
Urodzony 185 lat temu Tytus Dalewski, przeżył krótkie życie, ale swoją patriotyczną postawą i ofiarą złożoną w imię wolności Ojczyzny, zaskarbił serca potomnych.
Historyk Łukasz Starowieyski uważa, że trudno byłoby znaleźć na Litwie w XIX stuleciu „drugą rodzinę tak licznie zaangażowaną w sprawy narodowe”, jak rodzina z której pochodził dzisiejszy solenizant.
Tytus Jakub Dalewski herbu Krucini (pseud. Józef Parafianowicz) urodził się 13 maja 1840 roku w Kunkułce (powiat lidzki) w rodzinie drobnego szlachcica Dominika Antoniego Dalewskiego. Przybrana siostra Tytusa, córka jego ojca z pierwszego małżeństwa – Apolonia Dalewska wyszła za mąż za Zygmunta Sierakowskiego, dowódcę Powstania Styczniowego na Żmudzi.
Uczył się Tytus w gimnazjum w Wilnie, a po jego ukończeniu studiował prawo w Moskwie. W 1861 roku stanął na czele „ogółu” – tajnej organizacji 355 polskich studentów Uniwersytetu Moskiewskiego.
Po wybuchu Powstania Styczniowego nasz bohater jeździł do Petersburga w celu uzgodnienia działań organizacji studenckich w ruchu zbrojnym. W maju 1863 roku przyjechał do Wilna i zaangażował się w pracę powstańczego Wydziału Zarządzającego Prowincjami Litwy. Stał się najbliższym współpracownikiem przywódcy Powstania na Litwie – Konstantego Kalinowskiego. Po aresztowaniu Kalinowskiego i rozgromieniu Wydziału, jesienią 1863 roku Tytus Dalewski dźwigał niemal cały ciężar cywilnego rządu centralnego na Litwie.
Po ujęciu i straceniu jego szwagra, Zygmunta Sierakowskiego ukrywał się z siostrami i matką w Wilnie. Został aresztowany 20 grudnia 1863 roku.
Zachował niezłomną postawę w śledztwie. Decyzją Michaiła Murawjowa z 24 grudnia 1863 roku został rozstrzelany na placu Łukiskim w Wilnie.
Oto jak o rodzinie dzisiejszego Jubilata i jego tragicznej śmierci pisał na stronie 160. Rocznicy Powstania Styczniowego historyk Łukasz Starowieyski:
Nie było drugiej takiej rodziny. Rozstrzelanie Tytusa Dalewskiego
Trudno znaleźć na Litwie w owych czasach drugą rodzinę tak licznie zaangażowaną w sprawy narodowe! Dwaj bracia Tytusa już wcześniej skazani zostali na wieloletnią katorgę na Syberii za działalność konspiracyjną i założenie „Związku Bratniego”. Siostra wyszła potajemnie za Zygmunta Sierakowskiego, jednego z najważniejszych konspiratorów, a później dowódcę powstania na Litwie. Inny brat, Konstanty, poszedł do powstania. Tytus zaangażował się w pracę Wydziału Zarządzającego Prowincjami Litwy. Był bliskim współpracownikiem szefa wydziału Jakuba Gieysztora, który tak o nim pisał: „Był przy mnie, miałem w nim gorliwego i rozumnego pomocnika. Przy najgorętszym patriotyzmie miał on zdrowe pojęcie rzeczy i nie tylko, że należał do rodziny mi bliskiej, lecz to był jeden z moich prawdziwych ulubieńców”. Później został bliskim współpracownikiem Konstantego Kalinowskiego, komisarza powstańczego rządu. Od tego czasu, a także po straceniu Sierakowskiego, Dalewski z siostrami i matką ukrywał się w Wilnie. Tytus wpadł na skutek denuncjacji jednego ze współpracowników, aresztowanego wcześniej. Policja zatrzymała go w mieszkaniu Pauliny Kondratowiczowej, wdowy po znanym poecie Władysławie Syrokomli. Za ukrywanie poszukiwanego kobieta trafiła do więzienia na kilka lat. Mimo tortur Dalewski nikogo nie wydał. „Na śmierć poprowadziło Tytusa zachowanie koniecznej tajemnicy o osobie Kalinowskiego, o którego najwięcej im szło i nienawiść Murawjowa do rodziny Dalewskich. Tytus najzacniej też postępował. Inaczej być nie mogło, była to piękna i bohaterska dusza. Coś w dni dziesięć po jego śmierci aresztowano Kalinowskiego. Gdyby trochę pierwiej, Tytus by żył” – pisał Gieysztor. Siostry Tytusa zostały zesłane na Sybir, brat Konstanty ciężko ranny przedostał się do Galicji i emigrował najpierw do Szwajcarii, a później do Francji, został rozstrzelany podczas Komuny Paryskiej. Tytus został skazany na śmierć 24 grudnia, wyrok wykonano 18 dni później. Miał 23 lata.
Znadniemna.pl na podstawie Wikipedia.org, Powstanie1863-64.pl, fot.: Wikipedia