HomeHistoriaDramatyczne dzieje wybitnego reformatora Antoniego Tyzenhauza

Dramatyczne dzieje wybitnego reformatora Antoniego Tyzenhauza

240 lat temu zmarł podskarbi nadworny litewski i starosta grodzieński Antoni Tyzenhauz, uważany za jednego z najwybitniejszych finansistów swoich czasów.

Zapisał się w pamięci potomnych jako wybitny reformator, który przeobraził gospodarcze oblicze osiemnastowiecznej Litwy. Grodno, z którym ściśle związana była jego kariera, dzięki niemu przeżywało największy w swojej historii rozkwit gospodarczy i cywilizacyjny.

Skutki reform Antoniego Tyzenhauza okazały się, niestety, fatalne, a on sam pod koniec życia został uwikłany w jeden z największych skandali epoki króla Stanisława Augusta.

Przyjaźń z przyszłym królem i początki kariery

Antoni Tyzenhauz herbu „Bawół”, urodził się w 1733 roku w Nowojelni (koło Zdzięcioła na Grodzieńszczyźnie), w rodzinie starosty powiatu wiłkomierskiego w województwie wileńskim I Rzeczypospolitej Benedykta Tyzenhauza herbu „Bawół” i Apolonii z Biegańskich herbu „Prawdzic”.

Była to szlachta zamożna, ale bardzo odległa od kręgu najważniejszych rodów Wielkiego Księstwa Litewskiego. Błyskotliwej karierze prowincjalnego panicza, jakim się urodził Antoni, sprzyjał więc Jego Wysokość Przypadek.

Otóż u schyłku panowania Augusta III mały Antek miał okazję przebywać na dworze Czartoryskich w Wołczynie. W tym samym czasie bawił tam młody, obiecujący polityk Stanisław Antoni Poniatowski. Młodzi ludzie zaprzyjaźnili się, co w przyszłości miało doniosłe skutki zwłaszcza dla Tyzenhauza.

W 1761 roku Antoni rozpoczął polityczną karierę. Został posłem na Sejm, a w roku kolejnym uzyskał urząd pisarza wielkiego litewskiego. W przełomowym 1764 roku po śmierci Augusta III Wettyna Tyzenhauza wybrano na marszałka powiatu grodzieńskiego w Konfederacji Generalnej Wielkiego Księstwa Litewskiego.

Prowincjonalny polityk posłował również do Warszawy na Sejm konwokacyjny i Sejm elekcyjny – na którym to Sejmie królem obrano jego przyjaciela z młodości, od tego momentu już nie Stanisława Antoniego Poniatowskiego, lecz – króla Stanisława Augusta.

Świeżo wybrany monarcha postanowił powierzyć Tyzenhauzowi zadanie naprawienia litewskiego budżetu.

W roku 1765 Antoni został oficjalnie mianowany zarządcą ekonomii królewskich w Wielkim Księstwie Litewskim. Objął też urząd podskarbiego nadwornego litewskiego.

Skarb świecił wprawdzie pustką, i brak w nim było środków na ambitne reformy. Ponadto zastany przez nowego podskarbiego sposób zarządzania dobrami królewskimi był poniżej wszelkiej krytyki. Dobra te eksploatowano, ale w ich rozwój nie inwestowano ani grosza. Nie wiadomo, dlaczego Stanisław August uznał, że akurat Antoni Tyzenhauz, który nie odznaczył się wcześniej talentami gospodarczymi, będzie idealnym człowiekiem do zmiany stylu i sposobu zarządzania królewskimi dobrami na Litwie. Być może ambitny przyjaciel króla miał dar przekonywania młodego monarchy, a ten postanowił zaufać kumplowi z czasów młodości.

Uprzemysłowienie Litwy i ucywilizowanie Grodna oraz okolic

Nowo wyznaczony podskarbi zaczął swoje reformy, wychodząc z założenia, że drogą do sukcesu będą szerokie inwestycje w manufaktury. W okolicach Grodna Tyzenhauz stworzył aż osiemnaście fabryk. W całym Wielkim Księstwie Litewskim powstało ich około 50. Były to: browary, młyny, huty, fabryki broni i powozów, kart do gry oraz fabryki tkackie. Wszystko powstawało w bardzo szybkim tempie. W ten sposób Litwa miała przestać być krajem puszcz i pól. Ponadto wraz z rozwojem przemysłu miał podnieść się poziom kultury i edukacji miejscowej ludności. Takie reformy na pewno podobały się oświeconemu królowi. Jego protegowany starał się więc spełniać oczekiwania monarchy.

Rozwijając przemysł Tyzenhauz zmieniał też oblicze litewskich miast i miasteczek. W podgrodzieńskiej Horodnicy (obecnie – teren w granicach Grodna – red.) zbudował kilkadziesiąt nowych budynków, w tym imponujący pałac (spłonął w wyniku niemieckiego bombardowania w 1915 roku – red.), teatr (dzisiaj – Teatr Lalek – red.) i przylegający do nich ogród botaniczny.

Nieistniejący pałac Tyzenhauza na pocztówce z 1915 roku, fot.: Wikipedia

Antoni Tyzenhauz dążył do przekształcenia Grodna w stolicę Litwy. W grodzie nad Niemnem udało mu się umieścić Trybunał Główny Litewski i Komisję Skarbową. Ponadto tutaj właśnie założył Królewską Szkołę Lekarską (w 1787roku została przeniesiona do Wilna), a także Korpus Kadetów (odpowiednik warszawskiej Szkoły Rycerskiej). Organizował także szkoły: mierniczą, rachmistrzowską, budowlaną i weterynarii.

