Za portalem Kresy.pl zamieszczamy reportaż lwowskiej publicystki Marii Pyż o dramatycznej walce Polaków ze Lwowa o zwrot katolickiej wspólnocie Lwowa XVII-wiecznego kościoła pw. św. Marii Magdaleny.
Odebrany katolikom w 1962 roku przez władze radzieckie kościół władze niezależnej Ukrainy przerobiły na salę muzyki organowej i kameralnej. W świątyni, która stoi przy przedwojennej ulicy Leona Sapiehy, obecnie noszącej imię zbrodniarza Stepana Bandery, miejscowa wspólnota katolicka może się gromadzić pod warunkiem odpłatnego wynajmu pomieszczenia.
Relacja Marii Pyż ukazała się w serii „Pokażę Ci Lwów…”
Witaj,
Pozostało we Lwowie trochę spraw wołających o natychmiastową pomoc i grom z niebios.
Powiedz mi taką rzecz, czy byłeś we Lwowie? Jeśli tak to nie zmarnowałeś życia, bo „nie ma takiego jak Lwów”, a jeśli nie, to być może moje listy zachęcą Cię do odwiedzenia tego miasta. O tym, że to miasto jest niezwykłe i wyjątkowe nie trzeba nikogo przekonywać, ani długo o tym pisać, a zresztą nie po to to publikuję.
Czy lubisz słuchać muzyki? No, chyba tak, bo ludzie przeważnie to lubią i każdy słucha innej. A czy pójdziesz, aby jej posłuchać np. do sali organowej? I tu zaczyna sie najbardziej aktualna historia lwowska. Sala organowa…
Ponad 20 lat istnieje niepodległe państwo – Ukraina. I ponad 20 lat istnieje we Lwowie sala organowa… w kościele św. Marii Magdaleny. Kościół, który zbudowano jeszcze w XVII w. niepodległe państwo przerabia na salę organową, bo… są tam jedne z najlepszych organów na świecie. Fakt, organy fajne. To dobrze. Ale czy w związku z tym muszą tam urządzać salę organową?
A teraz po kolei
11 marca 2011 roku władza miasta Lwowa na nieodpłatnych zasadach przekazuje „budynek” do dyspozycji sali muzyki organowej i kameralnej na kolejne 20 lat. To nic, że od lat modlą się tam ludzie i ponad 3 wieki istniał kościół. I bez znaczenia jest fakt, że na dachu „budynku” są krzyże. Po co się przemęczać i wymyślać sobie kolejne problemy? Mer Lwowa A. Sadowyj twierdzi, że ludzie się i tak modlą, więc problemu nie widzi. A to, że w XXI w. ludzie głodują w obronie kościoła i świecą komórką podczas mszy św. to nic nie znaczy. I nie ważny jest fakt, ze na „budynku” są tabliczki z napisem „sala organowa” i główne wejście jest zamurowane. Przecież można wejść bocznym. I jeszcze mniej znaczące jest to, że aby uczynić znak krzyża wodą święconą przy wejściu do kościoła to można pozachwycać się napisem w dwóch językach. A rzeczą wogóle bez znaczenia są afisze koncertowe i zdjęcia Bandery obok samego wejścia aby się pomodlić.
Wiesz co? Byłam dzisiaj na mszy w kościele. Być może ludzie w Polsce nie wiedzą, że kościół poza granicami naszej Ojczyzny miał nieco inne znaczenie. Była to jedyna ostoja Polskości, dlatego ludzie tak o nią walczą. Czy nikogo z turystów we Lwowie nie zadziwia fakt, ze ksiądz, aby przejść do ołtarza musi obejść pół kościoła i po mszy św. zasłonić ten ołtarz? Tak, tak. Zasłonić. Może nikt w życiu by się nie domyślił, ale o tym świadczy mało widoczna szara zasłona z prawej strony ołtarza. Czy ten oto ołtarz świadczy o tym, że akurat tu znajduje się sala organowa?
Człowieku, zatrzymaj się na chwilę. Przecież zaraz te ławki zostaną przerzucone na inną stronę dzięki specjalnemu mechanizmowi, tak aby nie niszczyć podłogi w sali organowej i będziesz mógł usiąść tyłem do ołtarza i wysłuchać koncertu. Zastanów się, być może warto? Aha, i jeszcze jedno. Gdy dopadnie Cię nagła potrzeba, możesz skorzystać tu z toalety. Ale tylko pod zamalowanymi freskami Rozena. I abyś nie miał złudzeń i mógł obejrzeć starą chrzcielnicę, świadczy o niej tylko ten nie do końca zamalowany krzyż na ścianie w obecnej toalecie (foto nr 9).
A więc zapraszam Cię. Tylko we Lwowie… I tylko w tym miejscu, bo zapewniam Cię, że „ani oczy nie widziały ani uszy nie słyszały” tego co tu sie dzieje.
