Podczas zebrania rodziców, w dniu 19 maja br., dyrektor Polskiej Szkoły w Grodnie Danuta Surmacz poinformowała, że w placówce od nowego roku szkolnego nie będzie nauczania języka polskiego nawet jako przedmiotu, czyli jedna godzina tygodniowo języka polskiego, którą obiecały zostawić uczniom władze oświatowe Grodna również zostanie zlikwidowana. De facto oznacza to całkowitą likwidację nauczania języka polskiego w dwóch, do niedawna polskich szkołach w Grodnie i Wołkowysku.
– Ostatni polonez w Polskiej Szkole w Grodnie…. Dzisiejsze zakończenie roku szkolnego w klasach 4. było symboliczne. Serce mnie boli na samą myśl, że szkoła, z którą jestem związana od 26 lat, przestanie istnieć jako placówka kształcąca w najlepszych polskich tradycjach, jako szkoła mająca niepowtarzalną atmosferę i ucząca nasze dzieci po polsku. Jestem niezmiernie wdzięczna wam nauczyciele za wysiłek i ofiarną pracę i cieszę się, że mogłam wam powierzyć wychowanie moich dzieci – napisała na swoim profilu facebookowym Anżelika Orechwo, rodzicielka dwóch uczniów tej szkoły.
Według kolejnej rodzicielki Natalii Soroki, rodzice będą próbowali bronić prawa swoich dzieci do pobierania zajęć z języka i literatury polskiej lub będą się domagać zorganizowania w szkole chociażby zajęć fakultatywnych z języka polskiego.
O tym, że od nowego roku szkolnego, czyli od września 2022 roku, uczniowie polskiej szkoły w Grodnie będą uczyli się wszystkich przedmiotów w jednym z dwóch jeżyków państwowych Białorusi (rosyjski i białoruski) rodzice dowiedzieli się podczas zebrania, które odbyło się 6 kwietnia br. Dyrekcja powołała się wówczas na znowelizowaną ustawę o edukacji, która nie przewiduje nauczania w języku mniejszości narodowych. Dyrektorka szkoły zapewniła wówczas, że nauczanie języka polskiego i literatury zostanie zorganizowane w wymiarze jednej godziny tygodniowo, wyłącznie na życzenie rodziców oraz za zgodą władz lokalnych.
Kwestia języka nauczania w polskich szkołach w Grodnie i Wołkowysku, była podnoszona od lat. Po raz pierwszy w 2012 roku zaproponowano utworzenie w placówkach oddzielnych klas rosyjskojęzycznych. W 2017 roku Ministerstwo Edukacji Białorusi planowało wykładanie w językach państwowych niektórych przedmiotów i odpowiednio zdawanie w tych że językach egzaminów. Wtedy rodzice, walczący o zachowanie przez szkołę statusu polskojęzycznej, odwołali się do polsko-białoruskich porozumień, zgodnie z którymi ta zbudowana za polskie pieniądze placówka, miała być wykorzystywana tylko do nauczania w języku polskim.
W sierpniu 1995 roku Związek Polaków na Białorusi podpisał porozumienie z Miejskim Komitetem Wykonawczym Grodna. Punkt 1.3 tej umowy stanowi, że budynek szkolny, wybudowany za pieniądze polskich podatników, powinien być wykorzystywany jako szkoła z polskim językiem nauczania. Można to zmienić tylko za zgodą stron. Na tych samych warunkach w 1999 roku otwarto szkołę w Wołkowysku.
W tym roku rusyfikacja dotknęła nie tylko Polskiej Szkoły w Grodnie. To samo dzieje się również w Polskiej Szkole w Wołkowysku.
Według informacji, przekazanych nam przez rodziców dzieci, uczących się języka polskiego w Mohylewie i w Brześciu, od roku szkolnego 2022/2023 także ich pociechy przerwą pobieranie w swoich szkołach nauki polskiego języka i literatury.
Zmiany językowe rozpowszechnią się także na dwie istniejące na Białorusi szkoły z litewskim językiem nauczania w Pielasie i Rymdziunach. Zamiast języka ojczystego litewskiej mniejszości narodowej językiem wykładowym w obu placówkach stanie się język rosyjski bądź białoruski.
Znadniemna.pl