HomeHistoria„Zygmunt” z Puszczy Rudnickiej

„Zygmunt” z Puszczy Rudnickiej

Dokładnie 107 lat temu, 20 września 1918 roku, urodził się Zygmunt Błażejewicz – żołnierz kampanii wrześniowej, partyzant Armii Krajowej, dowódca szwadronu 5. Brygady Wileńskiej AK, jeden z najskuteczniejszych terenowych dowódców podziemia niepodległościowego. Przez dekady zapomniany i wyklęty, dziś wraca jako symbol odwagi, lojalności i walki o wolną Polskę. W rocznicę jego urodzin przypominamy historię człowieka, który nie złożył broni – nawet wtedy, gdy wydawało się, że wszystko jest już stracone.

Rówieśnik niepodległości

Zygmunt Błażejewicz, ps. „Zygmunt”, urodził się 20 września 1918 roku w Witebsku. Był to rok, w którym Polska odzyskiwała niepodległość. Chłopak pochodził z dobrze sytuowanej rodziny inteligenckiej o tatarskich korzeniach. Ojciec był inżynierem-geodetą, a matka -dentystką. Młody Zygmunt uczęszczał do renomowanego gimnazjum jezuitów w Wilnie, gdzie w 1938 roku zdał maturę.

Tuż przed wybuchem wojny młody człowiek ukończył Dywizyjny Kurs Podchorążych Rezerwy przy 5. Pułku Piechoty Legionów. We wrześniu 1939 roku nasz bohater walczył w kampanii obronnej w szeregach 6. Pułku Piechoty Legionów. Po klęsce wrześniowej nie złożył broni i już w listopadzie 1939 roku rozpoczął działalność konspiracyjną w strukturach SZP-ZWZ-AK w rejonie Niemenczyna.

„Był jednym z tych, którzy nie czekali na rozkazy z Londynu, tylko sami organizowali opór. Jego odwaga i inicjatywa były imponujące” – podkreśla dr Jarosław Szarek z IPN. Błażejewicz szybko stał się ważnym ogniwem w lokalnej siatce konspiracyjnej, a jego zdolności dowódcze zostały dostrzeżone przez przełożonych.

Dowódca z Puszczy Rudnickiej

Od jesieni 1943 roku „Zygmunt” służył w oddziale partyzanckim por. Adama Boryczki „Tońki”, działającym w okolicach Puszczy Rudnickiej. Walczył z Niemcami, litewską policją i sowiecką partyzantką. W 6. Wileńskiej Brygadzie AK dowodził plutonem szturmowym, a jego oddział przeprowadzał śmiałe akcje bojowe, często z zaskoczenia.

Zygmunt Błażejewicz, fot.: facebook.com/muzeumzolnierzywykletych

Latem 1944 roku przeszedł z oddziałem za tzw. linię Curzona, a od grudnia dowodził sekcją egzekucyjną Obwodu Bielsk Podlaski. Wykonywał akcje likwidacyjne wobec funkcjonariuszy NKWD, UB i MO – m.in. w Boćkach, Jakubowskich i Czaje-Wólce. W maju 1945 roku objął dowództwo 1. szwadronu 5. Brygady Wileńskiej AK, działającej pod komendą mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”.

„Błażejewicz był jednym z najskuteczniejszych dowódców terenowych. Jego działania były bezwzględne, ale wynikały z realiów brutalnej wojny domowej, jaką komuniści narzucili Polsce” – mówi o „Zygmuncie” prof. Krzysztof Szwagrzyk, wiceprezes IPN. Jego szwadron przeprowadził m.in. zasadzkę na funkcjonariuszy UB i MO oraz atak na sowiecki magazyn wojskowy.

Wyklęty, ale nie zapomniany

Po 1945 roku, wobec narastających represji, Błażejewicz zdecydował się na emigrację. Ostatecznie osiadł w Stanach Zjednoczonych, gdzie żył do śmierci 1 kwietnia 2017 roku. Choć przez dekady pozostawał poza oficjalną pamięcią historyczną PRL, jego postać wróciła do świadomości publicznej po 1989 roku.

W ostatnich latach życia był aktywny w środowiskach kombatanckich, wspierał inicjatywy edukacyjne i upamiętniające żołnierzy wyklętych. Jego historia – pełna odwagi, dramatycznych wyborów i walki o wolność – stała się symbolem niezłomności. W 2017 roku Instytut Pamięci Narodowej pożegnał go jako „jednego z najwierniejszych synów niepodległej Polski”.

„Zygmunt Błażejewicz to postać, która pokazuje, że historia nie jest czarno-biała. Jego życie to opowieść o lojalności, miłości do ojczyzny i trudnych decyzjach w czasach, gdy każda mogła kosztować życie” – podsumowuje dr hab. Filip Musiał, historyk i dyrektor krakowskiego oddziału IPN.

Opr. Adolf Gorzkowski/Znadniemna.pl, na zdjęciu: Zygmunt Błażejewicz, fotomontaż: facebook.com/ipngovpl

Brak komentarzy

Skomentuj

Przejdź do treści