. Obecnie uczy się w niej ponad 380 dzieci. Jednak przyszłość tej szkoły jako szkoły polskiej stoi pod dużym znakiem zapytania.
Już od jakiegoś czasu władze Grodna mówią o możliwości otworzenia w szkole od przyszłego roku szkolnego dwóch klas z rosyjskim językiem nauczania (tzw. klasy rosyjskie). Najpierw dwóch, a w kolejnych latach być może kolejnych. Jak tłumaczą urzędnicy białoruscy, jest to spowodowane zwiększeniem się zapotrzebowania na nauczanie w języku rosyjskim, a zmniejszeniem zapotrzebowania na naukę w języku polskim.
Zdaniem Polaków mieszkających w Grodnie, to jest świadoma polityka władz białoruskich, które dążą do asymilacji polskiej mniejszości, a pierwszym krokiem do tego jest zmniejszenie liczby dzieci objętych nauczaniem w języku polskim. Zdaniem grodzieńskich Polaków, szkoła ma swój niepowtarzalny, polski klimat. Są tam organizowane uroczystości w języku polskim i polskie święta narodowe. Jeśli zostaną wprowadzone klasy rosyjskie, klimat ten zaniknie, a z czasem rosyjskość wyprze z tej szkoły polskość. Polacy nie mają wątpliwości, że jeśli powiedzie się rusyfikacja polskiej szkoły w Grodnie, to kolejną ofiarą antypolskiej polityki władz białoruskich będzie rusyfikacja polskiej szkoły w Wołkowysku. Rodzicie i przedstawiciele polskiej społeczności w Grodnie wystosowali list do ministra oświaty Białorusi Siergieja Mackiewicza, aby odwołał tę „błędną decyzję władz lokalnych”. Pod listem odważyło się podpisać ponad 150 rodziców dzieci uczęszczających do szkoły. Podobny list wystosował Konsul Generalny RP w Grodnie. O ile mi wiadomo, obydwa listy pozostały bez odpowiedzi, a we wtorek 22.05 br. władze Grodna, które wykonują politykę rządu Białorusi (podobno uzgadnianą z władzami litewskimi), mają swoją decyzję ogłosić władzom szkoły i rodzicom dzieci do niej uczęszczających.
Warto zauważyć, że patronat nad szkołą ma obecnie reżimowy Związek Polaków na Białorusi i teoretycznie wprowadzenie klas z rosyjskim językiem nauczania do szkoły wymaga zgody tego Związku. Jego przewodniczący Mieczysław Łysy miał stwierdzić, że osobiście nie popiera tej decyzji, ale władze związku zrobią tak, jak nakażą władze Białorusi. W tej sytuacji o utrzymanie polskości szkoły dopominają się działacze nieuznawanego przez władze białoruskie, a popieranego przez władze Polski Związku Polaków na Białoruski, której p.o. prezesa jest Anżelika Orechwo. Polscy z Grodna wystąpili do lokalnych władz białoruskich o zgodę na przeprowadzenie manifestacji w obronie szkoły. Jednak zgody takiej nie otrzymali. Przygotowują się jednak do takiej manifestacji, licząc się z tym, że zostaną aresztowani i spotkają się z innymi szykanami. Gdy z nimi rozmawiałem w Grodnie, mówili, że to być może ich ostatnie dni na wolności.
Kiedy ten list dotrze do Pana Ministra, już będzie wiadomo, jaki scenariusz się zrealizował, co stanie się ze szkołą i jaki los spotkał protestujących na Białorusi Polaków. Mam jednak nadzieję, że polski MSZ zajmie zdecydowane stanowisko w powyższej sprawie i wykorzysta wszelkie możliwe formy nacisku na rząd w Mińsku, aby wycofał się z tej decyzji. W związku z powyższym mam następujące pytania do Pana Ministra:
– Czy Pan Minister podziela obawy Polaków mieszkających w Grodnie, że polityka obecnych władz białoruskich zmierza do rusyfikacji mniejszości polskiej na Białorusi i w konsekwencji do jej całkowitej asymilacji?
– Czy polski rząd ma jakiekolwiek możliwości prowadzenia dialogu z rządem w Mińsku w sprawach oświatowych i czy MSZ lub Ministerstwo Edukacji Narodowej nawiążą bezpośredni dialog (nie tylko korespondencyjny) z ministrem oświaty Białorusi, by ten spowodował zmianę decyzji władz Grodna w kwestii wprowadzenia klas rosyjskojęzycznych do polskiej szkoły?
– Czy dotarły do MSZ sygnały, że władze Litwy i Białorusi uzgadniają ze sobą politykę wymierzoną w polskie mniejszości, której istotą jest ograniczanie polskojęzycznej oświaty w tych krajach?
sejm.gov.pl