Grodzieńska premiera krótkometrażowych filmów dokumentalnych o Samoobronie Ziemi Grodzieńskiej i ostatnim, mieszkającym w Dąbrowie Białostockiej obrońcy Grodna we wrześniu 1939 roku, odbyła się 10 września w ramach tradycyjnego „spotkania wtorkowego” Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Grodnie.
Gościem pokazu był reżyser wyświetlonych filmów, prezes Fundacji Joachima Lelewela z siedzibą w Warszawie Piotr Kościński.
Przed rozpoczęciem pokazu Piotr Kościński opowiedział zgromadzonym na sali grodnianom o okolicznościach, w jakich zostały nakręcone obydwa filmy. Mówił, że do dzisiaj w masowej świadomości odzyskanie przez Polskę Niepodległości ogranicza się wydarzeniami, do których doszło w Warszawie w listopadzie 1918 roku. – Tymczasem w wielu polskich miastach, w tym w Grodnie, czy w Katowicach, wówczas stały jeszcze wojska niemieckie i nie było mowy o polskiej administracji, o której powstanie trzeba było dopiero zawalczyć, organizując polskie oddziały samoobrony – mówił autor filmu. O tym, jak zakładano w Grodnie Samoobronę Ziemi Grodzieńskiej, która miała obronić polskość miasta i okolicznych terenów przed zakusami ze strony bolszewickiej Rosji i odradzającej swoją państwowość Litwy opowiada właśnie wyświetlony w ramach „spotkania wtorkowego” film „Droga do Niepodległości: Warszawa – Grodno 1918”.
Drugi wyświetlony w ramach „spotkania wtorkowego” film pt. „Ostatni”, jest nagraniem wspomnień mieszkańca Dąbrowy Białostockiej, będącego ostatnim z żyjących obrońców Grodna we wrześniu 1939 roku.
Obecny na pokazie konsul generalny RP w Grodnie Jarosław Książek, dziękując autorowi filmów za utrwalanie w obrazach filmowych i popularyzowanie sławnych kart historii Grodna, zapytał m.in. o szansach na powstanie pełnometrażowego filmu o obronie Grodna we wrześniu 1939 roku. Piotr Kościński, który we współpracy ze Związkiem Polaków na Białorusi, nakręcił w 2014 roku, opowiadający o tym dokument fabularyzowany pt. „KREW NA BRUKU. GRODNO 1939”, przyznał, że kręcenie filmu fabularnego jest przedsięwzięciem bardzo kosztownym. – Nie ma jednak rzeczy niemożliwych. Jeśli udałoby się napisać dobry scenariusz do takiego filmu, to być może przekonałby on odpowiednie instytucje państwowe i sponsorów prywatnych do sfinansowania takiej produkcji – mówił Piotr Kościński, zapewniając, że kierowana przez niego Fundacja Joachima Lelewela poczyni wszelkie starania, aby taki scenariusz powstał.
Znadniemna.pl
józef III / 11 września, 2019
brawo
/