Do takiej konkluzji doszli uczestnicy V Forum Oświaty Polskiej na Białorusi, które odbyło się w minioną sobotę, 14 listopada, w Domu Polskim w Baranowiczach.
„Nauka języka mniejszości narodowej w żadnym kraju nie jest problemem dydaktycznym. Jest to zawsze problem polityczny” – tymi słowami podsumowała swoje wystąpienie na Forum wiceprezes działającej na Białorusi organizacji „Polska Macierz Szkolna” (PMS) Teresa Kryszyń. Działaczka zwróciła się do władz białoruskich, reprezentowanych na Forum przez naczelnik Departamentu ds. Ogólnej Średniej Edukacji w Ministerstwie Edukacji RB Irinę Karżową, z prośbą, aby nie niszczyły oświaty polskiej na Białorusi.
Do tak dramatycznego apelu skłoniła Teresę Kryszyń zaprezentowana przez wiceprezes PMS analiza sytuacji w oświacie polskiej na Białorusi, którą poprzedziły wystąpienia obecnych na Forum konsulów polskich, monitorujących sytuację w polskim szkolnictwie w każdym z podległych im okręgów konsularnych.
Od propozycji uczczenia minutą ciszy ofiar ataków terrorystycznych w Paryżu rozpoczął obrady Forum Chargé d’Affaires a. i. Rzeczypospolitej Polskiej w Republice Białorusi Michał Chabros, pełniący obowiązki szefa polskiej misji dyplomatycznej na Białorusi.
Dyplomata zapewnił uczestników Forum, że stopień wspierania Polaków za granicą ze strony Rządu RP nie zmieni się po odbywającej się po wyborach parlamentarnych zmianie jego składu.
Michał Chabros ujawnił też, iż chciałby wystąpić przed uczestnikami Forum, ogłaszając im dobrą nowinę, jaką miało być wejście w życie porozumienia oświatowego między rządami Polski i Białorusi.
Umowa międzyrządowa, regulująca najistotniejsze kwestie rozwoju nauki języka polskiego na Białorusi i białoruskiego w Polsce, niestety wciąż nie obowiązuje, gdyż nie uzyskała akceptacji wszystkich zainteresowanych podmiotów i instytucji po stronie białoruskiej. – W Polsce ta procedura została już z powodzeniem zakończona – oznajmił Michał Chabros, dodając, iż mimo poczucia rozczarowania pozostaje optymistą i wierzy, że tak istotny dla mniejszości polskiej na Białorusi dokument, jakim jest porozumienie międzyrządowe, wkrótce zacznie obowiązywać.
O tym, jaka jest sytuacja w zakresie nauczania języka polskiego w poszczególnych okręgach konsularnych opowiedzieli uczestnikom Forum stosowni konsulowie.
Odpowiedzialny za miński okręg konsularny kierownik Wydziału Konsularnego przy Ambasadzie RP w Mińsku Marek Pędzich opowiedział, że przed Forum z inicjatywy przewodniczącej Rady Naczelnej Związku Polaków na Białorusi Andżeliki Borys przeprowadził naradę oświatową z udziałem nauczycieli języka polskiego ze stolicy Białorusi, obwodu mińskiego i wschodu kraju. Prelegent przyznał, że to spotkanie ujawniło przypadki niechęci ze strony urzędników białoruskich traktowania nauczania języka polskiego, jako języka mniejszości narodowej. Marek Pędzich musiał konstatować jednak, że ogólnie stosunek białoruskiej administracji do oświaty polskiej na terenie podległego jemu okręgu konsularnego wypada korzystniej, niż na przykład w grodzieńskim okręgu konsularnym.
