Na dzisiaj, 24 czerwca, przypada 228. rocznica urodzin Jana Czeczota, poety, popularyzatora kultury ludowej – polskiej i białoruskiej, zasłużonego folklorysty, tłumacza, przyjaciela Adama Mickiewicza.
W 1820 roku Adam Mickiewicz, podkreślając szczerą sympatię, jaką żywił do Jana Czeczota, wołał w jednym ze swych wierszyków filomackich Któż nad ciebie, któż nad Janka. W 1822 roku w dedykacji pierwszego tomu Poezij wieszcz wymienił nazwisko serdecznego przyjaciela jako pierwsze. Po latach, w jednym z listów pisanych w 1855 roku przywołał go jako bohatera powtarzającego się snu: Czeczot miał Mickiewicza w tym śnie, błądząc po miasteczku, nieustannie szukać i nie móc odnaleźć. „Sen ten powtórzył się kilkanaście razy, aż doszła wiadomość o jego zgonie i on mi ostatni raz pokazał się, jak gdyby zapraszając mię do siebie” – pisał Mickiewicz, który zmarł nieco ponad dwa miesiące później, licząc od daty cytowanego tu listu adresowanego do Tomasza Zana.
Mickiewicz był w życiu Czeczota postacią wyjątkową. Podkreślają to wszystkie biografie twórcy Prząśniczki (pieśń na słowa Jana Czeczota, do której muzykę napisał Stanisław Moniuszko – red.). Przyjaźń z wieszczem zadecydowała, że został on zapamiętany przede wszystkim jako „najdawniejszy i najpoufalszy” z przyjaciół Mickiewicza. Pamięć ta przysłoniła do dziś w całości nie wydany bogaty dorobek literacki Czeczota oraz jego wielkie zasługi dla badań etnograficznych oraz w zakresie ludoznawstwa. Twórczość folklorystyczna filomatów, zwłaszcza Czeczota, odegrała kluczową rolę w formułowaniu się prądu romantycznego, a jego nazwisko powinno być wymieniane obok wybitnych przedstawicieli polskiej i słowiańskiej folklorystyki, takich jak Zorian Dołęga Chodakowski i Kazimierz Władysław Wóycicki.
Jan Antoni Czeczot (1796-1847) – filomata, poeta, tłumacz i etnograf, urodził się 24 czerwca 1796 roku, w miejscowości Maluszyce (parafia worończańska) niedaleko Płużyn i Świtezi.
Pochodził z drobnej szlachty. Rodzicami jego byli: rotmistrz nowogródzki, Tadeusz (syn Jana Józefa), herbu Ostoja, rządca majątku hrabiego Antoniego Tzynehauza (1733-1785) i matka – Klara z Haciskich.
Przyszły poeta kształcił się w Nowogródku – w powiatowej szkole dominikańskiej. To właśnie tam zawarł serdeczną przyjaźń z Adamem Mickiewiczem. Studiował na Cesarskim Uniwersytecie Wileńskim – przerwał studia najprawdopodobniej z powodów finansowych, po czym został pisarzem w zarządzie majątków Radziwiłłów.
W czerwcu 1819 roku Jan Czeczot został przyjęty jako członek korespondent do wileńskiego Towarzystwa Filomatów. W gronie filomatów Czeczot zjednał sobie powszechną miłość. Był bardzo lubiany i ceniony przez kolegów; w czasie swego pobytu w Wilnie. Oto jak go wspominał po latach Ignacy Domeyko (1802-1889), także filomata – „Żywy, tkliwy, wesoły, bratający się ze wszystkimi, prosty i poufały również z najmłodszymi, jak i najznacznejszymi, śpiewny, czuły na wszelkie wrażenia, prawdziwie wieśniaczej natury, a przy tym pobożny i dobry katolik…”.
Specjalnością Czeczota były piosenki białoruskie, składane okolicznościowo na wzór pieśni ludowych, a niektóre z nich (Sztoż my waszeci skażem… i in.) weszły do stałego repertuaru filomackich zebrań towarzyskich. Porywał się też i na twórczość wyższego rzędu. Zachowało się w archiwum filomatów kilkanaście jego utworów: anakreontyków, dum, ód „śpiewów”, w stylu Kniaźnina, Niemcewicza, to znów Pindara czy Osjana; jest nawet libretto operetki Małgorzata z Zembocina. Spora część anakreontyków i śpiewów zaginęła. Napisał też około 10 ballad, z czego również drobna część zaledwie ocalała. Niektóre z nich związane są tematycznie z mickiewiczowskimi (Świtezią). Mickiewicz cenił dość wysoko utwory przyjaciela.
Aresztowany 10 września 1823 roku, mimo poręczeń Wawrzyńca Puttkamera uwięziony przy kościele św. Kazimierza, a potem w klasztorze franciszkanów. W procesie filareckim za „publikowanie szkodliwych zamiarów w wierszach i mowach” skazany został na 6 miesięcy twierdzy i na bezterminowe zesłanie w głąb Rosji.
W nagrodę za znakomite opracowanie ustawy dla nawigacji po berezyńskim systemie wodnym zezwolono mu powrócić na Litwę. Przez trzy lata (1841–1843) po powrocie z zesłania był bibliotekarzem u hrabiego Adama Chreptowicza w Szczorsach.
Po śmierci hrabiego przeniósł się na Witebszczyznę, gdzie zaczął zbierać pieśni ludowe białoruskie „Znad Niemna i Dźwiny”, które tłumaczył i wydawał tomikami w latach 1837-1846 pt. Piosnki wieśniacze. W dodatkowym tomie szóstym pomieścił pewną część pieśni oryginalnych w języku białoruskim (jak on nazywał: sławianokrewickim) i próbował dać gramatykę tego języka.
Jesienią 1846 roku Jan Czeczot, już mocno schorowany, przeniósł się do Wolnej, majątku Rafała Śliźnia. Dla poratowania zdrowia zalecono mu pobyt w Druskiennikach, dokąd udał się w 1847 roku. Tam zmarł w sierpniu w 1847 w wieku 51 lat. Obecny przy poecie w ostatnich chwilach Józef Ignacy Kraszewski poświęcił mu wiersz „Na śmierć Jana Czeczota”, następnie opisał okoliczności zgonu twórcy „Pieśni wieśniaczych” w broszurce pt. „Druskienniki, szkic literacko-lekarski”. Poetę pochowano na cmentarzu we wsi Rokitnica. Na wystawionym kilka lat później granitowym pomniku znalazło się epitafium autorstwa Edwarda Odyńca, które trafnie streszcza życie Jana Czeczota. Początek brzmi następująco:
Młodość poświęcił pracy dla nauki i cnoty, / Wiek męski przetrwał mężnie w próbach i cierpieniu, /Miłość Boga i braci – treść jego istoty, /Cały ciąg życia jego – droga ku zbawieniu.
Jan Czeczot zasługuje na trwałe miejsce w kulturze polskiej. Winien zostać zapamiętany jako polski poeta, popularyzator ludowej kultury polskiej i białoruskiej, zasłużony folklorysta, tłumacz, przyjaciel Adama Mickiewicza, sekretarz Towarzystwa Filomatycznego i w najlepszym tego słowa znaczeniu, jeden z reprezentantów znakomitego pokolenia, które zainaugurowało polski romantyzm.
Znadniemna.pl na podstawie Iderepublica.pl/Ggrodnowilno.pl/Wikipedia.org, na zdjęciu tytułowym: pomnik Jana Czeczota w Koreliczach na Białorusi, fot.: Holiday.by