
11 października 1760 roku zmarł Michał Antoni Sapieha – polityk, tłumacz i przedstawiciel jednego z najpotężniejszych rodów Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Dziś, w rocznicę jego śmierci, warto przypomnieć tę niezwykłą postać – człowieka, który próbował połączyć świat sarmackich tradycji z ideałami francuskiego Oświecenia.
Królewiecki magnat z francuskim rodowodem
Michał Antoni Sapieha urodził się w 1711 roku w Królewcu. Jego ojciec, Aleksander Paweł Sapieha, był marszałkiem wielkim litewskim, a matka, Maria Krystyna de Béthune, pochodziła z francuskiego rodu arystokratycznego. Młody Michał wychował się więc w duchu dwóch kultur – litewskiej i francuskiej – co później miało ogromny wpływ na jego zainteresowania i sposób myślenia.
Wychowany w tradycji wielkopańskiej, wcześnie rozpoczął edukację w Prusach i na zachodzie Europy. W czasach, gdy większość polskich magnatów ograniczała się do służby wojskowej i politycznej, Sapieha chłonął europejskie idee, języki i literaturę.
Kariera polityczna
Sapieha, jak przystało na potomka jednego z najstarszych litewskich rodów, szybko wkroczył na scenę publiczną. W latach 30. XVIII wieku rozpoczął karierę urzędniczą jako łowczy wielki litewski, a później marszałek Trybunału Głównego Wielkiego Księstwa Litewskiego.
Z czasem związał się z Familią Czartoryskich – wpływowym ugrupowaniem reformatorskim, które próbowało wprowadzić w Rzeczypospolitej zmiany na miarę epoki Oświecenia. Dzięki temu sojuszowi w 1752 roku został podkanclerzym litewskim i otrzymał najwyższe królewskie odznaczenie – Order Orła Białego.
Jednak jego niezależny charakter sprawił, że nie zagrzał długo miejsca przy dworze. Z czasem oddalił się od „Familii” i próbował prowadzić własną politykę – co w XVIII-wiecznej Polsce, zdominowanej przez frakcje magnackie, było posunięciem niemal samobójczym.
Michał Antoni Sapieha i Wolter
W czasach, gdy wielu magnatów inwestowało w pałace i polowania, Michał Antoni Sapieha wybrał coś zupełnie innego – literaturę. Był jednym z pierwszych polskich arystokratów, którzy aktywnie tłumaczyli dzieła francuskiego Oświecenia.
W 1753 roku w Wilnie ukazał się jego przekład tragedii „Zaira i Orozman” autorstwa Woltera. Było to nie tylko przedsięwzięcie literackie, lecz także akt odwagi intelektualnej. Wolter był wówczas symbolem racjonalizmu i krytyki religijnej – idei nie zawsze mile widzianych w konserwatywnej Polsce szlacheckiej.
Sapieha w przedmowie do wydania tłumaczenia apelował o otwarcie się Polaków na europejskie myślenie, teatr i filozofię. Niektórzy historycy literatury przypisują mu również autorstwo tragedii „Lizymach” (1755) oraz próbę przekładu „Henriady” Woltera.
Jego działania literackie, choć zapomniane, stanowiły jeden z pierwszych kroków w stronę polskiego Oświecenia – na długo przed panowaniem Stanisława Augusta Poniatowskiego.
Związki z największymi rodami Rzeczypospolitej
Życie prywatne Michała Antoniego Sapiehy mogłoby posłużyć za gotowy scenariusz serialu kostiumowego. Trzy małżeństwa – każde zawarte z innego powodu, każde ważne politycznie. Najpierw poślubił Katarzynę Agnieszkę Ludwikę Sapiehę, swoją krewną. Związek ten jednak nie przetrwał – w 1745 roku małżeństwo zostało rozwiązane. Wkrótce Michał Antoni ponownie stanął na ślubnym kobiercu, tym razem z Teklą Radziwiłłówną, przedstawicielką jednego z najpotężniejszych rodów litewskich. Niestety, szczęście nie trwało długo – Tekla zmarła zaledwie dwa lata później.

