Uroczystości z okazji 76. rocznicy męczeństwa sióstr nazaretanek, które ofiarowały swoje życie, by uratować 120 osób z rąk Niemców, odbyły się wczoraj w Nowogródku na Białorusi.
Ks. Jerzy Martinowicz – módlmy się o pokó j, by nigdy nie powtórzyła się podobna zbrodnia
Bp Kaszkiewicz zaznaczył, że w tym miejscu spotkały się dwie całkiem przeciwstawne rzeczywistości, dwa różne światy: przerażająca otchłań nienawiści i przemocy, pogardy dla Boga i człowieka, nieliczenia się z prawem Bożym, ani ludzkim z bezmiarem miłości i świętości, ofiary i poświęcenia, litości i współczucia.
Pasterz Kościoła na Grodzieńszczyźnie zaznaczył, że ta niezwykła ofiara była doskonałym uwieńczeniem i dopełnieniem tej miłości ku Bogu i ludziom, której wyraz dawały siostry w swym dotychczasowym codziennym życiu i w swej posłudze w Nowogródku.
Podczas Eucharystii pielgrzymi modlili się w intencji pokoju, aby nigdy nie powtórzyła się podobna zbrodnia, która zawsze jest wielkim bólem dla każdego narodu.
Błogosławione Męczenniczki z Nowogródka
Beatyfikacja odbyła się w Rzymie 5 marca 2000 r.
Lata II wojny światowej (1939-1945) na naszych ziemiach to czas prześladowań za polskość i wiarę. Na wschodnim krańcu Polski, w Nowogródku, Siostry ze Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu, doświadczają ciemnej nocy okupacji. Siostry nazaretanki przybyły do Nowogródka w 1929 roku na zaproszenie bpa Zygmunta Łozińskiego, obecnie Sługi Bożego, by objąć opiekę nad kościołem i zająć się wychowaniem i nauczaniem dzieci. Siostry tworzyły dwunastoosobową wspólnotę, która służyła wielonarodowościowej społeczności miasta. Otwarte na potrzeby ludzi w czasie pokoju, tym bardziej pomagały w czasie okupacji, kiedy trzeba było pocieszać, pomagać, modlić się i współczuć rodzinom prześladowanych, więzionych, mordowanych.
Terror okupacyjny, po zajęciu tych ziem przez Niemców, rozpoczął się eksterminacją Żydów, po czym nastąpiła fala aresztowań ludności polskiej, a po niej zbiorowa egzekucja sześćdziesięciu osób, w tym dwu kapłanów. Podobna sytuacja powtórzyła się 18.07.1943r., kiedy to aresztowano ponad 120 osób z zamiarem rozstrzelania. Wówczas to siostry nazaretanki wspólnie podejmują decyzję ofiarowania swego życia za uwięzionych członków rodzin. Wobec kapelana i rektora Fary ks. Aleksandra Zienkiewicza, wypowiada ją w imieniu wszystkich, S. M. Stella, pełniąca wtedy obowiązki przełożonej: Mój Boże, jeśli potrzebna jest ofiara z życia, niech raczej nas rozstrzelają, aniżeli tych, którzy mają rodziny – modlimy się nawet o to. Na planie ludzkich działań następuje zmiana. Uwięzieni zostają wywiezieni na roboty do Rzeszy, a kilku zwolniono. Wobec zagrożenia życia jedynego w okolicy kapłana ks. Aleksandra Zienkiewicza siostry ponawiają gotowość ofiary: Ks. Kapelan jest bardziej potrzebny ludziom niż my, toteż modlimy się teraz o to, aby Bóg raczej nas zabrał niż Księdza, jeśli jest potrzebna dalsza ofiara.
Bóg ofiarę przyjął. 31 lipca wieczorem siostry otrzymały wezwanie na komisariat. Po wieczornym nabożeństwie 11 sióstr stawiło się na wezwanie. Dwunasta siostra – Małgorzata Banaś (której proces beatyfikacyjny rozpoczął się w 2003 r.) nie wróciła jeszcze z pracy w szpitalu. Jeszcze tego samego wieczoru Niemcy wywieźli siostry za miasto, szukając miejsca na egzekucję. Nie znaleźli, więc wrócili na komisariat i zamknęli siostry w piwnicach. Następnego dnia, w niedzielę 1 sierpnia 1943 roku około 5.00 rano ponownie wywieźli siostry około 5 km. od miasta. Tam w lesie rozstrzelali 11 sióstr nazaretanek.
Były to:
S. Stella – Adela Mardosewicz, lat 55, pochodząca z okolic Pińska;
S. Imelda – Jadwiga Żak, lat 51, z Oświęcimia;
S. Rajmunda – Anna Kukołowicz, Lat 51, z Wileńszczyzny;
S. Daniela – Eleonora Jóźwik, lat 48, z Podlasia;
S. Kanuta – Józefa Chrobot, lat 47, z ziemi Wieluńskiej;
S. Sergia – Julia Rapiej, lat 43, z okolic Grodna
S. Gwidona – Helena Cierpka, , lat 43, z Poznańskiego;
S. Felicyta – Paulina Borowik, lat 37, z Podlasia;
S. Heliodora – Leokadia Matuszewska, lat 37, z Pomorza;
S. Kanizja – Eugenia Mackiewicz, lat 39, z Suwałk
S. Boromea – Weronika Narmontowicz, lat 27, z okolic Grodna
Zarówno uwięzieni jak i kapłan ocaleli. To oni stali się głosicielami wiary w skuteczność pośrednictwa sióstr u Boga. S. M. Stella i 10 Towarzyszek ofiarą z życia heroicznie spełniły nazaretański charyzmat służby rodzinie.
Znadniemna.pl za Vaticannews.va oraz Nazaretanki.pl
józef III / 2 sierpnia, 2019
Pan Bóg pamięta …
/
Boss / 4 sierpnia, 2019
Który lewak lub głosiciel tęczowych bzdet byłby gotowy na taki heroizm dzisiaj? Żaden.
/