Choć trudno sobie wyobrazić podobną sytuację w XXI wieku gdziekolwiek indziej, w Grodnie ma miejsce bezkarne, systematyczne niszczenie historycznej zabudowy miasta: Grodzieńskie władze traktują spuścizę pokoleń w sposób bestialski, jakby to miasto należało wyłącznie do dzisiejszych urzędników „gorispałkomu”. A przecież ocalałe kamieniczki, budynki są dobrem pokoleń ludzi tam mieszkających oraz tych, których los rozproszył po świecie, ale pamięć o tym magicznym mieście przekazują swoim dzieciom i wnukom.
Od 2005 roku trwa bezwzględne niszczenie miasta, które było stolicą Wielkiego Księstwa Litewskiego, sejmów Rzeczypospolitej w tym jej ostatniego z 1793 roku, a wreszcie stało się kolebką państwowości Białoruskiej. O Grodnie tych czasów pisał Władysław Reymont, laureat literackiego Nobla. Ulica jego imienia przetrwała do dziś jako jedna z nielicznych z okresu międzywojennego. Pozostawił wiele opisów w „Ostatnim sejmie Rzeczypospolitej”, a opowieść ta budzi nastroje patriotyczne wśród Białorusinów jak i Polaków.
W literaturze pięknej białoruskiej i polskiej, to miasto jest symbolem wielokulturowości, przenikania kultur i tradycji narodowych. To miasto Elizy Orzeszkowej, Czesława Niemena kompozytora i muzyka polskiego, Franciszka Zamenhoffa, twórcy esperanto, Leona Baksta, malarza rosyjskiego. Grodno był domem dla wielu żydowskich uczonych z XVII aż po XX wiek. Wśród nich można wymienić Aryeh Löba ben Mordecai Ha-Levi Epsteina, Jonathana Ben Josepha i innych. Ich potomkowie jeszcze dzisiaj mieszkają w Izraelu, USA, Europie Zachodniej, Ameryce Południowej.
To miasto pokazało co znaczy wzajemny szacunek, tolerancja i współpraca między kulturami. Można tutaj wspomnieć chociażby katastroficzny w skutkach pożar 1885 roku. Wtedy Eliza Orzeszkowa pomogła licznym mieszkańcom miasta, którzy pozostali bez dachu nad głową i bez szans na odzyskanie majątku. Te tradycje współpracy ujawniły się jeszcze raz podczas gdy miasto było okupowane, zwłaszcza w latach 1941-1944.
Grodno to miasto ze swoistym klimatem. Było wielokrotnie niszczone w czasie wojen XVII -XVIII stuleci i w czasie II wojny światowej. Ale nigdy w historii miasta nie zdarzały się takie okrucieństwa wobec zabytków, zadawane celowo. W latach 1960- 1980 władze sowieckie wyburzyły w mieście wiele pomników architektury XVII-XX wieku. Dzisiejsza administracja miasta faktycznie utożsamia się z najgorszą tradycją bolszewicką. Z tym samym wielkim rozmachem, z tą samą manierą burzy, niszczy wszystko co stanie jej na drodze, unikalne na skalę światową artefakty, dzieło być może Twojego przodka czytelniku. Nie robi nic, co przyczyniłoby się do odrodzenia miasta, którego urok mogłoby przyciągać rzesze turystów podróżujących po Europie.
Odbudowa pałacu Radziwiłłów, budynku miejskiego Ratusza, dzielnicy rzemieslniczej Tyzenhauza, nowy most przez Niemen, byłyby najlepszymi rozwiązaniami dla miasta, które zasługuje na to by stać się częścią dziedzictwa kulturowego całego świata. Nie wolno dopuścić by zginęło pod gruzami, w paszczach buldożerów.
W Grodnie toczy się akcja filmu „Europa, Europa” Agnieszki Holland
A ile jeszcze filmów mogłoby powstać w Grodnie!
Oto charakterystyczny fragment z jednej strony internetowej
TOLERANCJA
…Grodno, ale i cała Białoruś to w pewnym sensie wzór tolerancji religijnej, takiej z jaką mieliśmy do czynienia tylko w czasach dawnej Rzeczypospolitej. Prawosławni, Katolicy, Żydzi czy Muzułmanie żyją w zgodzie, żenią sie ze sobą, wspólnie obchodzą święta szczególnie chrześcijańskie (czasem pod dwa razy w wg. kalendarza gregoriańskiego a potem juliańskiego)…
Po roku 1991, po odzyskaniu przez Białoruś niepodległości młodzież całej Europy odkryła dla siebie to miasto nad Niemnem. Przez Grodno prowadzi wiele tras turystycznych i pielgrzymkowych, świadczą o tym niezliczone strony internetowe z wypowiedziami o tym mieście. Wróciło ono na mapy całej Europy, a teraz może ponownie z tych map zniknąć. Wzywamy wszystkich, którym nie jest obojętny los Grodna, aby wspierać akcję ratowania miasta. Napiszcie list do władz miasta, złóżcie petycję, by powstrzymać burzenie kamienic i całych kwartałów w mieście. Pozostaje nam wierzyć, że może dzięki Wam, powstrzymamy proces barbarzyńskiego niszczenia miasta, miejsca bliskiego wielu kulturom i narodom i kultirom, Polakom, Białorusinom, Żydom…
Adres Grodzieńskiego (miejskiego) komitetu wykonawczego:
Гродненский городской исполнительный комитет
230029, г. Гродно, площадь Ленина, 2/1
Białoruś, Grodno, 230029, Ploszcza (plac) Lenina, dom 2/1
znadniemna.pl za Kresy24.pl/harodnia.com
władek / 19 lutego, 2014
Pisać listy to za mało. I tak ich nikt nie przeczyta. trzeba działać aktywniej
/
Wiktor / 19 lutego, 2014
Pamiętam, ten DWORZEC. Blisko była moja uczelnia na Wołkowicza. Dwajcie lepiej o to, aby przywrócić dawną świetność, a nie walczcie ze sobą
/
Romuald / 19 lutego, 2014
Byłem dwukrotnie w Grodnie w latach 80-tych.Jest to miasto kultury i historii Rzeczpospolitej. Pamiątki przeszłości powinny być zawsze pieczołowicie pielęgnowane i chronione przez państwo niezależnie od ustroju.
Pozdrawiam.
/
goga 1947 / 21 lutego, 2014
Ja urodziłem się na terytorium obecnej Polski.Moja rodzina pochodzi z Grodna.Nigdy nie mogłem tego miasta odwiedzić, ale nie tracę nadziei. Z opowiadań rodziny, bliskich i dalszych krewnych znam to miasto,tak jakbym się w nim wychował.Mój dziadek jest pochowany w Grodnie.Tam są moje korzenie.Rodzina w 1945 roku musiała repatriować się,bo nie zgodziła się przyjąć sowieckiego obywatelstwa.Artykół jest bardzo dobry,proszę wszystkich kto może o przekazywanie go jak najdalej.
/
Andrzej Ćwirko-Godycki / 24 lutego, 2019
moi przodkowie pochodzą z okolic Branowicz,urodziłem się na dolnym śląsku ale mocno odczuwam więż z kresami, teraz łatwiej jeździć na kilka dni bez wizy ,fotografuję Grodno,Brześć ,byłem w Nieswieżu W posiadłości Radziwiłłów Nowogródku i zamierzam jeszcze więcej fotografować mimo komunistycznej mentalności niedbania o przeszłości
/