HomeKulturaWe Wrocławiu śpiewano piosenki zesłańców na Sybir

We Wrocławiu śpiewano piosenki zesłańców na Sybir

28 marca w Klubie Muzyki i Literatury we Wrocławiu odbyło się niezwykłe wydarzenie kulturalne – koncert duetu „Yanistan” pt. „Sybirskie opowieści – koncert obozowych pieśni zesłańców”.

Licznie zgromadzoną na koncercie publiczność przywitał dyrektor Klubu Muzyki i Literatury, znawca historii Kresów, Ryszard Sławczyński. Mówca zaznaczył, że kierowany przez niego Klub od lat łączy nie tylko Kresowian, lecz także Sybiraków.

Przemawia Ryszard Sławczyński, dyrektor Klubu Muzyki i Literatury we Wrocławiu

„Polaków zsyłano na Syberię jeszcze w czasach Stefana Batorego” – przypomniał dyrektor, dodając, że Polacy, którzy trafiali na Syberię w różnych okresach dziejowych, również będąc na zesłaniu wspierali zrywy narodowe rodaków w dalekiej ojczyźnie.

Wydarzenie cieszyło się dużym zainteresowaniem wrocławskiej publiczności

„Walczyli o Polskę i w czasach powstań w XIX wieku, i w  wieku XX” – opowiadał Ryszard Sławczyński przywołując świadectwa mieszkających współcześnie na Syberii Polaków – potomków zesłańcow z minionych epok. Mówca opowiedział, że w 2017 roku odwiedził na Syberii wieś o nazwie Białystok. Miejscowość ta została założona przez dobrowolnych polskich osadników z guberni grodzieńskiej na przełomie XIX i XX w. i leży w Zachodniej Syberii – prawie dwieście kilometrów od Tomska. W trakcie operacji polskiej NKWD w styczniu i lutym 1938 roku w syberyjskim Białymstoku aresztowano i rozstrzelano co najmniej 85 mieszkańców, czyli prawie wszystkich mężczyzn. Wiosną 1979 roku fale płynącego przez tamte tereny Obu odsłoniły zwłoki ofiar, ale funkcjonariusze sowieckiego KGB zniszczyli ślady zbrodni. Zupełnie niedawno – w listopadzie 2022 roku – w Białymstoku na Syberii zdewastowany został pomnik polskich ofiarom represji z lat 1937-1938. Zdjęte zostały tabliczki upamiętniające ofiary represji, usunięto też krzyż.

„W ostatnim czasie na Syberii, podobnie jak na Białorusi niszczone są polskie upamiętnienia i pomniki na cmentarzach. Wandale zniszczyli między innymi polskie tablice pamiątkowe w Tobolsku, Tomsku oraz innych miejscowościach, tak jak cmentarze polskie na Białorusi”- podzielił się smutnymi spostrzeżeniami Ryszard Sławczyński, zapowiadając występ głównych bohaterów wieczoru –  Janusza Kasprowicz i Stanisława Marinczenkę, którzy tworzą duet „Yanistan”.

„ … Kasprowicz i Mariczenko czarują widza autentycznym zaangażowaniem w niebanalny przekaz uczuć i wizji artystycznych, sięgając do źródeł, nieraz zapomnianych, nieraz pominiętych. Kasprowicz czaruje głosem zlokalizowanym gdzieś pomiędzy barwną matowością Wysockiego a intelektualną chrypką Waitsa, Mariczenko czaruje instrumentami (gitara, mandolina, buzuki, akordeon) dokumentując zachodnią dekadencję wschodnią perfekcją brzmienia” – czytamy we fragmencie recenzji, który na swojej stronie internetowej opublikował Janusz Kasprowicz, założyciel duetu, kompozytor, autor tekstów, pomysłodawca oraz dyrektor odbywającego się od 2011 roku festiwalu poświęconego twórczości Włodzimierza Wysockiego „Wołodia pod Szczelińcem”. Janusz Kasprowicz jest także kierownikiem wrocławskiego Festiwalu „Pieśniarze Niepokorni” oraz dyrektorem artystycznym m.in. „Nocy Bardów”, którą organizuje podczas Festiwalu Trzech Kultur we Włodawie.

Historia rodziny artysty odzwierciadla historię całej Polski – po agresji sowieckiej w 1939 roku. Ojvciec Janusza – Mirosław Kasprowicz został zesłany z Kresów Wschodnich do Północnego Kazachstanu, gdzie doznał koszmarów zsyłki walcząc o przeżycie na nieludzkiej ziemi.

Janusz Kasprowicz (po prawej) i Stanisław Marinczenko

Drugi uczestnik duetu „Yanistan”, to pochodzący z Ukrainy Stanisław Marinczenko -jest znanym i cenionym multiinstrumentalistą (gra na gitarach, pianinie, buzuki, akordeonie, mandolinie).

Podczas koncertu artyści przedstawili utwory obozowych zesłańców, sybirskich nieznanych autorów oraz kultowych przedstawicieli gatunku, kojarzonych z walką o wolność i demokrację – Jacka Kaczmarskiego i Włodzimierza Wysockiego. Piosenki tego ostatniego brzmiały w  tłumaczeniu Romana Kołakowskiego.

„Ostatni etap”, „Niedopałek”, „Skrzypiące glany”, „Waniński port” – te i inne  zaśpiewane przez „Yanistan” piosenki są nie tylko o tęsknocie za życiem poza więzieniem i pragnieniu wolności, lecz także o miłości, która pozwala przetrwać najokrutniejsze chwile.

Wstęp na koncert był wolny. Wydarzenie zostało dofinansowane z budżetu Gminy Wrocław.

Marta Tyszkiewicz z Wrocławia, zdjęcia autorki

Brak komentarzy

Skomentuj

Skip to content