Dzieci z zespołu tanecznego „Białe Skrzydła” nie jadą na „Rakowski fest 2017”, bo władze białoruskiego Wołożyna wymyśliły konflikt z ich pedagogiem i kierownikiem zespołu, a Ambasada RP w Mińsku zgodziła się „ratować” imprezę kosztem odwołania występu dzieci. „Rakowski fest 2017” ma się odbyć w najbliższą niedzielę, 10 września, w Rakowie pod Wołożynem.
– Zespół taneczny „Białe Skrzydła” z Mołodeczna nie zatańczy 10 września podczas „Rakowskiego festu”, bo kierownik tego zespołu Wiktor Baranowicz ma konflikt z władzami Wołożyna – tak wytłumaczyła portalowi Znadniemna.pl przyczyny skandalicznej, krzywdzącej dla młodych artystów z Mołodeczna, decyzji współorganizator „Rakowskiwego festu” z ramienia Ambasady RP w Mińsku – Marina Towarnicka.
Pytana o to, jak doszło do odwołania występu zespołu, którego obecność 10 września w Rakowie była już anonsowana na afiszu imprezy, Marina Towarnicka tłumaczy, że o konflikcie kierownika „Białych Skrzydeł” Wiktora Baranowicza z władzami Wołożyna poinformowała ją Julia Miakinko, przedstawicielka władz rejonu wołożyńskiego, współorganizującego imprezę w Rakowie wspólnie z polskimi dyplomatami, Instytutem Polskim w Mińsku , a także Ambasadą Izraela na Białorusi.
Miakinko poprosiła, żeby Towarnicka przekazała ambasadorowi RP na Białorusi Konradowi Pawlikowi prośbę władz Wołożyna o odwołaniu występu „Białych Skrzydeł”, które zostały zgłoszone do udziału w imprezie jako zespół, reprezentujący mniejszość polską na Białorusi. – Pan ambasador wyraził zgodę na odwołanie występu, żeby nie narażać na groźbę odwołania cały „Rakowski fest” – opowiada Marina Towarnicka.
– O tym, że występ moich podopiecznych w Rakowie został odwołany na prośbę władz białoruskich dowiedziałem się od pana radcy Marka Pędzicha, kierownika Wydziału Konsularnego przy Ambasadzie RP w Mińsku – mówi portalowi Znadniemna.pl kierownik zespołu „Białe Skrzydła” Wiktor Baranowicz, pełniący także funkcje prezesa Oddziału ZPB w Mołodecznie oraz piastujący w ZPB, kierowanym przez Andżelikę Borys, stanowisko wiceprzewodniczącego Rady Naczelnej.
Pytany o konflikt z władzami Wołożyna, który rzekomo stał się przyczyną odwołania występu Wiktor Baranowicz zapewnia: – Nie jest mi znany nikt nie tylko we władzach Wołożyna… Nie przypomnę sobie, żebym utrzymywał kontakty nawet z mieszkańcami tego miasta – opowiada Baranowicz, zdumiony przedstawionym przez organizatorów „Rakowskiego festu” uzasadnieniem odwołania występu jego wychowanków. – Jeśli już miałem z kimś konfliktowe sytuację, to z panią dyrektor Domu Kultury w Mołodecznie. Ale jaki ma to związek z Wołożynem? – nie kryje zdziwienia działacz ZPB. Twiedzi, że jako kierownika zespołu „Białe Skrzydła” najbardziej go boli to, że z powodu zmyślonego konfliktu ucierpiały dzieci, które już szykowały się do występu w Rakowie na jednej scenie ze znanymi artystami, między innymi z legendą białoruskiej sceny rockowej – Lawonem Wolskim, którego publiczne występy na Białorusi jeszcze do niedawna były zakazane ze względu na nieukrywane przez artystę sympatie do białoruskiej opozycji politycznej.
Czyżby obserwowane ostatnio ocieplenie stosunków na linii Warszawa – Mińsk doprowadziło do tego, że publiczny występ na imprezie kulturalnej na Białorusi dziecięcego zespołu tanecznego, reprezentującego mniejszość polską, stanowiło dla władz Białorusi większy problem, niż występ artysty związanego z polityczną opozycją?!
Skandalem jest chyba i to, że Ambasada RP w Mińsku, współorganizująca imprezę, godzi się na podobną formę dyskryminacji polskiego zespołu i sama prosi jego kierownika, aby nie przywoził swoich wychowanków 10 września do Rakowa!
– Jako Związek Polaków na Białorusi solidaryzujemy się z Wiktorem Baranowiczem i jego zespołem, i potępiamy decyzję organizatorów „Rakowskiego festu” o odwołaniu udziału w nim zespołu „Białe Skrzydła”, którą uważamy za decyzję szkodliwą, krzywdzącą młodych tancerzy z Mołodeczna, stanowiącą zarazem przypadek dyskryminacji mniejszości polskiej na Białorusi – komentuje dla Znadniemna.pl sytuację wokół „Rakowskiego festu” i „Białych Skrzydeł” prezes ZPB Andżelika Borys.
Znadniemna.pl
Wiktor Baranowicz / 7 września, 2017
Dziekuje ZPB w imieniu Pani Prezes Anzeliki Borys za podtrzymke i obroba mohego zespola. Pracuje dla dzueci i ludzi i nie rozumie wladz z Wolozyna, jak mozno robic przestempstwo przed dzuecmi! Czy to pozwala wam tak robic Konstytucja Bialoruska? A gdzie sumienie czlowiecze? Po co Wolozyn rzuca kamieni w dzieci z Molodexzna?? Czy to hest normalnie???
/