W środę 21 maja księża po raz kolejny przegrali sprawę w sądzie w Kijowie. Mają 10 dni, aby podać apelację. To znaczy, że mają prawo. Tylko, że kaucja teraz jest wyższa. Jakieś 38 tysięcy hrywien. Poprzednia wynosiła dwadzieścia parę. Ale to nic. Jak tak dalej pójdzie to może zostawią wreszcie salę organową w spokoju? Ale ludzie mają jeszcze kilka dni… Raz parafianie zebrali, to drugi raz też sobie poradzą. Pytanie brzmi – co dalej? Aha, no i jeszcze powiedz mi, ten budynek (foto nr 10) wygląda zupełnie jak sala organowa, czy nie tak? I krzyż u góry tez musi być!
A teraz kochany, zdrowo myślący człowieku, apeluję i proszę. Pomóż nam, Polakom we Lwowie, wesprzyj nasze starania. Przyczyń się do tego, aby taka ekstremalna „wycieczka” przez kościół więcej nie miała miejsca.
Znadniemna.pl za Kresy.pl,
Konto Delegatury w Polsce:
Prowincja Misjonarzy Oblatów M. N. Delegatura
Prowincjalna na Ukrainie ul. Ostatnia 14; 60-102
Poznań, POLAND Bank: PEKAO SA II o/Poznań 61-767
Poznań, ul. Masztalarska 8a SWIFT CODE: PKOPPLPW
Nr konta: 64124017631111000018132416 (PLN)
69124017631978000018132432 (EUR)
77124017631787000018132429 (USD)
Wpłat można dokonywać z dopiskiem – koszty sądowe
Rzymskokatolicki kościół p.w. św. Marii Magdaleny we Lwowie usytuowany jest u zbiegu ulic Leona Sapiehy (dziś: Bandery) i Sykstuskiej (dziś: Doroszenka).
Genezą sięga wieku XVII. Fundatorką najstarszej części świątyni, stanowiącej obecnie prezbiterium, była Polka – Anna Pstrokońska w 1600 roku. Natomiast nowszy fragment tworzący nawę główną i dwie boczne, został wzniesiony przez Zakon OO. Dominikanów pod koniec XVII stulecia. Konsekracja miała miejsce w 1758 r. Pod względem architektury dominuje styl renesansowy oraz barokowy. Fronton kościoła wieńczą dwie wieże zdobią figury dominikańskich świętych. Wewnątrz wybudowano ołtarz główny i dziewięć ołtarzy bocznych. W absydzie kościoła znajduje się ścienna nastawa ołtarzowa pokryta sztukaterią z ok. 1608 r., przedstawiająca sceny z życia św. Marii Magdaleny. Na przełomie lat 20. i 30. XX wieku wzniesiono na podwyższeniu nową mensę ołtarzową z marmuru i alabastru według projektu prof. Tadeusza Obmińskiego, z rzeźbami aniołów dłuta Janiny Reichert-Tothowej.
Od samego początku OO. Dominikanie byli gospodarzami zarówno kościoła, jak i przylegającego doń klasztoru. Uległ on kasacie w 1784 r., w dobie rozbiorów Polski. Gmach przeszedł na własność państwowego Funduszu Religijnego, który z kolei w 1841 r. sprzedał zabudowania galicyjskiemu Funduszowi Policyjnemu na dom poprawy i pracy przymusowej, przekształcony później na więzienie dla kobiet. Sam kościół oddano do dyspozycji archidiecezji lwowskiej obrządku łacińskiego; odtąd pełnił on funkcje świątyni parafialnej. Wskutek przejęcia przez państwo zabudowań klasztornych, na koszt miasta wzniesiono w sąsiedztwie kościoła plebanię. Jednocześnie władze austriackie zajęły najstarszą część prezbiterium kościoła, odgradzając ją prowizoryczną ścianą od reszty i tworząc tym samym wewnętrzną kaplicę więzienną.
Znaczne zmiany przyniosła dopiero epoka II Rzeczypospolitej. W 1923 r. zlikwidowano więzienie w gmachu poklasztornym, przekazując pomieszczenia Politechnice Lwowskiej. Jednocześnie otwarto całość prezbiterium kościoła. W 1927 r. powołano do życia Komitet Odnowy Kościoła św. Marii Magdaleny w celu przeprowadzenia niezbędnych prac konserwatorskich. Dzięki temu niebawem powstała m.in. wspomniana już mensa ołtarzowa oraz nowe baptysterium ozdobione freskami Jana Henryka Rosena. W okresie międzywojennym parafia p.w. św. Marii Magdaleny promieniowała nie tylko na Lwów nowymi inicjatywami duszpastersko-liturgicznymi, wprowadzanymi przez znanego prekursora odnowy liturgii w Polsce ks. dr. Gerarda Szmyda (1885-1938).
