HomeBiałoruśDaniel Kazimierz Narbutt – niedoszły pierwszy biskup diecezji grodzieńskiej

Daniel Kazimierz Narbutt – niedoszły pierwszy biskup diecezji grodzieńskiej

Dzisiaj mija 218. rocznica śmierci Daniela Kazimierza Narbutta herbu Trąby – polskiego pijara, filozofa, nauczyciela, tłumacza, profesora filozofii Collegium Nobilium pijarów w Warszawie.

Kazimierz Narbutt – faktycznie miał na imię Daniel. Kazimierz – to jego imię zakonne (przylgnęło ono jednak do Narbutta tak silnie, że wyeliminowało w świadomości potomnych imię nadane podczas chrztu).

Urodził się w Dokudowie koło Lidy w 1738 roku. Jego ojciec – Kazimierz – był miecznikiem, chorążym, a następnie marszałkiem lidzkim. Matka – Marianna z Nowickich – pochodziła również ze szlacheckiego rodu. Daniel był jednym z sześciorga synów swoich rodziców.

Pierwsze nauki pobierał u pijarów w Szczuczynie i tamże w roku 1755 wstąpił do ich zgromadzenia. Wówczas to przyjął imię Kazimierz.

Nowicjat rozpoczął w Lubieszowie, a następnie podjął studia filozoficzne w Dąbrowicy. Począwszy od roku 1759 studiował na wileńskiej uczelni filozofię i matematykę (pod kierunkiem M. Dogiela).

Po 4-letnim pobycie na studiach w Rzymie, 6 czerwca 1761 roku, otrzymał tam święcenia kapłańskie.

Po powrocie do Polski nauczał historii, wymowy i języka francuskiego w Dąbrowicy (był tam prefektem). Nieco później przeniósł się do Wilna, gdzie wykładał filozofię w tamtejszym Collegium Nobilium. Był także guwernerem synów Michała Brzostowskiego, podskarbiego wielkiego litewskiego i przebywał z nimi do roku 1774 w Paryżu.

Po powrocie do Ojczyzny Kazimierz Narbutt był już bardzo znany w kręgach magnackich. Książe Michał Czartoryski, kanclerz wielki litewski, będący stryjem króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, uczynił go swoim bliskim współpracownikiem i obdarzył dużym zaufaniem. Wysoko ceniony przez kanclerza za zdolności intelektualne, nawet po jego śmierci nasz bohater pozostawał na dworze Czartoryskich. Swoją wiedzą i doświadczeniem pomagał wdowie po Michale Czartoryskim – Eleonorze – w prowadzeniu spraw.

Do 1775 roku był pijarem, który później sekularyzował się, tj. za zgodą papieża został kapłanem świeckim. Od księżnej Eleonory Czartoryskiej otrzymał „prezentę” na probostwo w Radzyminie. Dzięki pomocy hierarchy Kościoła oraz osobie księżnej Eleonory, której pomagał do końca jej życia, uzyskał pełną stabilizację materialną.

Probostwo w Radzyminie Kazimierz Narbutt objął w 1779 roku, zastępując działającego do tej pory proboszcza Ignacego Ostoję Nagurczewskiego. Księżna pragnęła wybudować nowy kościół w miejscu, gdzie spędzała dużo wolnego czasu. Zależało jej na proboszczu, do którego będzie miała pełne zaufanie, na którego wsparcie i pomoc będzie mogła liczyć przy tak ważnym przedsięwzięciu. Księżna Eleonora chciała jak najszybciej oddać do użytku wiernych nowy kościół. Zaangażowana emocjonalnie i finansowo sprawiła, że sam Stanisław August również żywo zainteresował się wyposażeniem kościoła i jego proboszczem. Król, widząc starania i rzetelnie wykonywane przez Kazimierza Narbutta obowiązki, przekazał mu znaczną sumę pieniędzy w celu odprawiania egzekwiów za zmarłych Poniatowskich oraz dla wspomożenia ubogich. Innym darem od króla był dzwon do nowego kościoła nazwany jego imieniem.

Narbutt nie zawiódł oczekiwań monarchy i swojej protektorki. W 1779 roku założył cmentarz, który został ogrodzony parkanem z drzew. Cmentarz istnieje do dnia dzisiejszego. Przyczynił się również do wybudowania kościoła. Poza normalnymi obowiązkami duszpasterskimi w parafii uczestniczył w wielogodzinnych obrzędach religijnych oraz w towarzyskim życiu pałacowym, w którym brali udział przedstawiciele najwyższych elit ówczesnej Rzeczypospolitej.

Ważnym zdarzeniem  w życiu ks. Kazimierza Narbutta było podawanie do chrztu malutkiej Tekli Kurdwanowskiej – córki Placyda, poprzednio kuchmistrza Wielkiego Księstwa Litewskiego oraz Rozalii Granowskiej. Trzymali je król wraz z księżną, a sakramentu chrztu udzielił nasz bohater. Posługa duszpasterska w Radzyminie przybliżała Narbutta coraz bardziej do najwyższych sfer magnackich Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Król – poznając go coraz lepiej  – nie tylko wysoko go cenił; był mu wdzięczny za opiekę nad coraz starszą i chorowitą stryjenką. Wyrazem tej wdzięczności stało się oficjalne zatwierdzenie godności Kazimierza Narbutta jako proboszcza radzymińskiej parafii, której dokonał papież Pius VI dnia 4 kwietnia 1787 roku.

Kazimierz Narbutt został działaczem Komisji Edukacji Narodowej, przewodniczącym Wydziału do Spraw Szkół i Ksiąg Elementarnych. Był członkiem konfederacji targowickiej, w 1792 roku powołany przez konfederację generalną do zasiadania w Towarzystwie do Ksiąg Elementarnych. W 1793 roku został kawalerem orderu św. Stanisława.

Ostatni król Polski Stanisław August Poniatowski zamierzał go mianować pierwszym biskupem mającej wówczas powstać diecezji grodzieńskiej. Jednak w wyniku rozbiorów do powstania diecezji nie doszło.

Nasz bohater zapisał się w pamięci Polaków przede wszystkim jako autor pierwszej, napisanej w języku narodowym „Logiki czyli rozważania i rozsądzania rzeczy nauki” i jest uważany za twórca polskiej terminologii z tej dziedzinie nauki.

Ksiądz Kazimierz Narbutt wysoko ceniony w różnych środowiskach w wieku niespełna 55 lat mógł osiągnąć najwyższe szczeble w hierarchii kościoła i w Rzeczypospolitej. Nie mogło się to jednak stać wskutek dramatycznych losów całego państwa.

W latach narodowej klęski ksiądz postanowił zrezygnować z probostwa i wrócić w swoje rodzinne strony. Osiadł w Radziwoniszkach – majątku brata, w pobliżu Lidy.

Podkreślając swą więź z Zakonem Pijarów, poświęcił kamień węgielny pod kościół pijarski w Lidzie. I była to chyba jego ostatnia posługa duszpasterska.

Zmarł niedoszły biskup grodzieński w Radziwoniszkach w 1807 roku w wieku 69 lat. Grobu Kazimierza Narbutta nie znajdziemy, gdyż kościół, w którego krypcie został pochowany, już nie istnieje, zastąpiony przez niewielką cerkiewkę. Mieszkańcy Radziwoniszek i okolic nie już niczego nie wiedzą ani o swoim sławnym krajanie, ani o rodzinie Narbuttów.

Opr. Adam Gorzkowski

Znadniemna.pl

Brak komentarzy

Skomentuj

Przejdź do treści