Starania na rzecz odnowienia kolumny ku czci Konstytucji 3 Maja w Leonpolu przy granicy białorusko-łotewskiej podjęła ambasada RP w Mińsku. W Leonpolu zachowały się także ruiny majątku Łopacińskich i drewniany budynek polskiej szkoły z lat 20. XX wieku.
Dziewięciometrowa kolumna ku czci Konstytucji 3 Maja stoi w lesie, tuż przy biegnącej po rzece Dźwinie granicy Białorusi i Łotwy.
Na pomniku znajdują się liczne ślady po kulach, zaś jego zwieńczenie, gdzie znajdował się orzeł, jest prawie całkowicie zniszczone.
„Na tle innych podobnych obiektów ona jest najwyższa, najokazalsza i w najlepszym stanie, ale wymaga poważnej renowacji” – mówiła podczas rozmowy w Mińsku Elżbieta Iniewska, która w polskiej ambasadzie odpowiada za sprawy kultury i nauki.
Ufundował ją w swoim majątku około 1792 roku Jan Nikodem Łopaciński – poseł na Sejm I RP, założyciel manufaktury tkackiej w Leonpolu, mecenas sztuki.
Kolumna jest oznaczona jako obiekt zabytkowy chroniony przez państwo białoruskie. Obok niej znajduje się również dwujęzyczna białorusko-angielska tablica informacyjna sporządzona w ramach projektu transgranicznego Białorusi, Litwy i Łotwy, wspartego przez UE.
Kolumny i kapliczki upamiętniające uchwalenie Konstytucji 3 Maja to – jak mówiła Iniewska – jedne z ciekawszych poloników na terenie dzisiejszej Białorusi. „Od 2015 roku, kiedy się o nich dowiedzieliśmy, prowadzimy prace nad ich skatalogowaniem; następnie będziemy zabiegać o ich restaurację. Obecnie znamy lokalizacje 17 kolumn” – wyjaśniała Iniewska.
Szacuje się, że na Białorusi może być nawet do 300 takich obiektów. Kolumna w Leonpolu ma być odnawiana w pierwszej kolejności.
By do niej dotrzeć, należy odjechać około 50 km od Brasławia w obwodzie witebskim, przy czym ostatni odcinek tej drogi to już tereny strefy nadgranicznej, gdzie zabudowania i ludzi spotyka się niezwykle rzadko.
W Leonpolu pozostały już tylko pojedyncze zamieszkane domy, pozostałe stoją zamknięte – na kłódkę lub zabite deskami. Pośród starych drewnianych budowli wyróżnia się polska szkoła, zbudowana w dwudziestoleciu międzywojennym.
Oznaczona jako miejsce znajdujące się pod ochroną państwa, szkoła jest jednak również szczelnie zamknięta. Nieopodal znajduje się drewniana cerkiew prawosławna (niegdyś grecko-katolicka).
Zachowały się tu również ruiny majątku rodziny Łopacińskich – zarówno pałacu, jak i zabudowań folwarcznych. Wszystkie budynki są jednak w opłakanym stanie i podupadają. Jeszcze kilka lat temu do Leonpola dojeżdżał ksiądz z niedalekich Mior, by raz w tygodniu odprawiać mszę św. w pałacu, ale odkąd zawalił się dach, zaprzestano tej praktyki. Na mszy w niedzielę pojawiało się zazwyczaj około 10 osób.
Znadniemna.pl za PAP/Justyna Prus, zdjęcia tomkad.livejournal.com
józef III / 27 listopada, 2017
Szczęść Boże dobremu dziełu !
/