HomeKulturaII edycja Dnia Polski w Mińsku

II edycja Dnia Polski w Mińsku

15 czerwca już drugi rok z rzędu w stolicy Białorusi zorganizowany został Dzień Polski, będący obszerną prezentacją polskiej kultury, tradycji, folkloru, muzyki i kuchni.

Lajkonik stał się jedną z najbardziej zauważalnych atrakcji Dnia Polski w Mińsku

Wydarzenie zainaugurowało otwarcie ulicznej wystawy pt. „Lajkonik Krakowski” oraz przejście ulicami białoruskiej stolicy samego Lajkonika. Jeden z najbardziej rozpoznawalnych symboli Krakowa – brodaty jeździec w pseudoorientalnym stroju, ważącym około 30 kilogramów, podróżujący na przytwierdzonej do pasa atrapie konia –  podążał ulicami Mińska w asyście kapeli Mlaskotów i orszaku włóczków, ubranych w stroje krakowskie oraz tatarskie.

Pochód Lajkonika ulicą Mińska

Podążając ulicami białoruskiej stolicy Lajkonik uderzał swoją drewnianą buławą przechodniów, tym samym zapewniając im – zgodnie z legendą – szczęście na cały rok. Zabawa ta w 2014 roku została wpisana do Polskiej Krajowej Listy Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego. W rolę Lajkonika od 1988 roku wciela się Zbigniew Glonek, a towarzyszącą mu kapelę Mlaskotów tworzą ludowi muzycy. Wieloletni kierownik tej kapeli Albin Mazur, przejął tę funkcję od swojego ojca – Stanisława Mazura, grając w kapeli nieprzerwanie od 1936 do 2007 roku. Obecnie kapeli przewodzi wnuk Stanisława i syn Albina – Andrzej Mazur.

W obchodzonym w Mińsku Dniu Polski pochód Lajkonika i towarzyszących mu postaci odbył się dwukrotnie. Lajkonik otwierał i kończył festyn, który trwał od rana do wieczora na mińskiej starówce w tzw. Górnym Mieście.

Mijająca Lajkonika pani dziękuje mu za uderzenie bulawą na szczęście

W ramach Dnia Polski w galerii „Mińsk” zostały zorganizowane dwie wystawy informacyjne. Jedna nazywała się „15 lat Polski w Unii Europejskiej”, a druga opowiadała o atrakcjach turystycznych Polski.

W galerii „Uniwersytet Kultury” z okazji zbliżających się II Igrzysk Europejskich w Mińsku odbył się wernisaż wystawy pt. „Sport w plakacie polskim”. Wystawione plakaty o tematyce sportowej pochodzą ze zbiorów Dydo Poster Collection (Kraków).

Polskie piosenki i tańce ludowe przedstawiły mińskiej publiczności działające m.in. przy Związku Polaków na Białorusi zespoły artystyczne. Na scenie  festynu Dzień Polski w Mińsku zaprezentował się m.in. zespół taneczny „Białe Skrzydła” z Mołodeczna pod kierownictwem Wiktora Baranowicza. W ramach programu muzycznego nie obeszło się bez akcentów związanych z 80. rocznicą urodzin legendy polskiej sceny muzycznej – Czesława Niemena. Jego najbardziej znane utwory brzmiały w wykonaniu artystów ze Szczuczyna.

Pamiątkowe zdjęcie zespołu „Białe Skrzydła” z ambasadorem RP na Białorusi Arturem Michalskim (w białej koszulce z logo festynu Dzień Polski w Mińsku)

Podobnie jak rok temu, podczas pierwszej edycji Dnia Polski w Mińsku, białoruski producent zabawek – fabryka „Polesie” zorganizowała dla najmłodszych plac zabaw. Dzieci w wieku szkolnym natomiast zaprosił projekt „Kolorowy Cyrk”.

Wśród projektów, realizowanych w ramach Dnia Polski w Mińsku, jednym z najpopularniejszych stał się kiermasz językowo-edukacyjny, na którym można było nabyć podręczniki, za pomocą których samodzielnie, bądź pod opieką nauczyciela można uczyć się języka polskiego.

Szeroki wybór literatury polskiej przetłumaczonej na języki rosyjski bądź białoruski zaprezentowały mińskie wydawnictwo i księgarnia „Akademkniga”. Wśród proponowanych do kupienia pozycji książkowych można było spotkać książki napisane przez obecnego na Dniu Polski w Mińsku pisarza Janusza Leona Wiśniewskiego. Spotkanie ze znanym współczesnym polskim literatem poprowadziła dla zainteresowanych białoruska literatka i dziennikarka Waleryna Kustowa.

Spotkanie z pisarzem Januszem Leonem Wiśniewskim prowadzi białoruska literatka Waleryna Kustowa

Autor ponad 20-tu książek Janusz Leon Wiśniewski, już trzeci raz odwiedził stolicę Białorusi.