Z inicjatywy podskarbiego litewskiego i starosty grodzieńskiego w prowincjonalnym, jak by nie było, Grodnie stworzono nawet balet, którym kierował ściągnięty z Francji baletmistrz Franciszek Ledoux. Ponadto, zaczęto wydawać raz w tygodniu „Gazetę Grodzieńską”, periodyk, przynoszący najświeższe wiadomości zarówno ze stosunkowo bliskiej Warszawy, jak też z dalekiego świata.

Powody, by we wdzięcznej pamięci zachowywać Tyzenhauza, mają mieszkańcy podlaskiej Sokółki. Zbudowano tam nie tylko manufaktury, ale gruntowanie przebudowano samo miasteczko. Rynek został uregulowany i otoczony murowanymi domami, a prace budowlane nadzorowali włoscy architekci na czele z Giuseppe de Sacco. W Sokolce miał powstać także ogród spacerowy i ogrody warzywne. Zbudowano też ładny pałacyk, który, niestety, został zniszczony w 1944 roku.

Tablica upamiętniająca Antoniego Tyzenhauza w Sokólce, fot.: Wikipedia

Dzięki Tyzenhauzowi uregulowano także kilka innych podlaskich miast i osad, m.in. Krynki, gdzie wytyczono rynek, od którego odchodziło dwanaście ulic.

Reformy, a twarda rzeczywistość

Realizowane z rozmachem uprzemysłowienie Litwy wkrótce zderzyło się z twardą rzeczywistością. A była ona taka, że królewski kompan niezbyt przejmował się bilansem przychodów i wydatków.

Wszystkie zrealizowane przez podskarbiego inwestycje nie przyniosły planowanych zysków. Przyczyny kryły się w braku zaplecza surowcowego oraz dużych odległościach, dzielących producentów od rynków zbytu. Wytwory manufaktur i fabryk Tyzenhauza były głównie luksusowe, tymczasem ich potencjalni bardzo zamożni nabywcy woleli kupować oryginalne wyroby zagraniczne. Z kolei dla reszty społeczeństwa rodzime towary, naśladujące luksusowe wyroby zachodnie, były jeszcze zbyt kosztowne.

Brak zbytu produkcji fabryk i manufaktur powodował zadłużanie się przemysłowców. W tych warunkach Tyzenhauz tolerował praktyki eksploatowania miejscowych chłopów w warunkach bezwzględnej pańszczyzny. Antyhumanitarne metody zmuszania do pracy prowadziły do chłopskich protestów.

Zainicjowane przez Tyzenhauza nieprzemyślane inwestycje doprowadziły z biegiem czasu do znacznego zadłużenia zarządzanych przez niego dóbr królewskich.

Bolesny koniec kariery

Szalę goryczy, jeśli chodzi o koniec kariery królewskiego ekonoma, przeważyli Rosjanie, coraz bardziej wpływowi w Rzeczypospolitej Obojga Narodów w ostatnich dziesięcioleciach jej istnienia. Zazdrośnicy i polityczni przeciwnicy podskarbiego litewskiego zdołali przekonać rosyjskiego ambasadora Ottona Stackelberga, że królewski protegowany to oszust, a jego działalność może doprowadzić do poważnych buntów m.in. chłopskich.

W 1780 roku powołano więc specjalną komisję do zbadania działalności Antoniego Tyzenhauza. Jej członkowie ustalili, że sytuacja w dobrach królewskich na Litwie jest katastrofalna. Podskarbiemu postawiono zarzuty cięższe od gospodarczej ignorancji. Oprócz faktycznego przywrócenia pańszczyzny, zarzucono mu działania wymierzone w wolny handel, a wisienką na torcie było oskarżenie o malwersację 30 tysięcy złotych polskich.

Wynikiem pracy komisji stało się odsunięcie Tyzenhauza od nadzoru nad królewskimi dobrami.

I mógłby to być finał całej historii, gdyby nie wybuch kolejnej afery.

Afera, której końca Tyzenhauz nie dożył

W 1782 roku intrygantka Maria Teresa Ugriumow vel Dogrumow, zaufana ambasadora Stackelberga, rozpowszechniła plotkę o przygotowywanym zamachu na życie Stanisława Augusta.

Maria Teresa zwierzyła się królewskiemu kamerdynerowi Franciszkowi Ryxowi, że książę Adam Kazimierz Czartoryski w porozumieniu z hetmanem Branickim i Tyzenhauzem zamierzają otruć monarchę.

Sprawa, będąca bez wątpienia jednym z największych skandali epoki stanisławowskiej, ciągnęła się przez kilka lat. Intrygantka Maria Teresa trafiła do więzienia z dożywotnim wyrokiem, a przepaść między Stanisławem Augustem, a Czartoryskimi jeszcze się powiększyła. Antoni Tyzenhauz, schorowany i złamany, finału tej sprawy już nie dożył – zmarł 31 marca 1785 roku w Warszawie.

Oprac. Adolf Gorzkowski/Znadniemna.pl, Portret Antoniego Tyzenhauza, źrodło: Wikipedia

Brak komentarzy

Skomentuj

Przejdź do treści