
Dziś, 1 października 2025 roku, przypada 413. rocznica urodzin Jana Antoniego Chrapowickiego – jednej z najbardziej fascynujących postaci XVII-wiecznej Rzeczypospolitej. Wojewoda witebski, sekretarz królewski, a przede wszystkim – autor monumentalnego diariusza, który do dziś pozostaje bezcennym źródłem wiedzy o życiu szlachty, polityce i codzienności epoki. Jego zapiski to nie tylko kronika wydarzeń, ale też lustro mentalności, ambicji i duchowych przemian człowieka, który żył na styku wielkiej historii i osobistej refleksji.
Narodziny i edukacja szlachcica
Jan Antoni Chrapowicki urodził się 1 października 1612 roku w Podbereziu koło Witebska, w rodzinie herbu Gozdawa. Jego ojciec, Krzysztof Chrapowicki, był przedstawicielem wpływowego rodu, a matka Helena Wojnianka Jasieniecka pochodziła z równie szlachetnego domu. Od najmłodszych lat Jan Antoni był przygotowywany do życia publicznego – nie tylko poprzez wychowanie, ale też starannie dobraną edukację.
Pierwsze nauki pobierał w Kolegium Nowodworskim w Krakowie, a następnie ruszył w podróż edukacyjną po Europie. Studiował w Akademii Amsterdamskiej, na Sorbonie i w Padwie, gdzie w 1636 roku został konsyliarzem nacji polskiej. To właśnie w Padwie, u grobu św. Antoniego, przeszedł z kalwinizmu na katolicyzm – decyzja, która miała ogromne znaczenie dla jego dalszej kariery politycznej.
Historyk Tadeusz Wasilewski zauważył, że „Chrapowicki był typowym przedstawicielem szlachty, która łączyła europejskie wykształcenie z głębokim zakorzenieniem w tradycji Rzeczypospolitej”. Jego młodość była okresem formowania się nie tylko intelektualnego, ale też duchowego – co później znalazło odzwierciedlenie w jego diariuszu.
Diariusz – dzieło życia
Chrapowicki był nie tylko politykiem, ale też skrupulatnym kronikarzem. Przez niemal trzy dekady prowadził diariusz, w którym dzień po dniu zapisywał wydarzenia ze swojego życia – od spraw państwowych po prywatne wizyty, nabożeństwa, bankiety i polowania. To unikatowe źródło, które pozwala zajrzeć „od podszewki” w życie XVII-wiecznego szlachcica.
Jego zapiski są dziś bezcenne dla historyków, klimatologów i socjologów. Badaczka życia Chrapowickiego, historyk Anna Czarniecka – podkreśla, że dzieło jego życia „jest jedynym diariuszem staropolskim z takim ogromem zapisków z życia codziennego szlachcica, który daje wgląd w obie sfery: publiczną i prywatną”. Dzięki temu wiemy, ile razy uczestniczył w sejmach, ile listów wysłał, ilu gości podejmował.
Wydawca dwóch pierwszych tomów diariusza, Tadeusz Wasilewski, nazwał go „życiem polskiego szlachcica od podszewki”. To nie tylko zapis wydarzeń, ale też świadectwo mentalności epoki – pełne troski o majątek, religijność, ale też polityczne ambicje i społeczne koneksje.
Polityka, wojna i wybory – kariera publiczna
Kariera Chrapowickiego była imponująca. Już w 1647 roku został dworzaninem królewskim, a później sekretarzem Jego Królewskiej Mości. Pełnił funkcje pisarza ziemskiego smoleńskiego, chorążego, podkomorzego, a w końcu wojewody witebskiego. Był też posłem na liczne sejmy, aktywnie uczestniczył w elekcjach – m.in. Władysława IV i Jana Kazimierza.
Podczas Potopu szwedzkiego i wojny z Moskwą stracił majątki w województwie smoleńskim. Związał się z Januszem Radziwiłłem, a później z Bogusławem Radziwiłłem – postaciami kontrowersyjnymi, ale wpływowymi. Jego działania budziły mieszane uczucia: z jednej strony był aktywny politycznie, z drugiej – zarzucano mu zaniedbanie obrony Smoleńska.
„Przegadał Smoleńsk” – tak ironicznie podsumowano jego decyzję o wyjeździe do Warszawy zamiast mobilizacji województwa. Mimo to cieszył się szacunkiem i uznaniem – jako senator, gospodarz i człowiek pióra. Jego polityczna droga była pełna zwrotów, ale też świadectwem zaangażowania w sprawy Rzeczypospolitej.
Zapiski meteorologiczne, przemiana i refleksja
Jednym z najbardziej zaskakujących aspektów diariusza Chrapowickiego są jego zapiski meteorologiczne. Przez trzydzieści lat notował stan pogody – dzień po dniu. Dziś jego notatki są wykorzystywane przez klimatologów jako źródło danych o zmianach klimatycznych w XVII wieku.
Ale diariusz to nie tylko pogoda. To także zapis duchowej przemiany. W 1658 roku, w czasie świąt Bożego Narodzenia, Chrapowicki zanotował: „Tej nocy w kominie zagorzało, bez szkody, z łaski Bożej, z przestrachem”. Historycy interpretują to jako metaforę wewnętrznego niepokoju i refleksji nad własnym życiem – być może wyrzutów sumienia za błędne decyzje polityczne.
Jego życie było pełne kontrastów – od dworskich salonów po wojenne tułaczki, od politycznych triumfów po osobiste straty. Jan Antoni Chrapowicki zmarł 3 listopada 1685 roku w Łukiszkach pod Witebskiem. Pozostawił po sobie nie tylko majątek i tytuły, ale przede wszystkim zapis życia, który do dziś fascynuje badaczy i czytelników.
Opr. Walery Kowalewski/Znadniemna.pl, portret Jana Antoniego Chrapowickiego, źródło: Wikipedia