Na wycieczkę krajoznawczą po polskich miejscach pamięci na Grodzieńszczyźnie udali się w minioną niedzielę działacze Oddziału Miejskiego Związku Polaków na Białorusi w Grodnie. Zwiedzili między innymi Stare Wasiliszki, Szczuczyn, Kamionkę oraz Milkowszczyznę, gdzie przyszła na świat nasza wybitna pisarka Eliza Orzeszkowa.
W Starych Wasiliszkach Polacy z Grodna zwiedzili neogotycki, budowany na przełomie XIX i XX stuleci, kościół pw. św. app. Piotra i Pawła. Po świątyni oprowadzał zwiedzających jeden z założycieli ZPB Janusz Parulis. Opowiadał między innymi o tym, jak uczestniczył w renowacji świątyni, w której był ochrzczony nasz słynny ziomek Czesław Niemen. Dużym zainteresowaniem zwiedzających cieszył się usytuowany w lewej nawie kościoła Ołtarz Męki Pańskiej – jedyna w swoim rodzaju konstrukcja, przedstawiająca w figurach i malowidłach historię od Wielkiego Czwartku po Zmartwychwstanie Chrystusa.
Świątynia w Starych Wasiliszkach miała szczególne znaczenie dla pochodzącego z tej miejscowości naszego słynnego ziomka Czesława Niemena (Wydrzyckiego), którego dziadek Jakub Wydrzyki był jednym z jej budowniczych. Oddając hołd pamięci rodzinie Wydrzyckich działacze ZPB z Grodna zwiedzili, przy okazji pobytu w Starych Wasiliszkach, mieszczące się tu Muzeum Czesława Niemena.
Wędrując dalej grupa wycieczkowiczów zatrzymała się we wsi Bogdany (Jewłasze) przy pomniku Jana Piwnika „Ponurego”, przy którym odmówili modlitwę za duszę poległego tu w czerwcu 1944 roku legendarnego dowódcy Armii Krajowej.
Polacy z Grodna zawitali także do Szczuczyna i Kamionki, odwiedzając miejscowe świątynie katolickie.
Największym przeżyciem była dla wielu możliwość zwiedzenia pozostałości po majątku ziemskim Pawłowskich we wsi Milkowszczyzna, gdzie urodziła się jedna z najbardziej znanych grodnianek w historii Grodna i jedna z najwybitniejszych pisarek polskich Eliza Orzeszkowa. Prawie każdy z uczestników wycieczki napił się wody z zabytkowej studni, z której, jak głosi legenda, piła wodę sama Eliza Orzeszkowa.
Zwiedzający przekonali się także, że w Milkowszczyźnie, jak co roku od dziesięcioleci, a jak głosi legenda – od czasów Orzeszkowej, wije gniazdo rodzina bocianów. – Teraz bociany wiją gniazdo na postawionej dla nich specjalnie wysokiej rurze – opowiada uczestnik wycieczki, krajoznawca Witold Iwanowski. Twierdzi, że pamięta czasy, kiedy obok sztucznie postawionej przez ludzi rury dla gniazda bocianów, rosła stara, wysoka lipa. – To na niej właśnie bocian co roku wił gniazdo. Ludzie wierzyli, że przez co najmniej pięćdziesiąt lat, a nawet od stuleci, wraca tu ta sama para bocianów, aby wydać na świat potomstwo – opowiada krajoznawca. Według Iwanowskiego, fakt, że zamiast spiłowanej starej lipy bociany zaakceptowały rurę, postawioną dla nich przez miejscowych w Milkowszczyźnie, okoliczna ludność odebrała jako dobry znak i co roku sprawdza, czy bociany znowu na rurze się zagnieździły. – Na szczęście w tym roku też przyleciały – opowiada Iwanowski.
Znadniemna.pl
Roman Szańczuk na Facebooku / 16 lipca, 2014
Byłem w Szczuczynie i Starych Wasiliszkach.
/
Roman Szańczuk na Facebooku / 16 lipca, 2014
W Szczuczynie mam krewnych.
/