Białoruski Parlament przyjął ustawę „O konfiskacie mienia”. Na Narodowym Portalu Informacji Prawnej – odpowiedniku Dziennika Ustaw – opublikowano ją dziś w nocy.
Jak podkreślono w komentarzu do nowego aktu prawnego, został on przyjęty „ze względu na uwagę potrzebę pilnej i skutecznej reakcji na istniejące zagrożenia dla interesów narodowych Republiki Białoruś, w trybie specjalnych środków ograniczających”. Ma to na celu „zapewnienie bezpieczeństwa narodowego Republiki Białoruś, jej stabilności gospodarczej, ochrony praw oraz uzasadnionych interesów białoruskich podmiotów prawnych i (lub) osób fizycznych, interesów społeczeństwa i państwa”. Konfiskata ma być też podyktowana „koniecznością publiczną”.
Zabiorą zagranicznym placówkom i firmom?
Jak zauważa niezależny portal Zerkalo, ustawa jest wymierzona przede wszystkim przeciwko mieniu należącemu do państw trzecich, ale także podmiotów i osób, które dopuściły się „nieprzyjaznych działań” lub zachęciły inne państwa do takich działań w stosunku do Białorusi. Dotyczy to zarówno osób fizycznych, jak i podmiotów prawnych.
Podkreślono, że przejęcie takiego mienia nastąpi „wyłącznie jako odpowiedź na popełnienie nieprzyjaznych działań przeciwko Republice Białoruś, jej podmiotom prawnym i (lub) osobom fizycznym”, ale nie sprecyzowano przy tym, jakiego rodzaju działania zakwalifikowano do kategorii „nieprzyjaznych” . Nie wskazano też, w jaki sposób będzie ustalane, czy podlegające pod konfiskatę mienie „znajduje się pod kontrolą osób z zagranicy”.
Wiadomo za to, co może stać się przedmiotem konfiskaty. Jak zauważają dziennikarze Zerkala, praktycznie wszystko – ustawa wymienia gotówkę, akcje, obligacje, papiery wartościowe, nieruchomości, pojazdy i „inne mienie”.
Pod osłoną nocy
Równie niejasne są okoliczności przyjęcia ustawy. Izba Reprezentantów i Rada Republiki miały ją uchwalić już 21 grudnia 2022 r., ale służby prasowe zarówno niższej jak i wyższej izby parlamentu o niczym takim nie poinformowały. Podobnie jak państwowe media. Nie wspomniała o nowym akcie prawnym także służba prasowa Aleksandra Łukaszenki, która zazwyczaj natychmiast ogłasza podpisanie przez niego jakichkolwiek dekretów czy ustaw.
Tymczasem w tym przypadku projektu ustawy nie opublikowano w bazie Narodowego Portalu Informacji, ale dokument zjawił się na nim dziś w nocy już w postaci gotowej, podpisanej przez Łukaszenkę ustawy.
Znadniemna.pl za belsat.eu na podstawie zerkalo.io