105 lat temu, 24 marca 1914 roku, urodziła się Krystyna Krahelska – harcerka, poetka, żołnierz ZWZ-AK, autorka jednej z najpopularniejszych piosenek Polski Walczącej „Hej, chłopcy, bagnet na broń!”. Jej twarz została uwieczniona w stojącym nad Wisłą pomniku warszawskiej Syreny.
Krystyna Krahelska urodziła się 24 marca 1914 roku w Mazurkach nad Szczarą na Ziemi Nowogródzkiej, w rodzinie ziemiańsko-inteligenckiej, o głębokich tradycjach patriotycznych.
W 1926 roku po przeniesieniu się rodziny do Brześcia, rozpoczęła naukę w tamtejszym gimnazjum w klasie humanistycznej. Już wtedy przejawiała wyraźne zainteresowanie poezją. Prowadziła notatnik, w którym wierszem opisywała własne emocje i najważniejsze wydarzenia ze swojego życia.
W 1928 roku wstąpiła do harcerstwa. „Odnalazła wreszcie coś, co ułatwia jej jakie takie pogodzenie się z miastem i, chociaż nie uwalnia się od tęsknoty za rodzinnymi stronami, sprawia, że Krystyna od tej chwili czuje się naprawdę potrzebna” – wspomina jej siostra Halina Krahelska w książce pt. „Opowieść o zwyczajnej dziewczynie”.
W 1932 roku zdała maturę i rozpoczęła studia na Uniwersytecie Warszawskim na Wydziale Geografii. W połowie roku akademickiego 1933/34 zdecydowała się przenieść na etnografię. W maju 1939 roku Krystyna zdała końcowy egzamin dyplomowy na UW.
Jej twórczość poetycka została zauważona w 1936 roku, kiedy zaproszono ją na tzw. środę literacką do Wilna. Wydarzenie to było dla niej bardzo dużym wyróżnieniem. Na wileńskich spotkaniach literackich swoje wieczory autorskie mieli m.in. Julian Tuwim i Jan Lechoń.
W 1937 roku rzeźbiarka Ludwika Nitschowa, która wygrała konkurs na nową rzeźbę herbu Warszawy, zaproponowała jej pozowanie do mającego stanąć nad Wisłą pomnika Syreny. Krahelska była wysoka, włosy miała złotawe, a oczy – zielone. Nitschowa, przyjaciółka jej ciotki, wykonała rzeźbę głowy Krystyny, którą zobaczył w pracowni artystki prezydent Warszawy Stefan Starzyński. Zachwycił się wdziękiem i „typowo polską urodą” dziewczyny. Zasugerował, aby to ona pozowała Nitschowej do tworzonego przez nią właśnie pomnika warszawskiej Syrenki. Krystyna trochę się wstydziła tego wyróżnienia, nie przyznawała się przyjaciołom. Pomnik stanął nad Wisłą w sierpniu 1939 roku.
1 września, gdy wybuchła II wojna światowa, Krystyna przebywała wraz z rodziną w rodzinnych Mazurkach. Po wejściu do Polski wojsk sowieckich Krahelscy wyjechali do Białegostoku. W połowie października 1939 roku powrócili do Warszawy. W stolicy Krystyna Krahelska zaangażowała się w działalność konspiracyjną ZWZ. Wiosną 1940 roku cała rodzina Krahelskich ponownie opuściła Warszawę i przeniosła się do Pieszej Woli, a potem do Puław, gdzie rozpoczęła pracę jako pomoc laboratoryjna, w konspiracji prowadziła szkolenia medyczne.
W styczniu 1943 roku powstała jej najbardziej znana piosenka „Hej, chłopcy bagnet na broń”, napisana dla batalionu AK „Baszta”. 28 lipca 1944 roku pod pseudonimem „Danuta” została przydzielona jako sanitariuszka do plutonu 1108, wchodzącego w skład dywizjonu „Jeleń”.
Noc przed wybuchem powstania warszawskiego spędziła w mieszkaniu na rogu Oleandrów i Marszałkowskiej razem z kilkoma innymi sanitariuszkami. 1 sierpnia 1944 roku o godz. „W” pluton 1108 ruszył do akcji na gmach „Nowego Kuriera Warszawskiego”, gdzie napotkał przeważające siły wroga. „Danuta” z poświęceniem opatrywała pierwszych rannych, jednak po godzinie walk została ciężko ranna. Z powodu silnego ostrzału dopiero późnym wieczorem, już półprzytomna, została przeniesiona na punkt sanitarny.
Pomimo przeprowadzonej operacji zmarła 2 sierpnia nad ranem. Pochowano ją przy ul. Polnej 36.
W kwietniu 1945 roku jej szczątki przeniesione zostały na cmentarz przy kościele św. Katarzyny na warszawskim Służewcu.
Pomnik Syrenki jako jedyny warszawski pomnik przetrwał nieuszkodzony okupację, powstanie i późniejszą akcję burzenia miasta przez Niemców.
Krystynę Krahelską pośmiertnie odznaczono Krzyżem Walecznych oraz Złotym Krzyżem Zasługi z Mieczami. Jej imię nosi wiele drużyn harcerskich.
Znadniemna.pl za PAP
Ewa / 27 marca, 2019
Od Was uczę się historii, bo u nas w Polsce o wielu rzeczach nie mówiono i chociaż w szkole pani od śpiewu uczyła tej pieśni, to nic nie powiedziała o autorce ani o historii Syrenki.
/
józef III / 29 marca, 2019
Cześć dzielnej „Syrence”
/
Waldemar / 9 listopada, 2021
Niepojęte jak tragiczne losy były tej patriotycznej autorki niezwykle przepięknej , optymistycznej i wzruszającej pieśni
Część jej pamięci
/