Drewniana rzeźba Chrystusa pochodzi z ołtarza kościoła z Brzostowscy Wielkiej (biał. Berestowica), w którym zbierali się spiskowcy przygotowujący się do wybuchu powstania styczniowego. Gdy kościół popadł w ruinę, została ona przeniesiona do innej – nowszej świątyni.
Rzeźba pochodzi z XVIII wieku, i mimo że powstała w okresie baroku widać na niej pewne cechy średniowieczne. Dotychczas jednak nie trafiła w ręce ani historyka, ani tym bardziej konserwatorów sztuki.
„Rzeźba jest doskonała, być może pochodzi z Niemiec lub Włoch”
Restaurator usuwa z figury wiele warstw różnokolorowych farb, którymi malowano ją w ciągu wieków. Było ich tak dużo, że zakryły dokładnie szczegóły anatomiczne postaci. Artysta nie zapomniał bowiem o wyrzeźbieniu mięśni, a nawet żył.
„To doskonała rzeźba, wykonał ją rzemieślnik wysokiej klasy. Takie figury najczęściej przychodziły do nas z Europy Zachodniej: z Niemiec lub Włoch . Autor bezbłędnie znał anatomię człowieka. Figura przy tym została dokładnie opracowana z każdej strony, a nie tylko widoczna dla wiernych część” – podkreśla restaurator zabytków Uładzimir Kisły.
Rzeźbę wykonano prawdopodobnie z gruszy lub olchy, świadczy o tym waga figury. Na Białorusi tego typu rzeźby wykonywano głównie z sosny.
„Przysięga na wierność organizacji odbywała się pod krzyżem”
Figura ma nie tylko wysoką wartość artystyczną, ale była ważnym rekwizytem wykorzystywanym podczas przygotowań do powstania 1863 r. na terytorium byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego.
Według legendy, którą opowiedział grodzieński krajoznawca Siarhej Łuszczyk, właśnie przed tą figurą Chrystusa ukrzyżowanego modlił się rewolucjonista Konstanty Kalinowski. Miejscowa parafia odegrała ważną rolę w historii powstania 1863 r. Podobną opinię wyraża historyk Wasil Herasimczyk
„Proboszczem kościoła w tym czasie był zwolennik Kalinowskiego Ignacy Kozłowski. W samym kościele najprawdopodobniej odbywały się spotkania grodzieńskiej Organizacji Rewolucyjnej w przededniu wybuchu powstania. Tam także odbywały się ceremonie ślubowania na wierność organizacji – logiczne, że ślubowanie powinno dokonywać się właśnie przed tą figurą Chrystusa”.
Inny badacz powstania styczniowego Aleś Kajrys uważa, że w katakumbach kościoła przechowywano wydania pisanej po białorusku gazety „Mużycka Prauda”. Pismo redagowane przez Kalinowskiego miało za zadanie zachęcić chłopów do walki z caratem.
„Człowiek, który odpiłował Chrystusowi nogi zapłacił za to”
Figura w czasie swojej historii miała przechodzić z rąk do rąk: od katolików do prawosławnych i z powrotem. I właśnie to było przyczyną, dla której odpiłowano jej nogi. Według prawosławnego kanonu nogi Jezusa były przybite do krzyża dwoma gwoździami – według katolików jednym. Nowi właściciele mieli więc odciąć nogi i dorobić nowe, by umieścić je w innym ustawieniu.
„Jak mówi legenda o jakiej usłyszałem podczas odnawiania figury człowiek, który odpiłował nogi zapłacił za to: na nogi miał spaść mu jakiś blok” – dodaje Kisły.
Jednak on sam wątpi w prawdziwość opowieści, bo rzekomo dorobione nogi stylistycznie doskonale pasują to pierwszego wariantu rzeźby. Jego zdaniem, legenda mogła powstać więc w celach pedagogicznych, by odstraszyć ewentualnych wandali.
Znadniemna.pl za belsat.eu