HomeHistoriaKs. Adam Falkowski — bohater Powstania Styczniowego, niezłomny kapłan i męczennik

Ks. Adam Falkowski — bohater Powstania Styczniowego, niezłomny kapłan i męczennik

Na dzisiaj przypada 162. rocznica męczeńskiej śmierci jednego z bohaterów Powstania Styczniowego na ziemi lidzkiej – śp. księdza Adama Falkowskiego. Był on postacią wyjątkową w historii XIX-wiecznego duchowieństwa polskiego – łączył bowiem głębokie powołanie kapłańskie z bezkompromisową postawą patriotyczną.

Ks. Adam Falkowski urodził się około 1830 roku, choć dokładna data i miejsce jego narodzin nie są znane. Służył jako proboszcz w miejscowości Iszczołna, leżącej obecnie w rejonie szczuczyńskim, obwodu grodzieńskiego na Białorusi.

Posługa księdza Falkowskiego przypadła na czas burzliwych przemian – narodowych zrywów i brutalnych represji po powstaniu listopadowym.

Wygłoszenie Manifestu Rządu Narodowego

W roku 1863, gdy w Królestwie Polskim wybuchło Powstanie Styczniowe, ksiądz Falkowski otwarcie opowiedział się po stronie powstańców. W jednym ze swoich kazań odczytał z ambony Manifest Rządu Narodowego, nawołujący do zjednoczenia wszystkich warstw społecznych wokół idei zrzucenia jarzma rosyjskiego caryzmu i odzyskania niepodległości przez Polskę. Wystąpienie to miało ogromną wagę – w czasach, gdy Kościół często znajdował się w trudnym położeniu między lojalnością wobec państwa zaborczego a solidarnością z uciskanym narodem. Ks. Falkowski stanął zdecydowanie po stronie wolności.

Męczeńska śmierć i zacieranie śladów egzekucji

Wkrótce po tym wydarzeniu ksiądz został aresztowany przez władze rosyjskie. W ramach odwetu i przestrogi dla innych duchownych katolickich, 24 czerwca 1863 roku, w Lidzie na księdzu wykonano wyrok śmierci przez rozstrzelanie. Egzekucji dokonano publicznie, a ciało duchownego wrzucono do dołu, by zatrzeć ślad męczeństwa, oblano wapnem i nie pozwolono na pochówek zgodny z obrzędami.

Świadectwo męczeńskiej śmierci przekazywane z ust do ust

Miejscowa ludność pomimo wszystko przez lata pielęgnowała pamięć o swoim proboszczu – zachowała opowieść o jego śmierci, a miejsce pochówku oznaczono symbolicznym krzyżem.

W dwudziestoleciu międzywojennym lidzki dziekan ks. Hipolit Bojaruniec pozostawił następujące, przekazywane przez miejscową ludność z ust do ust, świadectwo męczeńskiej śmierci proboszcza z Iszczołny:

„W 1919 r. jeszcze ludzie żyli, co pamiętali to krwawe wydarzenie i oni mi opowiadali, że o godz. 6 rano śp. ks. Adam Falkowski szedł na miejsce stracenia skupiony i odmawiał modlitwy z brewiarza. Przyprowadzono Go z więzienia lidzkiego na miejsce, gdzie był wykopany dół i przygotowano wapno w dużej beczce. Przeczytany Mu został dekret śmierci, po czym przywiązano Go do słupa i zawiązano oczy. Następnie salwa z karabinów kozackich. Ksiądz obwisł jako już martwy, potem Go odwiązano i ciało wrzucone zostało bez trumny do dołu i zalane wapnem. Mogiła została zakopana, szwadron kozaków na koniach zatarł wszelki ślad mogiły. Lud nasz polski ściśle obserwował stojąc w różnych punktach, przecięciem linii określił miejsce mogiły, a po usunięciu się siepaczy mogiłę obłożył kamieniami. Policja kilkakrotnie usuwała kamienie, lecz lud nasz dobry zawsze to miejsce oznaczał czworoboczną linią kamieni. Z czasem te kamienie zagłębiły się i mogiła już nie była widoczna na zewnątrz”.

Bohater i męczennik w pamięci pokoleń

Współcześnie historia ks. Adama Falkowskiego bywa przywoływana jako przykład heroizmu duchowieństwa i moralnej odwagi w czasach niewoli narodowej. Jego postawa łączyła wartości religijne z głębokim zaangażowaniem społecznym.

Ksiądz Adam Falkowski stanowił wzór kapłana, który nie bał się sprzeciwić niesprawiedliwości, nawet jeśli postawa taka wymagała najwyższej ofiary.

Pamięć o księdzu, zamordowanym przez rosyjskich oprawców przetrwała czasy komunizmu. W latach 90. – już w niepodległej Białorusi – społeczność Lidy ufundowała na grobie kapłana  nowy krzyż. Upamiętnienie znalazło się na terenie miejskiego Parku Kultury i Odpoczynku.

Po dojściu do władzy na Białorusi Aleksandra Łukaszenki, którego reżim czerpie z dziedzictwa ZSRR oraz Imperium Rosyjskiego i zniekształca znaczenie Powstania Styczniowego, krzyż z mogiły księdza usunięto.

Dopiero w 2010 roku w sprawie upamiętnienia na grobie księdza Falkowskiego udało się osiągnąć kompromis i w 2011 roku członkowie Towarzystwa Kultury Polskiej Ziemi Lidzkiej odsłonili kamień pamiątkowy z inskrypcjami w języku polskim i białoruskim oraz herbem Polski, Litwy i Rusi z okresu powstania styczniowego – zawierającym wizerunki Orła Białego, Pogoni oraz Michała Archanioła na trójdzielnej tarczy.

Spadkobiercy oprawców nie dają za wygraną

W styczniu ubiegłego roku tak zwani „nieznani sprawcy” zatarli na pomniku księdza Falkowskiego herb powstańców styczniowych.

Kamień ks. Adama Falkowskiego przed i po ingerencji „nieznanych sprawców”

Rzecz w tym, że Pogoń z powstańczego herbu jest symbolem używanym na Białorusi od czasów Wielkiego Księstwa Litewskiego, a obecnie zwalczanym przez reżim Łukaszenki jako znak opozycji. Nie wykluczone jest, że właśnie symbol Pogoni sprowokował do działania „nieznanych sprawców”, którzy, walcząc z opozycyjnym symbolem, zbezcześcili przy okazji grób bohatera Powstania Styczniowego.

Oprac. Walery Kowalewski

Brak komentarzy

Skomentuj

Przejdź do treści