Kościół pełnił funkcje sakralne do 1945 r. Po ekspatriacji ze Lwowa duchowieństwa i części wiernych w granice powojennej Polski świątynia przez krótki czas pozostawała zamknięta. Władze sowieckie otworzyły jej podwoje we wrześniu 1946 r., powierzając funkcję duszpasterza kapelanowi wojskowemu ks. ppłk. Zygmuntowi Truszkowskiemu (1876-1949), zwolnionemu z lwowskiego więzienia. Po jego śmierci 6 XI 1949 r. duszpasterstwo prowadził w latach 1949-1950 redemptorysta o. Marcin Karaś (1910-2003). Kiedy Sowieci usunęli go ze Lwowa, pieczę nad kościołem przejął w latach 1950-1955 proboszcz lwowskiej Bazyliki Metropolitalnej o. Rafał Kiernicki OFM Conv. (1912-1995). Lepsze czasy nastały z chwilą powrotu z łagrów do Lwowa w 1955 r. kanclerza Kurii Metropolitalnej ks. prałata Zygmunta Hałuniewicza (1889-1974). Już 12 VII 1955 r. objął on obowiązki proboszcza kościoła św. Marii Magdaleny; doraźną pomocą służyli w razie potrzeby kapłani katedralni: o. Kiernicki oraz ks. Karol Jastrzębski (1882-1966).
Na początku lat 60. XX wieku władze sowieckie podjęły zabiegi w kierunku zamknięcia świątyni, w marcu 1962 r. zakazując ks. Hałuniewiczowi celebrowania nabożeństw. Przez kilka miesięcy udało się jeszcze utrzymać normalny tryb pracy duszpasterskiej, ale już 22. X. 1962 r. definitywnie odebrano parafii kościelne klucze, kładąc tym samym kres jej istnieniu. W świątyni przekazanej Politechnice Lwowskiej urządzono klub młodzieżowy, a następnie salę organową, funkcjonującą do chwili obecnej.
Bogate wyposażenie kościoła pozostawione po 1945 r. (ołtarze boczne, obrazy, rzeźby, ambonę, konfesjonały, klęczniki i ławki) zostało przejęte przez władze sowieckie; część bezpowrotnie zniszczono, inne obiekty zasiliły magazyny lwowskich muzeów. Baptysterium przebudowano na sanitariaty, funkcjonujące zresztą do chwili obecnej. Wieże kościelne pozbawiono krzyży, usuwając zarazem z placu przykościelnego figurę Matki Bożej i dewastując kapliczkę z 1580 r., wkomponowaną w ogrodzenie plebanii. Jedyną pozostałością po dawnej świetności jest ołtarz główny, organy i część ograbionych z elementów dekoracyjnych epitafiów.
Pewne nadzieje na odzyskanie świątyni dla celów sakralnych przyniosły zmiany społeczno-polityczne zw. „pieriestrojką”, a po rozpadzie ZSRR narodziny niepodległej Ukrainy. Na fali odwilży zarejestrowano w urzędach lwowskiej administracji państwowej w 1991 r. statut parafii św. Marii Magdaleny, ale nie uzyskano zwrotu świątyni. Na Wielkanoc tegoż roku celebrowano w użyczonym wnętrzu kościoła pierwszą Mszę św. Formalna nominacja pierwszego stałego duszpasterza w osobie ks. dra Leona Małego nastąpiła we wrześniu 2000 r.
Pomimo nieustannych starań, parafia dotąd nie odzyskała dla wyłącznych celów sakralnych zabranego 42 lata temu kościoła. Nadal więc korzysta odpłatnie w niedziele, święta i niektóre inne dni z możliwości gromadzenia się w nim na modlitwę. Pomimo dotychczasowych niepowodzeń zarówno katolicy świeccy, jak i Zgromadzenie Sióstr Józefitek zaangażowanych w miejscowym duszpasterstwie, duchowieństwo oraz liczne grono przyjaciół z różnych stron świata niezachwianie wierzą, iż w przyszłości dane im będzie cieszyć się przywróconym do pierwotnych funkcji kościołem św. Marii Magdaleny.
mariamagdalena.lviv.ua
Zenon Pigula,Borne Sulinowo / 2 listopada, 2017
Wolna Ukraina kontynuje sowiecki „porzadek”, wiec… wrocilo stare.Czy wladze Lwowa nie wyciagnely zadnych wnioskow z historii?
/
Zenon Pigula,Borne Sulinowo / 3 listopada, 2017
Wolna Ukraina a „porzadki”sowieckie?! Wladze Lwowa nie wyciagnely zadnych wnioskow z przeszlosci!?Smutne,nie po bratersku,nie po chrzescijansku.
/