Powyższą tezę potwierdził w swoim wystąpieniu szefujący Konsulatowi Generalnemu RP w Grodnie konsul Zbigniew Pruchniak. Dyplomata ujawnił, że władze oświatowe obwodu grodzieńskiego zignorowały skierowaną przez polską placówkę konsularną w Grodnie prośbę o przedstawienie informacji dotyczącej nauczania języka polskiego w państwowym systemie oświaty obwodu grodzieńskiego. Z informacji, pozyskiwanych przez konsulat z nieoficjalnych źródeł wynikało, że w ciągu ostatniego roku w szkołach państwowych na Grodzieńszczyźnie odnotowano spadek liczby uczących się języka polskiego nawet w formie zajęć pozalekcyjnych, czyli w formie tak zwanych fakultatywów. O tym, że administracje poszczególnych szkół, a nawet rejonów w Grodnie i obwodzie grodzieńskim wydają polecenia nauczycielom języka polskiego o konieczności eliminowania nauczania języka polskiego z państwowych ośrodków edukacyjnych konsulat w Grodnie dowiedział się podczas spotkania z nauczycielami, zorganizowanego z inicjatywy Andżeliki Borys przed V Forum Oświaty Polskiej na Białorusi. Po tym spotkaniu u władz oświatowych Grodna i obwodu musiał interweniować konsul generalny Andrzej Chodkiewicz. – Po jego zapytaniu, dotyczącym statystyki uczących się języka polskiego na Grodzieńszczyźnie, nie otrzymaliśmy odpowiedzi od władz. Nie mamy również odpowiedzi na ponowione przeze mnie zapytanie – mówił Zbigniew Pruchniak.
Konsul Anna Domska-Łuczak z Brześcia, prezentując stan szkolnictwa polskiego na terenie brzeskiego okręgu konsularnego przyznała, że ogólnie sytuacja się pogarsza, a w Baranowiczach wykładanie języka polskiego nawet w formie fakultatywów nie jest obecne w żadnej szkole państwowej. Na Uniwersytecie im. A. Puszkina w Brześciu z kolei w przyszłym roku język polski nie będzie prawdopodobnie wykładany wcale, gdyż dzisiaj z takiej możliwości korzysta zaledwie szesnastu studentów.
Po wystąpieniach przedstawicieli polskiej dyplomacji sytuację polskiego szkolnictwa na Białorusi podsumowała Teresa Kryszyń z Polskiej Macierzy Szkolnej. Polska działaczka oświatowa konstatowała ogromny spadek liczby uczących się języka polskiego w białoruskim państwowym systemie oświaty. Według niej najgorzej sytuacja wygląda na Grodzieńszczyźnie, której władze, jak przypuszcza, z premedytacją sugerują administracjom szkół, aby eliminowały polski język z podległych im placówek. Jak ujawniła Teresa Kryszyń po niedawnych zmianach personalnych na stanowiskach rejonowych kuratorów oświaty w rejonie październikowym Grodna i w rejonie wołkowyskim w tych rejonach sytuacja pogorszyła się kardynalnie. – W rejonie wołkowyskim na przykład żadna szkoła, poza Polską Szkołą w Wołkowysku, nie prowadzi nauczania języka polskiego nawet w formie zajęć pozalekcyjnych.
Z tym, że sytuacja w rejonie wołkowyskim, który zamieszkuje duży odsetek obywateli białoruskich narodowości polskiej, rzeczywiście wygląda dziwnie zgodziła się nawet Irina Karżowa, która zabrała głos po Teresie Kryszyń.
Urzędniczka białoruska pogorszenie się sytuacji w oświacie polskiej na Białorusi tłumaczyła przyczynami obiektywnymi, zapewniając, że państwo białoruskie jest zainteresowane rozwojem oświaty mniejszości narodowych, w tym mniejszości polskiej. Co do podnoszonych na Forum problemów, Irina Karżowa obiecała, iż zbada usłyszane przez nią niepokojące sygnały. Odnosząc się do zarzutu zwlekania wprowadzenia w życie międzyrządowego porozumienia oświatowego z winy strony białoruskiej urzędniczka Ministerstwa Edukacji RB zapewniła, że proces uzgadniania tekstu porozumienia w białoruskich instytucjach i urzędach jest na dobrej drodze i powinien zakończyć się pomyślnie.
Po wystąpieniu Iriny Karżowej o formach wspierania oświaty polskiej na Białorusi przez Rząd RP opowiedziała Beata Pietrzyk, naczelnik Wydziału w Departamencie Strategii i Współpracy Międzynarodowej MEN RP.
