Ksiądz katolicki Władysław Lazar po tym, jak zwolniono go z aresztu KGB, pracuje obecnie w Wilejce w obwodzie mińskim. Nie wiadomo, czy jest oskarżony.
– Sprawa kryminalna wobec księdza Lazara nie trafiła do sądu. Gdyby tak głośna sprawa była w jakimś sądzie, wiedzielibyśmy o tym – powiedziała rzeczniczka Sądu Najwyższego Julia Lasowa, której słowa przytacza w czwartek na swojej stronie internetowej opozycyjny tygodnik „Nasza Niwa”.
Sam ksiądz Lazar, który po półrocznym areszcie sprawuje obecnie posługę kapłańską w Wilejce, szczegółów sprawy nie ujawnia. – Nie chcę, żeby z powodu moich słów ucierpieli ludzie. Proszę wybaczyć, ale powiedziano mi, żebym nie rozmawiał na ten temat – powiedział.
„Nasza Niwa” pisze, że głównymi podejrzanymi są jego parafianie z poprzedniej parafii w Borysowie. – Zatrzymali mnie, bo uważa się, że jeśli winna jest trzódka, to także jej pasterz – powiedział ksiądz Lazar. – Ale duchowny nie pyta parafian, kim są, skąd i jaką posadę zajmują. Jeśli ludzie są winni, to powinni za to odpowiedzieć. Ale jeśli są niewinni, to to, co się odbywa, jest naiwne, podłe i prymitywne – dodał.
Do tej pory nie jest jasny status księdza – nie wiadomo, czy nadal jest oskarżony. Rzecznik Konferencji Episkopatu Białorusi ksiądz Jury Sańko, który niedawno spotkał się z metropolitą mińsko-mohylewskim arcybiskupem Tadeuszem Kondrusiewiczem, powiedział, że „informacji na ten temat nie otrzymał”.
Zapowiadając pod koniec ubiegłego roku zwolnienie księdza Lazara z aresztu nuncjaturę apostolską w Białorusi poinformowano, że podczas śledztwa, które nadal trwa, ksiądz powinien znajdować się w stałym miejscu zamieszkania, a także codziennie meldować się na milicji.
Ks. Lazar był proboszczem parafii w Borysowie, w obwodzie mińskim. Według niezależnych mediów został zatrzymany 31 maja 2013 roku. 12 września portal catholic.by poinformował, że duchowny usłyszał zarzut przekazania pieniędzy oraz dóbr materialnych człowiekowi, który jest oskarżony o szpiegostwo na rzecz innego państwa.
Ks. Lazar jest obywatelem Białorusi. Studiował w seminarium w Grodnie, a następnie w Polsce.
Znadniemna.pl za PAP