Taką nazwę ma nosić nowa ulica. Klub PiS w radzie miasta chce w ten sposób przypomnieć o obronie Grodna przed Sowietami w 1939 roku.
Początkowo nazwa miała brzmieć: Obrońców Grodna. Z taką propozycją wystąpiło do magistratu Towarzystwo Przyjaciół Grodna i Wilna. Poparli ich radni PiS.
– Ostatecznie chcemy na przyszłej sesji rady miasta zaproponować nazwę: Orląt Grodzieńskich, by podkreślić udział nastolatków w obronie miasta – mówi Mariusz Gromko z PiS, przewodniczący rady miasta.
Żywa tarcza
Działania zbrojne trwały od 20 września do 22 września 1939 roku podczas radzieckiego ataku na Polskę. Symbolem poświęcenia strony polskiej była historia 13-letniego Tadzia Jasińskiego. Rzucił koktajl Mołotowa na nacierający czołg sowiecki, ale zapomniał go zapalić. Schwytany przez Sowietów, został skatowany i przywiązany jako żywa tarcza do czołgu. Odbity przez Polaków, skonał w rękach matki. W 2009 roku prezydent RP odznaczył go pośmiertnie Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Trzy lata wcześniej wrocławska rada miejska zdecydowała nazwać jego imieniem jeden z bulwarów przy miejskiej fosie.
– Również planujemy upamiętnić w podobny sposób tę postać. Szukamy ulicy, której mógłby być patronem – twierdzi Mariusz Gromko.
Na Nowym Mieście
Znana już jest za to proponowana lokalizacja ulicy Orląt Grodzieńskich. To nowy odcinek między ul. Transportową, a Pułaskiego. Na razie nic nie wskazuje na to, by których z klubów radnych był przeciw przyjęciu uchwały.
Znadniemna.pl za poranny.pl
andrzej mojsiejuk / 16 lutego, 2015
Myślę że lepszym rozwiązaniem byłoby , postawienie pomnika upamiętniającego wszystkich obrońców kresów wschodnich w 1939 r. Jako miejsce na usadowienie takiegoż pomnika wskazuję Planty/ w dawnym miejscu pomnika braterstwa broni/. Będzie to świadectwo naszej pamięci i niezłomności w walce o niepodległość. Dziś to miejsce jest puste i trochę smutne, piękny pomnik na postumencie , na pewno znajdzie akceptację Białostoczan. Pozdrawiam Andrzej.
/