W 177. rocznicę urodzin jednego z najbardziej niejednoznacznych i fascynujących przedstawicieli kresowej arystokracji przypominamy postać hrabiego Zygmunta Pusłowskiego – człowieka o rozległych horyzontach intelektualnych, kolekcjonera, bibliofila i mecenasa sztuki, którego życie rozpięte było między Albertynem pod Słonimiem, Krakowem, Paryżem i Czarkowami nad Nidą.
Dziedzictwo wielkich rodów

O tym, jakim rajskim zakątkiem była ta posiadłość w XIX wieku, przypomina rycina Napoleona Ordy

Na tym międzywojennym zdjęciu można również dostrzec lwy, które nie zachowały się po prawej stronie budynku

Zygmunt Pusłowski herbu Szeliga urodził się 17 grudnia 1848 roku w Albertynie pod Słonimiem, w sercu dawnych dóbr Pusłowskich, których gniazdem rodowym od XVII wieku były Pieski. Przyszedł na świat w rodzinie o wyjątkowym znaczeniu politycznym, gospodarczym i kulturowym dla ziem dawnego Wielkiego Księstwa Litewskiego i Królestwa Polskiego.
Ojcem Zygmunta był Władysław Pusłowski – oficer kawalergardów, przemysłowiec i finansista, człowiek o ogromnym talencie organizacyjnym i spekulacyjnym, a matką Genowefa z Druckich-Lubeckich, córka ministra skarbu Królestwa Polskiego, Franciszka Ksawerego Druckiego-Lubeckiego. Wśród dziadków Zygmunta znaleźli się m.in. Wojciech Pusłowski, poseł na Sejm Czteroletni i marszałek szlachty słonimskiej, oraz jeden z najwybitniejszych polityków epoki Królestwa Kongresowego.
To właśnie zderzenie wielkiej fortuny, tradycji patriotycznych i skomplikowanych relacji z imperium rosyjskim ukształtowało środowisko, w którym dorastał przyszły kolekcjoner i mecenas.
Dzieciństwo na emigracji i powrót do kraju

Od lewej: August Przeździecki, Konstanty Przeździecki, Jan Zamoyski, Franciszek Pusłowski, Konstanty Potocki, Zygmunt Pusłowski, Konstanty Zamoyski. Fot.: cyfrowe.muzeumzamoyskich.pl
Śmierć ojca w 1859 roku oraz wcześniejsze tragedie rodzinne sprawiły, że z sześciu synów Władysława i Genowefy przeżyło tylko dwóch: Franciszek i Zygmunt. Wdowa wraz z dziećmi wyjechała na Zachód – przez blisko dekadę mieszkali głównie w Rzymie i Paryżu, w otoczeniu europejskich elit politycznych i artystycznych. Opiekę nad majątkiem przejął wuj, Franciszek Ksawery Pusłowski.
Zygmunt wrócił na ziemie polskie dopiero w 1868 roku. Był już wówczas ukształtowanym intelektualnie kosmopolitą – biegle posługiwał się językiem francuskim, interesował się historią, literaturą, sztuką i filozofią, choć nigdy nie potwierdzono formalnie jego wykształcenia akademickiego.
Małżeństwo i podział fortuny

Portret Marii Pusłowskiej, córki Piotra Moszyńskiego – sybiraka i krakowskiego ziemianina pędzla Jana Matejki. Fot: Facebook.com/kiesielovaola
Wkrótce po ślubie doszło do podziału ogromnego majątku Pusłowskich. Zygmunt otrzymał m.in. dobra Czarkowy w guberni kieleckiej, papiernię pod Wilnem, posiadłości na Litwie i Polesiu oraz dom przy Nowym Świecie w Warszawie. Podział ten nie był przypadkowy – w rodzinie uważano, że Zygmunt, jako humanista i esteta, nie ma „spekulacyjnej głowy” odziedziczonej przez ojca i dziada.
Mecenas i ekscentryk

Pałac Pusłowskich w Czarkowach, Józef Mehoffer, 1913 roku. Fot.: katalog Muzeum Narodowego w Krakowie
Zygmunt Pusłowski skupił się na odbudowie pałacu w Czarkowach, który stał się nie tylko siedzibą rodową, lecz także miejscem spotkań artystów, pisarzy i intelektualistów przełomu wieków. Równolegle w Krakowie stworzył rezydencję przy ul. Kolejowej – przebudowaną w stylu renesansowej willi genueńskiej przez Tadeusza Stryjeńskiego i Władysława Ekielskiego.
Obie posiadłości projektowano z myślą o kolekcjach dzieł sztuki i imponującej bibliotece, liczącej ponad 10 tysięcy woluminów: inkunabułów, rękopisów średniowiecznych, luksusowych edycji i „białych kruków”.
Pusłowski był jednym z najważniejszych mecenasów artystów Młodej Polski. Przyjaźnił się i wspierał m.in. Jacka Malczewskiego, Józefa Mehoffera, Olgę Boznańską i Ludwika Puszeta. W jego zbiorach znalazły się dzieła Cranacha, Lotto, Delacroix, Grottgera i Matejki, a także portrety rodziny wykonywane specjalnie na jego zamówienie.
Otaczała go aura ekscentryczności. Chodził w chłopskiej sukmanie lub orientalnej „termołamie”, w bibliotece trzymał szkielet w kontuszu z turkusami w oczodołach, głośno czytał teksty religijne i filozoficzne, improwizując „przepowiednie”. Stał się pierwowzorem jednej z postaci w powieści Bogusława Adamowicza W starym dworze.
Tragedie rodzinne i schyłek życia

Olga Boznańska, portret Franciszka Ksawerego Pusłowskiego, 1915 roku. W zbiorach Muzeum UJ, domena publiczna

Olga Boznańska, portret Zygmunta Pusłowskiego, 1915 roku. W zbiorach Muzeum UJ, domena publiczna
Zygmunt i Maria mieli czterech synów. Największym ciosem dla rodziny była samobójcza śmierć najmłodszego Włodzimierza w 1899 roku. Od tego momentu Pusłowski wycofał się z życia towarzyskiego, coraz więcej czasu spędzając w Czarkowach.

Zmarł 3 marca 1913 roku w Krakowie po długiej chorobie. Jego dziedzictwo – biblioteka, archiwum i kolekcje sztuki – przetrwało burzliwy XX wiek głównie dzięki jego synowi Franciszkowi Ksaweremu, który ostatecznie przekazał je Uniwersytetowi Jagiellońskiemu. Dziś Archiwum Pusłowskich stanowi jeden z cenniejszych zespołów rękopiśmiennych w Bibliotece Jagiellońskiej.
Zygmunt Pusłowski nie był typowym arystokratą swojej epoki. Nie budował potęgi gospodarczej, nie pełnił funkcji politycznych. Pozostawił jednak po sobie coś trwalszego: świadectwo, że w czasach zaborów troska o kulturę, pamięć rodu, sztukę i książkę była jedną z form służby narodowej.
Dla naszej części Europy – ziem dawnego Wielkiego Księstwa Litewskiego – pozostaje postacią symboliczną: rodakiem, który łączył kresowe korzenie z europejskim wymiarem kultury.
Przygotowała Waleria Brażuk/Znadniemna.pl