Po prezentacji przedstawicielki polskiego Ministerstwa Edukacji w pracy Forum ogłoszona została przerwa obiadowa. Skorzystała z niej, opuszczając obrady, Irina Karżowa.
Po przerwie, pod nieobecność przedstawicielki białoruskich władz oświatowych, odbyły się wystąpienia reprezentantów działających na Białorusi polskich ośrodków edukacyjnych – głównie społecznych, prowadzonych przez organizacje polskie.
W tej części Forum zabrakło wystąpień reprezentantów dwóch, działających na Białorusi w państwowym systemie oświaty, Szkół Polskich w Grodnie i Wołkowysku. O przyczynach zignorowania przez administracje tych uczelni V Forum Oświaty Polskiej na Białorusi mogłaby opowiedzieć Irina Karżowa, ale na sali posiedzeń ona była już nieobecna.
Irina Karżowa nie mogła więc odnieść się także do zarzutów pod adresem władz białoruskich, które zgłaszali w swoich wystąpieniach nauczyciele i kierownicy polskich społecznych ośrodków oświatowych, w tym Andżelika Borys, prowadząca szeroką działalność na rzecz wspierania oświaty polskiej na Białorusi z ramienia ZPB.
Andżelika Borys potwierdziła ocenę sytuacji, którą wcześniej, jeszcze w obecności Iriny Karżowej, przedstawiła Teresa Kryszyń. Według Borys w swojej działalności regularnie spotyka się ona z sytuacjami, kiedy nauczyciele, otrzymujący wsparcie i pomoc od ZPB narażają się na szykany i represje ze strony pracodawców, a nawet służb specjalnych. – Miałam sytuację, kiedy jednej z nauczycielek przed spotkaniem ze mną funkcjonariusz KGB przyczepił ukryty mikrofon na ubranie – opowiadała Borys.
Przed częścią, podsumowującą obrady V Forum Oświaty Polskiej na Białorusi, jego uczestnicy mieli okazję wziąć udział w warsztatach, które poprowadziła dr Grażyna Wiśniewska z ORPEG.
Wśród zgłaszanych podczas Forum postulatów znalazły się między innymi pojawiający od lat postulat powołania Rady Oświatowej Nauczycieli Polskich na Białorusi. Nauczyciele polscy chcieliby także odbyć szkolenia z pisania projektów na dofinansowanie swojej działalności przez organizacje w Polsce, realizujące projekty oświatowe na Białorusi.
Jednym z ważnych postulatów stał się postulat zorganizowania przez Polskę najstarszym polskim nauczycielom z Białorusi wypoczynku i pomocy medycznej w Polsce, gdyż ze swoich skromnych pensji, działający często w nieprzyjaznych warunkach pedagodzy nie są w stanie sobie tego zafundować.
Przyszłoroczne VI Forum Oświaty Polskiej na Białorusi odbędzie się w Grodnie, na terenie Konsulatu Generalnego RP. Jak zapewnił, zapraszając do Grodna, konsul RP Zbigniew Pruchniak, przyszłoroczne Forum odbędzie się w nowoczesnej multimedialnej sali widowiskowej, którą na potrzeby tego typu spotkań oraz wielu innych imprez kulturalno-oświatowych buduje polska placówka konsularna w Grodnie.
Uczestnicy forum na zakończenie ciepło dziękowali kierownictwu Domu Polskiego w Baranowiczach, który zapewnił doskonałe warunki do przeprowadzenia obrad z udziałem polskich nauczycieli i działaczy oświatowych z całej Białorusi.
Znadniemna.pl
Eugeniusz z Breścia / 17 listopada, 2015
Przepraszam, a co ZPB robi dla zachęcania uczenia języka polskiego w kraju z agresywnym językiem rosyjskim?
/
maria / 19 listopada, 2015
ZPB nie musi zachecac do nauki jezyka polskiego. To jest obowiazkiem rodzicow,pochodzenia polskiego. A ZPB wspiera nauczycieli i uczniow.
/