W nocy z 10 na 11 lipca na wydziale intensywnej terapii jednego z grodzieńskich szpitali współpracujących z Więzieniem nr 1 w Grodnie zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach więzień polityczny reżimu Łukaszenki, znany białoruski artysta performer i malarz Aleś Puszkin.
O śmierci więźnia Łukaszenki poinformowała na facebooku jego żona Janina Demuch.
Wdowa po znanym białoruskim artyście nie podaje żadnych szczegółów związanych ze śmiercią 57-letniego mężczyzny. Tymczasem dziennikarzom z niezależnego białoruskiego portalu Mediazona.by udało się potwierdzić fakt śmierci więźnia politycznego w Więzieniu nr 1 Grodna, w którym Aleś Puszkin był przetrzymywany.
Aleś Puszkin to jeden z najbardziej zjawiskowych białoruskich artystów z okresu niepodległości Białorusi. Jest znany jako artysta, zdobiący wnętrza chrześcijańskich świątyń, zarówno prawosławnych, jak też katolickich. W malarstwie olejnym zasłynął z cyklu portretów bohaterów białoruskiego odrodzenia narodowego. Za publiczną demonstrację podobizny jednego z nich, wojownika białoruskiego podziemia niepodległościowego z czasów II wojny światowej Jauhiena Żyhara, w marcu 2022 roku został skazany na pięć lat kolonii karnej za rzekomą „rehabilitację nazizmu”.
Publiczna demonstracja portretu Jauhiena Żyhara miała miejsce w grodzieńskim Centrum Życia Miejskiego, które prowadził znany dziennikarz Pawał Mażejka. Dzisiaj Mażejka wraz adwokatką Julią Jurgilewicz, (broniła m.in. Alesia Puszkina) jest sądzony za „informowanie organizacji ekstremistycznych” o szczegółach działalności zawodowej adwokatki, między innymi – procesu sądowego Puszkina.
Zmarły malarz był też jednym z pierwszych białoruskich artystów, który odważył się na publiczną demonstrację niezgody z dyktatorską polityką Aleksandra Łukaszenki. Najsłynniejszym aktem obywatelskiego sprzeciwu artysty był zrealizowany przez niego performance pt. „Wózek gnoju dla Łukaszenki”. Akcja polegała na tym ,że artysta wysypał na dziedzińcu Administracji Prezydenta Republiki Białorusi wózek z obornikiem.
Autorowi niniejszego tekstu poszczęściło się poznać osobiście śp. Alesia Puszkina. Gościłem u niego w domu we wsi Bóbr, zbierając materiał do reportażu o tym, jak artysta namalował w miejscowej cerkwi fresk ze sceną Sądu Ostatecznego, w której jeden grzeszników, idących do piekła, do złudzenia przypomina Aleksandra Łukaszenkę.
Aleś Puszkin, wbrew opinii, że jako białoruski nacjonalista, jest nietolerancyjny wobec przedstawicieli innych narodowości, okazał się niezwykle otwartym i empatycznym człowiekiem.
Po tamtym spotkaniu przy każdej okazji przekazywaliśmy sobie nawzajem pozdrowienia, a kiedy redagowałem w podziemiu gazetę prześladowanego Związku Polaków na Białorusi „Głos znad Niemna na uchodźstwie”, artysta bez zastanowienia przesłał do publikacji w zakazanej przez reżim gazecie słowa poparcia dla Polaków, prześladowanych przez reżim Łukaszenki.
Niech Dobry Bóg przyjmie śp. Alesia Puszkina do Swojego Królestwa!
Andrzej Pisalnik/Znadniemna.pl, fot.: https://www.facebook.com/ales.pushkin