Departament Stanu poinformował, że sankcje są odpowiedzią na zmuszenie do lądowania samolotu Ryanair, aresztowania dziennikarzy i łamanie praw człowieka.
Departament Stanu poinformował, że sankcje na Białoruś wprowadzono w koordynacji z Unią Europejską i Kanadą. W komunikacie podkreślono, że są one skutkiem nie tylko zmuszenia do lądowania samolotu Ryanair i aresztowania Ramana Pratasewicza, ale również „trwających represji na Białorusi, w tym ataków na prawa człowieka, procesy demokratyczne i fundamentalne wolności”.
Amerykańskie sankcje obejmują restrykcje wizowe wobec 46 przedstawicieli białoruskich władz, w tym najwyższych rangą urzędników rządu Łukaszenki, prokuratury i służb specjalnych. Dodatkowo Departament Skarbu ogłosił sankcje majątkowe wobec 16 osób i 5 białoruskich podmiotów.
Rząd USA podkreślił, że sankcje wobec Białorusi demonstrują, iż społeczność transatlantycka jest zdecydowana wspierać aspiracje narodu białoruskiego. „Stoimy ramię w ramię z Białorusinami wspierając ich fundamentalne prawa” – oświadczył Departament Stanu.
Dzisiaj weszły w życie także kolejne sankcje Unii Europejskiej wobec Białorusi. Zostały nałożone za porwanie samolotu z Aten do Wilna i represje wobec obywateli, w tym mniejszości polskiej. Wprowadzenie sankcji potwierdza już publikacja w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej.
Przed południem na rozszerzenie restrykcji zgodzili się ministrowie spraw zagranicznych 27 państw podczas narady w Luksemburgu. Na czarną listę zostało wpisanych 78 funkcjonariuszy białoruskiego reżimu, którzy mają zakaz wjazdu do Unii i zamrożone majątki w Europie, oraz 8 firm, których aktywa zostały zablokowane.
Jeśli chodzi o osoby objęte sankcjami, to są to członkowie rodziny Aleksandra Łukaszenki, ministrowie – obrony oraz transportu i łączności, urzędnicy w MSW, prokuratorzy, sędziowie, przedstawiciele służby więziennej, a także rektorzy, oraz policjanci i wysokiej rangi wojskowi, w tym dowódca sił powietrznych.
Ponadto Unia objęła sankcjami wpływowych biznesmenów wspierających reżim w Mińsku. Na czarną listę został na przykład wpisany prominentny rosyjski biznesmen, który ma interesy gospodarcze na Białorusi w sektorach energii i potasu.
Restrykcjami zostało objętych także 8 przedsiębiorstw należących do wpływowych biznesmenów, powiązanych z białoruską elity polityczną. W sumie czarna, unijna lista liczy obecnie 166 osób na czele z Aleksandrem Łukaszenką oraz 15 firm.
Unia Europejska zaczęła nakładać sankcje po sierpniowych wyborach prezydenckich, które zostały sfałszowane i brutalnych represjach wobec obywateli, którzy przeciwko temu protestowali.
Znadniemna.pl na podstawie polskieradio24.pl