HomePoszukujemyPoszukiwani krewni rodziny Rebes z Kwasówki, czy Gryniówki koło Wiercieliszek

Poszukiwani krewni rodziny Rebes z Kwasówki, czy Gryniówki koło Wiercieliszek

Zamieszczamy prośbę naszej Czytelniczki – Zdzisławy Chruściel, która poszukuje informacji o potomkach i krewnych rodziny Rebes, mieszkającej niegdyś w okolicach Grodna.

Zwracam się z serdeczną prośbą o pomoc w odnalezieniu potomków i krewnych rodziny Rebes.

Stanisław Rebes zawarł związek małżeński z Marią Jankowską w Kwasówce dnia 16 lutego 1914 roku. Najstarszy syn Marian urodził się 9 listopada 1914 roku, a rodzina prawdopodobnie miała jeszcze troje młodszych dzieci. Początkowo mieszkali i pracowali we dworze Obremszczyzna, a w czasie II wojny światowej osiedlili się w Gryniówce (poczta Wiercieliszki).

Ich Syn Marian kształcił się w szkołach w Grodnie, następnie ożenił się z Marią Schulzbacher i mieszkał w Petropolu. W maju 1944 roku został wywieziony do obozu w Stutthofie, gdzie prawdopodobnie zginął, a jego żona Maria zaginęła bez wieści.

Stanisław Rebes przeżył wojnę oraz zesłanie na Syberię i po zsyłce powrócił do rodzinnych Dziaduszyc w powiecie miechowskim w Małopolsce. Losy jego żony pozostają nieznane.

Poszukuję wszelkich informacji dotyczących tej rodziny, ewentualnych żyjących krewnych, a także grobów Rebesów w okolicach Grodna. Być może w księgach parafialnych w Kwasówce lub Wiercieliszkach znajdują się akty urodzenia, ślubów czy zgonów, które mogłyby pomóc w odtworzeniu historii tej rodziny. Każda wiadomość będzie dla mnie cenna.

Zdzisława Chruściel (spokrewniona z Rebesami – moja praprababcia Marianna była matką Stanisława), e-mail: [email protected]

 Znadniemna.pl, na zdjęćiu: Wieś Gryniówka koło Wiercieliszek, fot.: Wikipedia

Najnowsze komentarze

  • Poszukuję krewnych Marii z domu Olszańskiej ur. w 1866 r w Żołudku, córki Jana i Anny z Andrzejewskich. Maria wraz z ojcem Janem, macochą Heleną z Siekluckich i młodszym bratem Wiktorem Witalisem Józefem wyjechała na Ural ok. 1875 r. I to jest ostatnia informacja na jej temat.

Skomentuj

Przejdź do treści