Utrzymywać we wzorowym stanie jedną z najciekawszych pamiątek po Powstaniu Styczniowym w Lidzie postanowił miejscowy Polak Jerzy Suszczewski.
Chodzi o leżący w parku miejskim Lidy kamień na mogile proboszcza parafii w Iszczołnie ks. Adama Falkowskiego, upamiętniający katolickiego duchownego, rozstrzelanego przez wojska carskie za odczytanie z ambony kościoła w Iszczołnie manifestu Rządu Narodowego, wzywającego do udziału w Powstaniu.
Upamiętnienia ks. Adama Falkowskiego, proboszcza z Iszczołny – patrioty i męczennika, po długich staraniach miejscowej społeczności polskiej i prezesa Towarzystwa Kultury Polskiej Ziemi Lidzkiej Aleksandra Kołyszki, władze miasta pozwoliły dokonać w 2011 roku.
Od tamtego momentu mogiła księdza i leżący na niej kamień stały się miejscem, w którym Polacy Lidy przy okazji rocznic wybuchu Powstania Styczniowego oddawali hołd powstańcom, wspólnie się modląc za ich dusze i czcząc pamięć księdza Adama Falkowskiego – patrioty i męczennika.
Akcje patriotyczne przy grobie księdza budziły niezadowolenie władz Lidy, a ich uczestnicy i organizatorzy byli karani administracyjnie za rzekomy udział w nielegalnej manifestacji.
W ciągu pięciu lat po upamiętnieniu księdza Adama Falkowskiego, kamień na jego mogile ulegał niszczeniu przez zjawiska atmosferyczne i zaczął tracić reprezentacyjny wygląd. Zwrócił na to uwagę miejscowy Polak, działacz Związku Polaków na Białorusi Jerzy Suszczewski. Postanowił przywrócić pomnikowi godny wygląd, aby odwiedzający Lidę turyści z Polski, bądź miejscowa polska młodzież, nie pomyśleli, że prześladowani przez miejscowe władze za czczenie pamięci o księdzu Falkowskim lidzcy Polacy dali się zastraszyć i zaniedbali jedno z najciekawszych miejsc polskiej pamięci narodowej na ziemi lidzkiej.
Własnymi siłami i za własne środki Jerzy Suszczewski dokonał renowacji pomnika, o czym poinformował miejscowy Oddział Związku Polaków na Białorusi. – Zrobiłem to także z myślą o moich potomkach, aby wiedzieli, że powinni opiekować się mogiłami polskich patriotów, którym zawdzięczają to, że mogą dumnie nazywać siebie Polakami i, choć nie mieszkają w Polsce, żyją na ziemi, która Polakom nie była, nie jest i, jeśli nie zatracą pamięci o bohaterach, nigdy nie będzie obca – mówi Jerzy Suszczewski, którego rodzina aktywnie się udziela w życiu polskiej społeczności miasta Lidy.
Irena Biernacka z Lidy
józef III / 20 sierpnia, 2016
Gratulacje i wielki szacunek !
/
Andrzej / 13 listopada, 2016
Podziwiam i chcialbym nawiazac kontakt z Panem Jerzym nazywam sie Andrzej Suszczewski i szukam korzeni roddzinnych.Pozdrawiam z Wiednia.
/
Irena / 23 listopada, 2016
Szanowny panie Andrzeju podaje koordynaty p. Jerzego Suszczewskiego +375 291414304. Pozdrawiam.
/