Aleksandra Ogińska, portret, Anonim, Młyn-muzeum dworu w Lubowie (Liubavas), Litwa
Trzeci i ostatni związek Sapiehy okazał się najbardziej znaczący. 19 listopada 1748 roku w Warszawie poślubił Aleksandrę Czartoryską, córkę wpływowego Michała Fryderyka Czartoryskiego – jednego z przywódców „Familii”. Uroczystość miała niezwykle uroczysty charakter i odbyła się w kościele św. Krzyża, ważnym dla rodu Czartoryskich, gdzie spoczywał dziadek Aleksandry.
Ślub Sapiehów zbiegł się w czasie z innym wielkim wydarzeniem towarzyskim – ceremonią zaślubin Izabeli Poniatowskiej (siostrzenicy Czartoryskiego) z Janem Klemensem Branickim, hetmanem wielkim koronnym. W obu uroczystościach uczestniczyła para królewska – August III Sas z małżonką Marii Józefą. Królowa, w symboliczny sposób przypinając pannom młodym ozdobne kwiaty do włosów, miała im życzyć szczęścia i zgody małżeńskiej. Gest ten odbierano jako dobrą wróżbę, zwłaszcza że sama królowa uchodziła za wzór wiernej i oddanej małżonki.
Słonim – serce magnackiego życia
Po ślubie główną rezydencją młodej pary stał się Słonim, jedno z najważniejszych miast magnackich na Litwie. To właśnie tam, w połowie XVIII wieku, koncentrowało się życie towarzyskie i kulturalne miejscowej elity. Aleksandra i Michał Antoni Sapiehowie szybko stali się duszami towarzystwa – organizowali bale, koncerty i przedstawienia teatralne, które przyciągały szlachtę z całego regionu.
Do legendy przeszedł szczególnie wystawny karnawał z 1752 roku, przygotowany przez książęcą parę. Wydarzenie to, pełne przepychu i muzyki, zostało opisane w „Dariuszu” – kronice wydanej przez Michała Ksawerego Sapiehę, starostę oniksztyńskiego.
Ten okres był dla Sapiehów pomyślny również politycznie. Michał Fryderyk Czartoryski, ojciec Aleksandry, został wówczas mianowany kanclerzem litewskim, natomiast Michał Antoni Sapieha objął urząd podkanclerzego Wielkiego Księstwa Litewskiego. Małżonkowie często podróżowali między swoimi dobrami – odwiedzali Bychów, Wilno, a także inne ośrodki litewskie.
W Wilnie Sapiehowie rezydowali w okazałym pałacu zwanym potocznie „Sapieżyńskimi Chinami” – zapewne z powodu jego orientalnego przepychu i bogactwa wnętrz. Aleksandra Sapieżyna była znana z mecenatu kulturalnego: wspierała zakony, w tym pijarów i jezuitów, a „Kurier Polski” odnotował nawet jej wizytę w jednej z wileńskich szkół, podkreślając, że księżna interesuje się edukacją i działalnością dobroczynną. Była też częstym gościem koncertów, spektakli i odczytów, aktywnie uczestnicząc w życiu kulturalnym ówczesnej elity.
Ostatnie lata
Z każdym kolejnym małżeństwem Michał Antoni Sapieha wzmacniał swoją pozycję i wpływy, ale też coraz bardziej uzależniał się politycznie od rodów, z którymi zawierał sojusze. Choć przez lata pozostawał jednym z ważniejszych urzędników Wielkiego Księstwa Litewskiego, pod koniec życia coraz częściej wycofywał się z życia publicznego.
Cierpiał na gruźlicę, która z czasem uniemożliwiała mu aktywność polityczną i towarzyską. Zmarł w 1760 roku w Słonimiu, mając zaledwie 49 lat. Został pochowany z honorami, jednak jego imię stopniowo znikało z pamięci historycznej. Nie pozostawił po sobie ani potomków, ani wielkich reform. Pozostał jednak ślad – po magnacie, który chciał, by Polska była częścią europejskiej kultury, nie tylko politycznym polem walki rodów.
Walery Kowalewski/Znadniemna.pl