HomeBiałoruśZbezczeszczono Czerwony Kościół w centrum Mińska!

Zbezczeszczono Czerwony Kościół w centrum Mińska!

W nocy z 25 na 26 września odbył się napad na kościół św. Szymona i Heleny, znany też jako Czerwony Kościół – jeden z najbardziej rozpoznawalnych budynków stolicy Białorusi. W znanej w całym świecie świątyni została rozbita szyba  z witrażem w okratowanym oknie zakrystii.

Witraż, który, jest dziełem sztuki plastycznej, wykonywany z kawałków kolorowego szkła wprawianych w ołowiane ramki osadzone między żelaznymi sztabami. Ogromna dziura w rozbitym witrażu ma dość uformowany kształt. Może to świadczyć o tym, że atak był przygotowany i wykonany z premedytacją przez „nieznanych sprawców”.

Przybudówka Czerwonego Kościoła z pomieszczeniami zakrystii i kościelnej kancelarii, fot.: facebook.com

Po prawej na parterze – wybita zakratowana szyba witrażowa, fot.: facebook.com

Zbliżenie na wybite witrażowe okno, fot.: facebook.com

Siedem lat temu świątynia ta już stawała się celem ataku. Wówczas „nieznani sprawcy” włamali się do kościoła i poturbowali jedną z jego pracownic. Po tym incydencie, w kwietniu 2015 roku, w świątyni  zainstalowano kamery.

Fundatorem kościoła św. Szymona i Heleny w Mińsku był pochowany tuz przy wejściu do świątyni znany polski przedsiębiorca i działacz społeczny XIX i XX stuleci, Sługa Boży Edward Woyniłłowicz. Tak jak zapewne życzyłby sobie fundator, znany z humanitarnego traktowania ludzi bez względu na ich narodowość i status społeczny, Czerwony Kościół zawsze był nie tylko miejscem modlitwy, przy czym takiej, która brzmiała w różnych językach – po białorusku, polsku, litewsku, włosku, a nawet na łacinie. Był to także swoisty ośrodek harmonijnego współistnienia różnych kultur, wzór tolerancji, miejsce kształtowania osobowości i tożsamości młodzieży.

W kościele odbywały się liczne festiwale, konkursy, konferencje, spotkania, w tym z udziałem polskich, ale też miejscowych i przyjezdnych z innych krajów artystów, naukowców, młodzieży.

Dwa lata temu podczas protestów ulicznych przeciwko fałszowaniu wyborów prezydenckich przez Aleksandra Łukaszenkę świątynia stawała się azylem dla manifestantów. Niestety zawodnym, gdyż włamywali się do niego i blokowali wejście do świątyni  funkcjonariusze sił specjalnych, brutalnie zatrzymujący wiernych , szukających w świątyni ratunku .

W czasach masowych protestów bywało, że Plac Niepodległości, na którym znajduje się świątynia, cały był otoczony wojskiem i milicją, a wierni, żeby trafić do kościoła, musieli przechodzić między szeregami, funkcjonariuszy, obok busów i furgonetek więziennych podstawionych w celu zamykania w nich demonstrantów, niezgodnych z reżimem Łukaszenki.

Czy nocny napad na Czerwony Kościół, który jesienią  2020 roku  stał się  miejscem, w którym szukali ratunku przed państwowym  terrorem tysiące mieszkańców białoruskiej stolicy, zostanie wyjaśniony, a jego sprawcy ukarani? Milicja wszczęła formalne dochodzenie w związku z napadem. W świetle antypolskiej i antyzachodniej histerii, którą możemy obserwować obecnie na Białorusi – wątpliwe jest, że postępowanie milicyjne zostanie przeprowadzone starannie i  zakończy się ujęciem wandali.

Marta Tyszkiewicz, fot.: facebook.com, wikimedia.org

Brak komentarzy

Skomentuj

Skip to content