HomeReligiaKsiądz Andrzej Juchniewicz czeka na rozprawę apelacyjną

Ksiądz Andrzej Juchniewicz czeka na rozprawę apelacyjną

Minęły dwa tygodnie od skazania katolickiego duchownego, ojca Andrzeja Juchniewicza OMI, proboszcza Sanktuarium Matki Boskiej Fatimskiej w Szumilinie, na 13 lat kolonii karnej. Ani na stronie internetowej sądu, ani w innych oficjalnych źródłach wciąż nie pojawiły się jednak informacje o ogłoszonym przez sąd wyroku.

W ten sposób ani sąd, ani prokuratura nie przedstawiły opinii publicznej żadnych dowodów winy księdza Andrzeja, skazanego za rzekome przestępstwa na tle seksualnym. Żadnych dowodów winy organa państwowe nie przedstawiły także w przypadku innego skazanego duchownego – księdza Henryka Okołotowicza, proboszcza parafii pw. Św. Józefa w podmińskim Wołożynie. Wydany na niego wyrok 11 lat pozbawienia wolności za rzekomą „zdradę stanu” już się uprawomocnił, ale nie opublikowano na ten temat żadnych oficjalnych informacji.

Tymczasem wierni z Szumilina dowiedzieli się, jak wydany na niego wyrok przyjął ksiądz Andrzej.

Podobnie jak w czasie całego procesu, ojciec Andrzej Juchniewicz zachowuje spokój i uważa dzień ogłoszenia wyroku za „błogosławiony dzień Boży”.

„Jako człowiek niewinnie skazany, przyjął niesprawiedliwy wyrok w sposób chrześcijański, czyli – jako błogosławieństwo Boże” – mówią parafianie.

Wiadomo, że ksiądz nie traci pogody ducha, wręcz przeciwnie, stara się wspierać modlitwą tych, którzy się o niego martwią.

Wierni dowiedzieli się, że ksiądz Andrzej nadal podejmuje próby udowodnienia swojej niewinności i obecnie czeka na rozpatrzenie apelacji od skazującego go wyroku sądowego.

Oczekiwanie na rozprawę apelacyjną może potrwać nawet kilka miesięcy. W tym czasie ksiądz będzie przebywał w areszcie śledczym w Witebsku, do którego można do niego napisać list na adres:

Юхневичу Анджею Марьяновичу

210026, ул. Гагарина 2, СИЗО-2, Витебск

Jak wynika z wiedzy parafian księdza Andrzeja, materiały sprawy oraz fakty posiadane przez adwokatów duchownego, mogą wskazywać na to, że sprawa przeciwko kapłanowi została sfabrykowana. Potwierdzające niewinność kapłana fakty nie mogą jednak zostać ujawnione publicznie, dotyczą bowiem sprawy, która była rozpatrywana za zamkniętymi drzwiami, a biorący udział w procesie prawnicy musieli podpisać zobowiązanie o zachowaniu dyskrecji.

Nadal nie ma żadnych wiadomości o domniemanych ofiarach księdza Andrzeja, które oskarżyły go po upływie wielu lat od rzekomego popełnienia przestępstw.

Znadniemna.pl na podstawie Katolik.life

Brak komentarzy

Skomentuj

Przejdź do treści