Artyści z Białegostoku skorzystali z wyjazdu, by poznać historię Białorusi, zwłaszcza tę jej część, która jest bliska narodom polskiemu i białoruskiemu.
W Grodnie zwiedzili stary i nowy zamki, katedrę grodzieńską, domek Elizy Orzeszkowej. Duże wrażenie zrobił na zwiedzających, dworek rodzinny Mickiewiczów w Nowogródku, gdzie białostoccy chórzyści mogli podziwiać przedmioty, służące niegdyś samemu wielkiemu wieszczowi Adamowi Mickiewiczowi.
W stolicy Białorusi białostoczczanie spacerowali po Rakowskim Przedmieściu, wstąpili do kościoła św. Szymona i Heleny, z którego udali się do uroczyska Kuropaty, gdzie przy memoriale ofiar represji stalinowskich w zadumie i skupieniu oddali hołd bezimiennym ofiarom zbrodniczego komunistycznego reżimu.
– Przez chwilę po lesie niosły się słowa pięknej polskiej pieśni partyzanckiej „Rozszumiały się wierzby płaczące” – opowiada o wywołanej doznanym przeżyciem spontanicznej reakcji chórzystów jeden z organizatorów wizyty białostockiego chóru na Białorusi Stefan Dowgiel.
Z Mińska chór „Astra” udał się do Borowlan, gdzie w pięknym drewnianym kościółku parafialnym NMP zaśpiewał koncert pieśni religijnych i patriotycznych. Występ chóru spotkał się z ciepłym przyjęciem wspólnoty parafialnej i księdza Kazimierza Szydełki.
Gościny na czas pobytu na ziemi białoruskiej udzielił chórzystom ośrodek Caritas we wsi Leskowka.
Niezwykle ciepło wspominają białostoczczanie spotkanie z kolegami chórzystami z działającego przy stołecznym oddziale ZPB chóru „Społem” pod kierownictwem Aleksandra Szugajewa.
Ciepło, życzliwość, dobroć, niepowtarzalne chwile wzruszenia i radości – tymi słowami opisują pobyt na Białorusi członkowie chóru „Astra ”, działającego w ramach Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Białymstoku.
Sabina Wierzbicka
Nadzieja Bronskaja / 8 października, 2013
interesujący artykuł. Niech polacy też
czują wspólne korzenie kultury polskiej i białoruskiej
/