Dzisiaj społeczność białoruska obchodzi Dzień Pamięci Ofiar Totalitaryzmu. Niestety, obchody odbywają się w cieniu milicyjnych łapanek.
Już w pierwszej połowie dnia na komisariat w Mińsku trafiło kilkudziesięciu uczestników „Maratonu Pamięci”. Zatrzymani obrońcy praw czlowieka, działacze organizacji pozarządowych i dziennikarze, stali się ofiarami milicyjnej łapanki w momencie składania kwiatów na cmentarzu Kalwaryjskim w Mińsku.
Uczestnicy „Maratonu Pamięci” zaplanowali na dzisiaj odwiedzenie miejsc masowych mordów, dokonanych przez NKWD na ludności cywilnej, między innymi w Łoszycy, Trościańcu, oraz w parku Czeluskińcew w stolicy Białorusi. Na godzinę 18.00 w najbardziej znanym miejscu masowych egzekucji na Białorusi, memoriale Kuropaty, ma obyć się wspólna (z udziałem wszystkich nieobojętnych wobec pamięci niewinnych ofiar) modlitwa przebłagalna za Białoruś i ofiary represji, oraz tradycyjny, doroczny marsz ze świecami.
Jest wysoce wiarygodne, iż władze nie dopuszczą do uczczenia pamięci ofiar represji i rozpędzą pokojowe zgromadzenie własnych obywateli.
O tym, że władze Białorusi w przypadku zbrodni NKWD opowiadają się po stronie oprawców świadczą dziesiątki przykładów. Tak zwani „nieznani sprawcy” regularnie niszczą pamiątkowe krzyże, ustawiane w ciągu ostatnich kilkunastu lat w Kuropatwach. To z przyzwolenia władz w tym roku w Raczkowszczyźnie, miejscu śmierci ostatniego dowódcy połączonych sił AK Lida-Szczuczyn Anatola Radziwonika ps. „Olech”, zniszczono z wykorzystaniem sprzętu specjalistycznego krzyż upamiętniający „Olecha” i jego żołnierzy. Zarówno w przypadku krzyża „Olecha”, jak i innych znaków upamiętniających ofiary terroru stalinowskiego władze Białorusi nie usiłują wszczynać dochodzenia w celu odnalezienia „nieznanych sprawców” aktów świętokradztwa i wandalizmu. Regularnie jednak karzą tych, którzy ofiary zbrodni stalinowskich chcą upamiętniać.
Przypomnijmy, że Dzień Pamięci Ofiar Totalitaryzmu na Białorusi jest obchodzony 29 października, gdyż właśnie w nocy z 29 na 30 października 76 lat temu w wewnętrznym więzieniu NKWD w Mińsku strzałem w tył głowy zabito około 130 przedstawicieli białoruskiej inteligencji – pisarzy, naukowców i działaczy państwowych.
Wedle szacunków białoruskich historyków w czasach terroru stalinowskiego w 48 miejscowościach na Białorusi dokonywano masowych egzekucji ludności cywilnej. W ciągu dziesięciolecia, poczynając od roku 1930 do roku 1940 śmierć poniosło około miliona sześciuset osób – Białorusinow, Polaków, Żydów i przedstawicieli innych, tradycyjnie zamieszkujących te ziemie, narodowości.
a.pis. za bielsat.eu/pl i kresy24.pl