Kultowy polski zespół rockowy „Lady Pank” zagrał w sobotę, 22 września, na Rynku Kościuszki w Białymstoku koncert „Solidarni z Polakami na Białorusi”. W ten sposób muzycy uczcili 30-lecie działalności Związku Polaków na Białorusi, a przy okazji, także – 30. rocznicę pierwszego i, jak dotąd niestety jedynego, swojego pobytu w Grodnie.
Na koncert, który zebrał kilkutysięczną (może nawet kilkunastotysięczną – Rynek Kościuszki był wypełniony po brzegi) widownię w stolicy Podlasia, przybyło około 500 Polaków z Grodna i Grodzieńszczyzny. Przyjechali do Białegostoku autokarami, które wynajął ZPB, oraz samodzielnie, gdyż koncert „Lady Pank” w Białymstoku stał się dla grodzieńskich fanów zespołu jedyną od 30 lat okazją na posłuchanie na żywo przebojów, doskonale znanych grodnianom jeszcze z lat 80. minionego stulecia.
Informowaliśmy już, że ZPB chciał zrobić prezent grodnianom w postaci koncertu „Lady Pank” w samym Grodnie. W tym celu koncert legend polskiego rocka był zaplanowany na 28 lipca, kiedy ZPB obchodził 30-lecie swojej działalności. Na anonsowany oficjalnie koncert w Grodnie zostały wyprzedane bilety, ale w ostatniej chwili władze miasta postanowiły odwołać wydarzenie kulturalne.
W podobny sposób władze Grodna postąpiły trzy lata temu, kiedy na zaproszenie ZPB w Grodnie miał wystąpić inny legendarny polski zespół rockowy „Lombard”. Wówczas, w porozumieniu z muzykami „Lombardu” odwołany koncert grodzieński także zorganizowano w Białymstoku.
Jak powiedział w rozmowie z portalem Znadniemna.pl prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski: „Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której bym odmówił jakiejkolwiek mieszkającej w Białymstoku mniejszości narodowej organizacji wydarzenia kulturalnego. A na Podlasiu i w samym Białymstoku obok Polaków mieszkają Białorusini, Litwini, Ukraińcy, Tatarzy i inne narodowości”. Prezydent Truskolaski zaznaczył, że na wiadomość o tym, że władze Grodna odmówiły mieszkającym tam Polakom organizacji koncertu, Białystok i władze województwa podlaskiego zrozumiały, że muszą wyciągnąć do rodaków zza wschodniej granicy pomocną dłoń i zorganizować dla nich koncert „Lady Pank” u siebie.
Przed wyjściem na scenę muzyków „Lady Pank” do wielotysięcznej publiczności zwrócili się organizatorzy koncertu. Prezes ZPB Andżelika Borys przypomniała, że koncert solidarności z Polakami na Białorusi miał odbyć się w Grodnie, ale odbywa się w Białymstoku. – Jesteśmy w Grodnie w Białymstoku! – oznajmiła Andżelika Borys, dziękując władzom miasta i województwa podlaskiego za organizację i sfinansowanie koncertu „Lady Pank”.
Prezydent Białegostoku, przemawiając ze sceny, dziękował z kolei Polakom na Białorusi za to, że pielęgnują polskość w kraju swojego zamieszkania, za to, że walczą o polskie szkoły, za to, że „biją tam polskie serca”. – Pamiętajcie, że Białystok zawsze jest z Wami i możecie na nas zawsze liczyć – zapewnił Tadeusz Truskolaski.
Obecny na koncercie konsul generalny RP w Grodnie Jarosław Książek podziękował wszystkim, którzy włączyli się w organizację koncertu, bo – jak mówił: – Jest potrzebne, żeby to poczucie, że jesteśmy razem na tej jednej, wspólnej historycznie, ziemi – przetrwało.
Wicemarszałek województwa podlaskiego Maciej Żywno zapewnił z kolei, że jeśli Związek Polaków na Białorusi znowu będzie miał problem z organizacją wydarzenia kulturalnego na Białorusi, to województwo podlaskie jest gotowe, aby przyjść z pomocą.
Po przemówieniach organizatorów na scenę wyszli muzycy „Lady Pank”. Po wykonaniu pierwszego utworu, lider zespołu Jan Borysewicz oznajmił, że wspólnie z kolegami bardzo się cieszy, iż może zagrać na znak solidarności z Polakami na Białorusi.
Koncert na Rynku Kościuszki trwał półtorej godziny. Zespół „Lady Pank” zagrał swoje największe przeboje, a wypełniony po brzegi centralny plac stolicy Podlasia zamienił się w wielotysięczny chór, który śpiewał razem z artystami.
Po koncercie refleksją o występie przed publicznością, składającą się z białostocczan, grodnian, a także mieszkańców Lidy, Wołkowyska, Nowogródka i innych miejscowości leżących na Grodzieńszczyźnie, oraz wspomnieniem z grodzieńskiego koncertu „Lady Pank” sprzed 30 lat, podzielił się z portalem Znadniemna.pl frontman i wokalista „Lady Pank” Janusz Panasewicz:
– Oczywiście wolałbym spotkać się z mieszkającymi na Białorusi rodakami w Grodnie, ale cóż, takie życie… Było nam bardzo przyjemnie, że tylu Was przyjechało na koncert, a również z tego powodu, że Białystok zachował się super, bo dał nam i Wam bardzo prestiżowe miejsce w tym mieście – Rynek Kościuszki. Czuliśmy się świetnie i mam nadzieję, graniczącą z pewnością, że jednak zagramy dla Was w Grodnie! Mam jak najbardziej dobre wspomnienia z naszego tam pobytu w 1988 roku. Tyle już lat minęło, ale świetnie pamiętam cudowne przyjmowanie nas przez grodzieńską publiczność! Do zobaczenia w Grodnie! Trzymam kciuki za lepsze czasy dla Polaków na Białorusi!
Zdjęcia przed i po koncercie:
Znadniemna.pl