W trakcie niezwykle ciekawej i – mimo upału – długiej rozmowy z Waleryną Kustową pisarz, będący naukowcem, posiadającym m.in. tytuły doktora informatyki oraz  doktora habilitowanego w dziedzinie chemii, opowiedział o początkach swojej fascynacji literackiej: o planach tłumaczenia jednej ze swoich książek, będącej kontynuacją bestsellera „Samotność w sieci”, na język białoruski, o powieści „Bikini”, opowiadającej o miłości w czasach II wojny światowej, a także o książkach białoruskiej noblistki Swietłany Aleksijewicz. Każdy z obecnych na spotkaniu z pisarzem miał okazję do zadawania pytań:

Czy chciałby Pan dostać Nagrodę Nobla?

– Tak! Z chemii… (śmieje się)

Gdyby Pan musiał wybrać tylko jedno ze swoich zajęć, które by Pan wybrał?

– Wybrałbym rodzinę. Kiedyś tak mocno chciałem robić karierę, żeby żona i córki były szczęśliwe… To była jednak pomyłka. One potrzebowały nie mojej kariery, lecz mnie. Za mało czytałem bajek swoim córkom.

Janusz Leon Wiśniewski podpisuje książkę dla swojej najmłodszej czytelniczki

Jakie są Pana ulubione książki?

– Przynajmniej raz w roku czytam Remarka. Lubię też rosyjską klasykę, Dostojewskiego, Czechowa, który, moim zdaniem, jest lepszym psychologiem, niż Freud. Staram się czytać nowości literackie, ale generalnie czytam literaturę naukową, w mojej specjalizacji naukowej ciągle coś się zmienia, więc  muszę być w temacie.

A ze swoich?

– Nie czytam swoich książek.

Jak Pan ocenia tłumaczenia swoich książek na język rosyjski?

– Nie mogę ich oceniać. Nie znam tak dobrze rosyjskiego (choć autor biegle mówi po rosyjsku – aut.). Piszę prace naukowe po angielsku i niemiecku, a powieści tylko po polsku, bo emocji nie potrafię przekazać w innym języku.

Autograf pisarza zdobył także nasz portal

Czy spodobał się Panu film „Samotność w sieci”?

– Film jest bardzo piękny, z piękną muzyką, cudownymi aktorami, ale absolutnie pozbawiony uczuć, które są w powieści. Może dlatego, że reżyser w okresie kręcenia filmu nie był zakochany (śmieje się). Ale istnieje świetna adaptacja teatralna tej powieści, której premiera odbyła się w 2009 roku w Petersburgu i juz od dziesięciu lat cieszy się popularnością, właśnie dzisiaj jest wystawiany ten spektakl. Grają go 2-3 razy w miesiącu.

Jakie kobiety Panu się podobają?

– Mądre. I piękne. Jak tu u was. Macie wyjątkowo dużo pięknych kobiet!

Co jeszcze spodobało się Panu w Mińsku?

– Wczoraj szedłem na Pocztę Główną, bo zwykle z każdego miasta wysyłam pocztówki dla rodziny – i podziwiałem wasze szerokie ulicy, brak korków (w sobotę w Mińsku tak się czasem zdarza – aut.).

Czego Pan życzy młodzieży?

– Uczyć się. Tylko edukacja daje prawdziwą wolność. Mój tata mówił kiedyś: „ Jeśli nie będziesz się uczył, zostaniesz politykiem” (śmieje się). Wtedy nie rozumiałem tego, a teraz wydaje mi się to niezwykle mądre.

Sesja rozdawania autografów przez Janusza Leona Wiśniewskiego trwała ponad godzinę.

W ramach Dnia Polski w białoruskiej stolicy na mieście funkcjonowały stoiska informacyjne Instytutu Polskiego w Mińsku, Polskiej Organizacji Turystycznej, Narodowych Instytutów Kultury UE (EUNIC) oraz stoiska z potrawami tradycyjnej kuchni polskiej.

Na jednym z placów ze spektaklem plenerowym wystąpił Krakowski Teatr Uliczny „Scena Kalejdoskop”. Aktorzy na szczudłach przedstawili publiczności spektakl „Serce Don Juana”, który był wystawiany w ponad dwustu miastach Polski, Europy, a nawet w Chinach.

Występ Krakowskiego Teatru Ulicznego „Scena Kalejdoskop”

Z okazji 200. rocznicy urodzin Stanisława Moniuszki z programem koncertowym wystąpiła przed mińską publicznością orkiestra symfoniczna „Capella Academia” współpracująca z Państwowym Chórem Kameralnym, solistów Wielkiego Teatru Republiki Białorusi.

Zakończyło się święto Polski w Mińsku koncertem legendarnego polskiego zespołu rockowego „GOLDEN LIFE” który zagrał swoje  największe przeboje. W ubiegłym roku zespół „GOLDEN LIFE”  obchodził trzydziestolecie istnienia W swoim dorobku artystycznym muzycy mają występy na jednej scenie z Radiohead”, Joe Cockerem і zespołem Rammstein”. Nagrali i wydali 12 albumów.

Na scenie zespół „GOLDEN LIFE”

Frontman zespołu „GOLDEN LIFE” Adam Wolski

Dzień Polski w stolicy Białorusi  został zorganizowany przez Ambasadę RP oraz Instytut Polski w Mińsku. W charakterze wolontariuszy w imprezę zaangażowanych było wielu członków Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Mińsku.

Paulina Juckiewicz z Mińska, zdjęcia autorki i Olgi Dubik

Brak komentarzy

Skomentuj

Skip to content